Trwa ładowanie...

Raport NIK-u: kontrola stanu pojazdów to iluzja

Po polskich drogach poruszają się setki tysięcy pojazdów, które nie powinny zostać dopuszczone do ruchu ze względu na ich zły stan techniczny. Z ustaleń kontroli NIK wynika, że ponad połowa skontrolowanych stacji wykonywała badania samochodów powierzchownie – w niepełnym zakresie lub urządzeniami, które nie spełniały wymagań.

Raport NIK-u: kontrola stanu pojazdów to iluzjaŹródło: PAP, fot: Marcin Bielecki
d3eolr7
d3eolr7

„To się załatwi”

W Niemczech szacuje się, że stan techniczny aut jest przyczyną 7 proc. wypadków. W Polsce oficjalne wskaźnik ten wynosi 0,12 proc. Jak to możliwe? Tradycyjnie dla policjantów najłatwiejszym wyjściem jest uznanie, że za wypadek odpowiada nadmierna prędkość. Nieoficjalnie funkcjonariusze przyznają jednak, że ich zdaniem stan techniczny pojazdu jest przyczyną co 10 zdarzenia.

Jak wynika z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli, odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponoszą stacje kontroli pojazdów, które nie wykonują należycie swoich obowiązków. Bezpośrednie badanie czynności wykonywanych przez diagnostów podczas kontroli 51 pojazdów wykazało, że ponad połowę pojazdów (29) zbadano nieprawidłowo. Diagności pomijali szereg czynności, do których zobowiązują ich przepisy, lub niedokładnie je wykonywali, używali też przyrządów kontrolno-pomiarowych, które nie posiadały stosownego dopuszczenia do eksploatacji. Mimo to połowę samochodów (15) dopuszczono do ruchu.

Takimi samochodami jeżdżą Polacy. Zobacz wideo

Diagności pomimo ujawnienia w trakcie badań diagnostycznych poważnych usterek dotyczących m.in. układów: hamulcowego, kierowniczego, zawieszenia pojazdu i oświetlenia nie zatrzymywali dowodów rejestracyjnych, do czego obliguje ich prawo. Z kolei starostowie w powyższych sytuacjach nie cofali uprawnień diagnostom, co jest ich obowiązkiem.

d3eolr7

Na nieprawidłowe wykonywanie badań wskazywali również policjanci. Podczas przeprowadzonej w porozumieniu z NIK kontroli stanu technicznego pojazdów wyjeżdżających z SKP bezpośrednio po badaniach, ujawnili aż 17 przypadków dopuszczenia pojazdu do ruchu pomimo ich niesprawności, bądź w ogóle bez sprawdzenia stanu technicznego.

NIK zwraca uwagę na niski odsetek badań zakończonych wynikiem negatywnym w Polsce. Odsetek badań diagnostycznych, gdzie wykryto usterki istotne lub stwarzające zagrożenie wynosi ok. 2 proc., podczas gdy w Niemczech sięga 23 proc. badań (dane KBA - Federal Motor Transport Authority z 2014 r.).

W trakcie kontroli stwierdzono również, że w przypadku 20 pojazdów nieprawidłowo skontrolowano poziom emisji szkodliwych składników spalin, z czego 9 z tych pojazdów dopuszczono do ruchu.
Ogólnej sytuacji nie poprawia fakt, że Polacy jeżdżą stosunkowo starymi pojazdami.

Polskie auta coraz starsze

Od 2012 r. widoczny jest wzrost liczby sprowadzanych do kraju używanych aut. W grudniu 2016 roku Polacy zarejestrowali ponad 91 tys. używanych samochodów osobowych z importu, tj. o 73 proc. więcej niż w grudniu 2015 r. Łącznie w 2016 r. import aut o dopuszczalnej masie do 3,5 t przekroczył milion.

d3eolr7

NIK zwraca uwagę, że do Polski sprowadzane są coraz starsze samochody osobowe - od 2010 r. średni wiek używanego pojazdu z importu wzrósł o 3 lata. Pod koniec 2016 r. średni wiek importowanego używanego samochodu osobowego wyniósł 12 lat. Najpopularniejszym rocznikiem wśród sprowadzanych aut jest 2005-ty (blisko 88,5 tys.), ale chętnie sprowadzane są też auta starsze niż 20 lat - tu zanotowano wzrost o 100 proc. do prawie 24,5 tys. samochodów w 2016 r.

