Wiele firm może tylko pomarzyć o tym, by ich produkt był prezentowany mediom przez premiera. Dla nowej Łady Granta medialna akcja Władimira Putina będzie jednak raczej pocałunkiem śmierci. Szef rosyjskiego rządu miał kłopoty z odpaleniem pojazdu, a gdy to się już udało, poczęstował dziennikarzy mało udanym żartem.
Władimir Putin znany jest ze specyficznego, jak na polityka, podejścia do tworzenia swojego wizerunku. Być może za sprawą swojej przeszłości w KGB kreuje się na macho. Można było zobaczyć go w kabinie myśliwca, na treningu sztuki walki sambo, podczas łowienia ryb, a nawet jako pogromcę tygrysa syberyjskiego. Ostatnio Putin pojawia się również w otoczeniu samochodów, promując jednocześnie rodzimy przemysł motoryzacyjny. Po ubiegłomiesięcznych oględzinach rosyjskiej hybrydy, premier Rosji postanowił przetestować nową Ładę. Niewielki sedan o nazwie Granta sprawił mu jednak pewne problemy.
* ZOBACZ PUTINA TESTUJĄCEGO ROSYJSKĄ HYBRYDĘ * Początkowo Putin miał kłopoty z otworzeniem bagażnika. Po tym jak wsiadł za kierownicę, silnik samochodu nie chciał się uruchomić. Łada odpaliła dopiero przy szóstej próbie premiera Rosji, ale potem bez kłopotów pokonała 1,5-kilometrową trasę. Gdy po krótkiej przejażdżce rosyjski premier podsumował swoje odczucia przed dziennikarzami, wielu z nich było zaskoczonych. Jak donosi serwis Russia Today, Władimir Putin pochwalił nową Ładę, ponieważ w jej bagażniku z łatwością mieszczą się dwa worki ziemniaków. Może jest to odpowiednik znanego z USA zwyczaju podawania ile w bagażniku sportowego samochodu zmieści się worków na kije golfowe? Putin nie omieszkał także wytłumaczyć swojego potknięcia z zapalaniem. Premier wziął winę na siebie i powiedział, że przed przekręceniem kluczyka pompował pedał gazu, a to nie skutkuje w przypadku Granty, która ma elektroniczne
sterowanie pedałem przyspieszenia.
Jakie szanse po wizytacji Putina w zakładach koncernu AwtoWAZ ma Łada Granta. Na rynkach, gdzie klient jest wymagający, nikłe. Samochód nie uwodzi urodą. Pojazd wyróżnia się mało harmonijnymi proporcjami i rysunkiem karoserii, który brakiem dbałości o szczegóły sugeruje, że mógł powstać na serwetce w kawiarni. Jego atutem będzie jednak cena. W zależności od wersji samochód ma kosztować od 7900 do 10 700 dolarów.
tb/mw/mw