Przygoński stracił tytuł najszybszego driftera. Nowy rekord to 305 km/h
Nissan poinformował, że Masato Kawabata, japoński mistrz driftu, pobił rekord prędkości w jeździe bokiem. Dokonał tego za pomocą mocno zmodyfikowanego modelu GT-R o mocy 1380 KM.
Tuningowany przez firmę GReddy Trust samochód ma nie tylko 2,5 razy większą moc od modelu seryjnego, ale też całkowicie przebudowany napęd. Przede wszystkim na potrzeby driftu zrezygnowano z układu 4x4 i teraz moc przenoszona jest jedynie na tylną oś. Oczywiście nie zabrakło też innych modyfikacji typowych dla tej dyscypliny motosportu – m.in. przednie koła skręcają się pod większym kątem, we wnętrzu pozostawiono tylko niezbędne przyrządy i wstawiono klatkę bezpieczeństwa, a z tyłu zamontowano duży spoiler, który jest bardzo przydatny przy takich prędkościach.
Samochód był przez długi czas testowany na torze Fuji Speedway słynącym z długiej prostej, jednak próba pobicia rekordu wymagał jeszcze dłuższego odcinka. Ma ten cel wybrano Fujairah International Airport – lotnisko w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, które ma pas startowy o długości 3 km. Mechanicy z GReddy Trust pracowali na miejscu, aby zapewnić ustawienia samochodu idealne pod tę próbę.
Poprzedni rekord należący do Kuby Przygońskiego wynosił 217,97 km/h. Wydawało się, że to zawrotna prędkość, którą trudno będzie pokonać. Jednak Kawabata zawiesił poprzeczkę dużo wyżej. Podczas swojej próby z ZEA Japończyk osiągnął w trakcie driftu prędkość 304,96 km/h przy jeździe pod kątem 30 stopni. To nowy oficjalny rekord świata uznany przez jurorów Rekordów Guinnessa.
sj, moto.wp.pl