Rosnący import używanych samochodów powoduje, że w Polsce blisko 60 proc. aut jeżdżących po drogach ma więcej niż 10 lat. Na tym tle wypadamy gorzej niż Rumunia, Węgry i Czechy, nie wspominając o Irlandii, gdzie takich aut jest na drogach jedynie ok. 10 proc.

Niestety wraz z wiekiem pojazdu i przejechanymi kilometrami rośnie jego usterkowość. Wśród aut liczących sobie od 3 do 5 lat niedomagania w najistotniejszych elementach odpowiadających za bezpieczeństwo ma 8-20 proc. z nich. Wskaźnik ten u aut dziewięcio- czy jedenastoletnich wynosi już 30-45 proc.

d3eolr7

Niekompletne stacje kontroli

Zdecydowana większość starostów (18 z 21) nienależycie nadzorowała stacje kontroli pojazdów pod względem tego czy mają odpowiednie warunki lokalowe i sprzęt do prowadzenia diagnostyki pojazdów.

Na terenie 11 kontrolowanych przez NIK powiatów 18 stacji diagnostycznych funkcjonowało bez poświadczenia Transportowego Dozoru Technicznego, które przesądza o tym, że dana stacja spełnia wszystkie warunki lokalowe i ma odpowiednie wyposażenie. Niektóre stacje przeprowadzały badania w zakresie przekraczającym nadane im uprawnienia. W stacjach tych wykonano blisko 10 tys. badań technicznych pojazdów. Starostowie, pomimo istnienia takiego obowiązku, w żadnym z tych przypadków nie wydali decyzji o zakazie prowadzenia działalności i nie wykreślili stacji z rejestru. Dopiero w związku z ustaleniami kontroli NIK, starostowie zapowiedzieli podjęcie takich działań.

Poza brakiem ważnych poświadczeń TDT, przedsiębiorcy nie spełniali również wymogu posiadania przez SKP odpowiedniego wyposażenia kontrolno-pomiarowego oraz warunków lokalowych. W toku kontroli NIK okazało się, że 2/3 zbadanych stacji (41 z 63 SKP) nie spełniało wszystkich wymagań do prowadzenia badań diagnostycznych. W 27 stacjach wyposażenie kontrolno-pomiarowe było niesprawne bądź niedopuszczone do użytkowania przez właściwe organy dozoru technicznego, a w 21 stacjach stwierdzono też szereg braków w zakresie wymaganej dokumentacji. Stacje do badań wykorzystywały niesprawne bądź niedopuszczone do użytkowania urządzenia kontrolno-pomiarowe służące do wykrywania usterek w najistotniejszych dla bezpieczeństwa układach pojazdu.

d3eolr7

Również wyniki badań Transportowego Dozoru Technicznego w ponad 2 tys. stacjach w całym kraju potwierdzają, że stacje diagnostyczne nie zawsze przeprowadzają prawidłowo badania, posiadają odpowiedni i sprawny sprzęt, w dodatku z ważnymi świadectwami legalizacji. W ponad połowie stacji (56,6 proc. - 1.138 SKP) TDT stwierdził nieprawidłowości.

Brak nadzoru

Niemal żadne ze skontrolowanych starostw (19 z 21 skontrolowanych) nie przeprowadzało obowiązkowych, corocznych kontroli stacji kontroli pojazdów. Jeśli już do nich dochodziło, to najczęściej po terminie. W ich trakcie bada się wówczas prawidłowość przeprowadzania badań przez diagnostów, warunki lokalowe i wyposażenie stacji oraz prawidłowość dokumentowania przebiegu badań. W konsekwencji wydłużał się okres, w którym działalność SKP pozostawała poza nadzorem.

