Z czym kojarzą się nam japońskie auta? Najczęściej z niezawodnością i niezbyt wyszukanym stylem. Takie są stereotypy, a praktyka pokazuje, że najwięcej prawdy zazwyczaj jest w pierwszym z nich. Z drugim bywa różnie. Mazda 5 jest przede wszystkim autem praktycznym i choć uroda jest w jego przypadku na drugim miejscu, trzeba przyznać, że - przynajmniej na zewnątrz - także jej nie zabrakło.
Rodzinna "piątka" to rodowita japonka. Niestety, na naszym rynku niedoceniana. Ten produkt z Hiroszimy wprowadzono do sprzedaży cztery lata temu, jako następcę modelu Premacy. Nominowano go nawet do tytułu "Samochodu Roku 2006". Skończyło się jednak na tym, że Mazda 5 zajęła w tym konkursie... piąte miejsce. Dzieli płytę podłogową z Mazdą 3, Volvo S40 i Fordem Focusem. Niestety, nie jeździ tak dobrze, jak one. Prostokątna, stosunkowo wąska i długa, a przy tym wysoka bryła nadwozia w połączeniu ze sporą masą własną (1658 kg) sprawiają, że ociężale reaguje na ruchy kierownicą, jest wyraźnie podsterowna i niezbyt stabilna w zakrętach.
Uniwersalne wnętrze
W autach klasy MPV najważniejsza jest przestrzeń i uniwersalność wnętrza. Dzięki ukrytym w podłodze bagażnika, dodatkowym fotelom Mazdą 5 może podróżować do 7 osób. W dodatku ma coś, czego nie posiada konkurencja: przesuwane boczne drzwi, które ułatwiają wsiadanie i załadunek na ciasnych parkingach. Dla ścisłości trzeba jednak dodać, że siedem osób nie będzie tu podróżować w luksusowych warunkach. Ostatni rząd siedzeń nadaje się raczej dla dzieci, a przez dorosłych może być wykorzystywany tylko na krótkich dystansach.
Największe możliwości konfiguracji daje drugi rząd siedzeń. Fotele można przesuwać, składać i wyjmować. Środkowe siedzenie można łatwo zamienić w stolik lub podłokietnik, albo schowek. Jeśli go nie potrzebujemy - można je schować wewnątrz lewego fotela, z którym jest połączone. Fotele drugiego rzędu mają też regulację kąta pochylenia oparć. Słowem - całe mnóstwo możliwych konfiguracji.
Mały minus - z tyłu brak gniazda zapalniczki, pozwalającego na podłączenie dodatkowych urządzeń. Jeśli samochodem podróżuje pięciu pasażerów - do dyspozycji mają 426 litrów ustawnej przestrzeni bagażowej. Po rozłożeniu siedzeń, ukrytych w podłodze bagażnika - pozostaje już tylko 112 litów, ale gdy złożone są dwa rzędy siedzeń - mamy możliwość przewiezienia 857 litrów ładunku.
* GALERIA ZDJĘĆ * Odrobina mocy pod maską
Pod maską pracuje dwulitrowy diesel o mocy zaledwie 110 KM, uzyskiwanej przy 4.000 obr./min. 310 Nm momentu obrotowego, dostępne już przy 2.000 obr./min. rekompensuje niewielką moc i ułatwia wyprzedzanie. Na szczęście ta jednostka jest już wycofywana z oferty na rzecz odmiany o mocy 143 KM.
Niezbyt precyzyjnie działająca, sześciobiegowa skrzynia, pomaga oszczędzać paliwo. Jego zużycie można uznać za umiarkowane. W czasie testu auto spalało średnio 8 - 8,8 litra oleju napędowego. Jak przystało na diesla, silnik jest dość głośny. Osiągi nie powalają: 13,9 sekundy do setki i 177 km/h prędkości maksymalnej, czyni z Mazdy 5 pojazd idealny dla statecznej głowy rodziny, której nigdzie się nie spieszy.
Pomimo, że już od kilku lat jest w produkcji - z zewnątrz Mazda 5 wygląda całkiem nowocześnie. "Ostre", aerodynamiczne kształty dodają jej urody. Tylne szyby są przyciemniane. Uwagę zwracają duże, przednie i tylne lampy. Na zewnątrz to udany projekt. W środku już tylko poprawny. W desce rozdzielczej, wykonanej z twardych i podatnych na zarysowania tworzyw umieszczono niezbędne przełączniki.
Funkcjonalna, ale nie bez wad
Tablica zegarów - prosta i czytelna - w przeciwieństwie do elektronicznego wyświetlacza, umieszczonego na szczycie centralnej konsoli. Trzeba nieźle wytężyć wzrok, by z wąskiego, podzielonego na kilka stref, ciekłokrystalicznego ekraniku dowiedzieć się, jakie jest średnie zużycie paliwa, czy zewnętrzna temperatura. W dodatku jego obsługa odbywa się z pomocą umieszczonych poniżej kilku przycisków, co skutecznie rozprasza kierowcę.
Kolejny problem z funkcjonalnością to fotel kierowcy, którego regulacja nie pozwala na zajęcie optymalnej pozycji za kierownicą. Schowków w kabinie jest kilka, ale każdy niewielki. Najbardziej rozczarowuje ten umieszczony przed pasażerem. Po otwarciu wielkiej pokrywy, naszym oczom ukaże się mała przegródka na drobiazgi.
* GALERIA ZDJĘĆ * W podsumowaniu trzeba powiedzieć, że plusy przeważają nad minusami i Mazdę 5 można uznać za udany i praktyczny samochód. Wprawdzie ma swoje wady i wiele niedopracowanych drobiazgów, ale rekompensatą jest pojemne i całkiem przyzwoicie wykończone wnętrze z wieloma możliwościami konfiguracji. Do tego jeszcze atrakcyjny, zewnętrzny wygląd oraz niezłe wyposażenie. W prezentowanej wersji Exclusive Plus z metalizowanym lakierem Mazda 5 kosztuje 92.900 zł. Najtańszy model z benzynowym silnikiem 1.8 o mocy 115 KM to wydatek około 77.000 zł.
Marek Wieliński