Renault Megane 1.2 TCe: szczypta francuskiej finezji
Francuzi nie próżnują. Postawili na jakość, wyrazisty design i mają efekty. Megane wreszcie stała się konkurencyjna w segmencie kompaktowym. Przekonuje nie tylko ceną, lecz również bogatym wyposażeniem, niezłymi właściwościami jezdnymi i funkcjonalnym wnętrzem. Sprawdzamy turbodoładowaną wersję 1.2 TCe.
Megane zerwało z linią stylizacyjną poprzednika i poszło w zupełnie inną stronę. Kompaktowe nadwozie ma 436 centymetrów długości, 181 szerokości i 144 wysokości. Na tle Golfa, Focusa czy Astry, francuskie auto nie wyróżnia się wielkością. Można je za to doposażyć w pełni LED-owe światła (3500 zł), 18-calowe koła ze stopów lekkich (1500 zł dla wersji Bose) czy lakier metalizowany, wyceniony na 2400 zł (11 odcieni do wyboru). Nadwozie ma krótkie zwisy i charakterystyczny dla nowej linii modelowej Renault front. Masywny grill wieńczą po bokach dwuczęściowe reflektory z sześcioma diodami do jazdy dziennej, zachodzącymi na zderzak. W nocy efekt świetlny jest naprawdę ciekawy.
Wśród jednostek napędowych znajdziemy aż siedem propozycji. Sześć z nich wyposażono w turbodoładowanie, a wszystkie spełniają wyśrubowane normy emisji spalin Euro 6. Najbardziej rozsądnie przedstawia się benzynowy wariant o pojemności 1,2 litra. W najmocniejszej wersji generuje 132 KM i 205 Nm. Współpracuje z 6-stopniową przekładnią manualną i moc przekazuje na koła przedniej osi. Turbodoładowany motor rozpędza blisko 1300-kilogramowe auto w 10,5 sekundy do setki i zatrzymuje wskazówkę prędkościomierza na wartości 198 km/h. Cechuje się wysoką kulturą pracy i niezłą elastycznością.
Poprzednia generacja w kwestii właściwości jezdnych nie dorównywała Focusowi czy Mazdzie 3. Miała leniwy układ kierowniczy i niezbyt precyzyjną przekładnię manualną. Najnowsze wcielenie zanotowało wyraźną poprawę we wszystkich powyższych aspektach. Inżynierowie doszli widocznie do wniosku, że kompakt powinien dawać więcej frajdy z jazdy. Układ kierowniczy Megane wciąż nieznacznie odbiega od rozwiązania stosowanego w Fordzie i Volkswagenie, jednak daje znacznie lepsze wyczucie. Dzięki temu, wiemy co się dzieje z kołami w dynamicznie pokonywanych zakrętach.
Nieźle też spisuje się lewarek ręcznej, 6-stopniowej skrzyni. Poszczególne przełożenia wchodzą wreszcie z wyczuwalnym oporem. Kabina Renault została przyzwoicie wyciszona, dzięki czemu przy wyższych prędkościach autostradowych można prowadzić rozmowy bez konieczności podnoszenia głosu. Megane potrafi również dynamicznie pokonywać zakręty. Wpływa na to korzystny rozkład masy i rozsądnie zestrojone zawieszenie. Auto dobrze czuje się na równym asfalcie, a na niewielkich nierównościach nie wykazuje niepokojącej nerwowości. Gorzej radzi sobie natomiast z poprzecznymi przeszkodami. Wówczas do wnętrza przedostają się głuche i nieprzyjemne dźwięki. W mieście zużywa około 8,5 litra paliwa na 100 km. Tyle samo potrzebuje na autostradzie. W leniwej trasie komputer pokładowy wskaże około 6,5 litra.
W porównaniu z poprzednikiem spory postęp zanotowano w przedziale pasażerskim. Znaczna część materiałów wykończeniowych jest miękka, a całość solidnie spasowana. Rozplanowanie przełączników nawiązuje do pozostałych modeli ostatnio wprowadzanych na rynek. Na pokładzie znajdziemy wiele elementów wspólnych z Talismanem i Espacem. Pozornie wszystko przedstawia się przejrzyście. To złudne, bo rozbudowany system multimedialny skrywa wiele opcji, do których dotarcie może zająć sporo czasu. W dziwnym miejscu ulokowano też włącznik ogrzewania kierownicy – pod wieńcem. Cieszy natomiast szeroka możliwość personalizacji podświetlenia i regulowania głośności kierunkowskazów – tego wcześniej nie było, nawet u konkurentów.
Widoczna na zdjęciach specyfikacja Bose znajduje się na szczycie cennika. Wobec tego większość udogodnień otrzymamy w standardzie. Jedynie za nieliczne gadżety trzeba dopłacić. Za podgrzewane fotele zapłacimy 850 zł, ale jeśli zdecydujemy się na pakiet, doposażymy je w jednostopniowy masaż. Skórzaną tapicerkę wyceniono na 5300 zł, jednak lepiej zaoszczędzić i zostać przy seryjnym poszyciu z alcantary. Za dotykowy, 8,7-calowy ekran zapłacimy 1000 złotych.
Poza elektronicznymi dodatkami, Francuzi postawili na przestronność. Miejsca w dwóch rzędach nie brakuje dla czworga rosłych pasażerów. Przednie fotele są wygodne, a siedziska dość nisko zamontowane. Wyprofilowanie oparć i uformowanie zagłówków nie pozostawia wiele do życzenia. Bagażnik o pojemności 384 litrów można powiększyć do 1247. Niestety ma wysoko umieszczony próg załadunku, a po złożeniu asymetrycznej kanapy nie uzyskamy płaskiej podłogi.
Megane wreszcie bez większych kompleksów może rywalizować o klienta w klasie kompaktów. Nieźle się prowadzi, oferuje sporą przestrzeń wewnątrz i wiele elektronicznych gadżetów. Niewielki, turbodoładowany silnik okazuje się dynamiczny, jednak sporo pali. Za 1,2 Tce (100 KM) w bazowej konfiguracji Life zapłacimy 62 900 zł. Mocniejszy, 132-konny wariant wyceniono na 68 900. Topowa specyfikacja Bose to wydatek przynajmniej 89 600 złotych. VW Golf z silnikiem 1,4 TSI (125 KM) w odmianie Highline to wydatek na poziomie 80 690 zł. Opel Astra ze 125-konnym motorem 1,4 pochłonie 79 tysięcy. Warto jednak zaznaczyć, że konkurencja oferuje w standardzie uboższe wyposażenie.
Piotr Mokwiński/ll
" Renault Megane 1.2 TCe " - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "R4, turbo, benzynowy" |
Pojemność silnika cm3 | "1 197" |
Moc KM / przy obr./min | "132 / 5 500" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "205 / 2 000" |
Skrzynia biegów | "manualna, 6-stopniowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "198" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "10,6" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "6,7 / 4,6 / 5,4" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "8,4 / 6,6 / 7,3" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "384 / 1 247" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4 359 / 1 811 / 1 447" |
Cena wersji podstawowej w zł | "68 900" |
Cena testowanego modelu w zł | "93 400" |
Plusy | null |
Minusy | null |