Trzy starostwa w latach 2014-2015 nie przeprowadziły okresowej, corocznej kontroli we wszystkich nadzorowanych stacjach. W rezultacie niektóre stacje diagnostyczne funkcjonowały poza kontrolą nawet przez kilkanaście lat. W pozostałych 16 starostwach termin obowiązkowych kontroli SKP był przekraczany nawet o 7 miesięcy.

d3eolr7

Starostowie nie korzystali z możliwości przeprowadzenia w określonych przypadkach kontroli bez zawiadomienia. Co więcej w pięciu starostwach określano termin rozpoczęcia kontroli, czego nie przewiduje ustawa o Swobodzie Działalności Gospodarczej. W tak zawiadomionych SKP nie można było ocenić pracy diagnostów, bo w dniu kontroli nie przyjechał ani jeden kierowca na badanie.

Nie przeprowadzano powtórnych kontroli w SKP dopuszczających do ruchu pojazdy, których stan techniczny został w niedługim czasie zakwestionowany przez policję. Nie podejmowano także powtórnych kontroli w tych SKP, w których przedstawiciele starostw stwierdzili nieprawidłowe wykonywanie badań przez diagnostów, a także w których podczas planowych kontroli żaden pojazd nie pojawił się na badania okresowe. Ustalono także, że starostowie nie przeprowadzali kompleksowych analiz prawidłowości wykonywania badań technicznych pojazdów i dokumentowania ich przebiegu, wykorzystując w tym celu prowadzone w SKP elektroniczne rejestry badań.

Fałszywy CEP

W Centralnej Ewidencji Pojazdów odnotowanych jest ok. 30 mln pojazdów, a średni ich wiek to nawet 19 lat. Jednak z szacunków branży motoryzacyjnej (po uwzględnieniu m.in. informacji o pojazdach, które od wielu lat nie posiadają polisy OC oraz ważnego przeglądu technicznego) wynika, że w Ewidencji dane dotyczące liczby pojazdów mogą być zawyżone o ok. 6,7 mln, a średni wiek pojazdów o minimum 4 lata.

d3eolr7

Obecnie okresowym rocznym badaniom technicznym podlega ok. 15 mln pojazdów. Badania techniczne prowadzi ok. 4,7 tys. stacji kontroli pojazdów, a uprawnienia diagnosty posiada ok. 10 tys. osób. Uwzględniając błędy w CEP, ważnych badań technicznych nie ma w Polsce ponad 7 mln pojazdów.

Prawdopodobnie wcześniej niż zakładano, bo jeszcze w 2017 roku, ruszy nowa odsłona Centralnej Ewidencji Pojazdów. Baza ma być pozbawiona błędów i lepiej współdziałać z danymi wprowadzanymi przez stacje kontroli pojazdów. To umożliwi na skuteczniejsze odsiewanie pojazdów bez aktualnych badań technicznych czy ubezpieczenia OC.

Wnioski

Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła również kilka propozycji dotyczących przyszłości systemu kontroli pojazdów w Polsce. Najważniejsza z nich dotyczy utworzenia organu nadzorującego i koordynującego działania starostów z zakresu badań technicznych pojazdów. NIK uważa również, że starostowie powinni mieć obowiązek przeprowadzania okresowych analiz dotyczących zatrzymanych i przesłanych im dowodów rejestracyjnych.

NIK proponuje również doposażenie wszystkich 16 jednostek inspekcji transportu drogowego w mobilne SKP. Obecnie tylko dwie dysponują takim sprzętem, a pozwala on na zdecydowane zwiększenie skuteczności kontroli (wykrywalność usterek wzrasta do nawet 80 proc.). Przy czym dopiero wówczas możliwe jest wykrycie usterek w najistotniejszych układach pojazdu, np. nieskutecznych hamulców, niesprawnych amortyzatorów, niedopuszczalnych luzów w układzie kierowniczym i zawieszenia. Zdaniem urzędu konieczna jest również zmiana metodologii raportowania o wypadkach drogowych. Aktualnie, w oficjalnych policyjnych raportach, wpływ stanu technicznego pojazdu na wypadek jest marginalizowany, co odbiega od informacji w tym zakresie podawanych przez inne kraje UE.

Źródło: NIK

d3eolr7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3eolr7
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj