"Przepisy trzeba przygotować na erę samochodów autonomicznych". Piotr Liroy-Marzec o motoryzacji
Piotr Liroy-Marzec znany jest trzydziestolatkom głównie za sprawą muzycznych dokonań. Od 2015 roku jest on jednak również posłem i dał się poznać jako osoba zainteresowana motoryzacją. Co o sytuacji polskich kierowców, bezpieczeństwie i perspektywach rozwoju polskiej motoryzacji sądzi Liroy?
Tomasz Budzik, Moto.wp.pl: Jak ocenia pan zmiany prawne, które pojawiły się w tym roku? Chodzi przede wszystkim o nadanie statusu przestępstwa ucieczce przed policją, zaostrzenie kar dla osób, które jadąc pod wpływem alkoholu spowodują wypadek i umocowanie prawne przesiewowych kontroli trzeźwości.
Piotr Liroy-Marzec: Niezatrzymanie się do kontroli może zdarzyć się przypadkowo, na przykład kierowca może się zagapić. Wiele razy widziałem policjanta wyskakującego w ostatniej chwili z krzaków z lizakiem w ręce. To absurd, żeby z każdego kierowcy, który się nie zatrzyma, robić od razu przestępcę. Wszyscy wiemy, że policjanci w pogoni za statystykami będą takich "przestępców" produkować, a następnie karać. Obawiam się takich nadużyć.
Natomiast pozostałe zmiany są bardzo potrzebne. Pijani kierowcy zabijają tysiące ludzi i trzeba coś z tym zrobić. Niestety, ciągle jest społeczne przyzwolenie na wsiadanie za kółko po kielichu.
T.B.: W tym roku ElectroMobility Poland rozstrzygnęła konkurs na nadwozie polskiego samochodu elektrycznego. Jak ocenia pan szanse na jego powstanie, co powinno zrobić państwo, żeby to uprawdopodobnić? Czy może być to początek silnej branży?
P. L-M.: Zwróciłem się w tym tygodniu w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego. Wbrew pozorom, wyprodukowanie samochodu elektrycznego nie jest jakimś wielkim "wow". Takie modele mają w swoich ofertach wszystkie koncerny, a technologie są znane od lat. Żeby polski projekt mógł się przebić na światowych rynkach, musi wyprzedzić konkurencję. Obecnie rozwija się technologie pojazdów autonomicznych. I tu jeszcze można by się przebić, zwłaszcza gdyby wprowadzić do polskiego prawa proponowane przeze mnie rozwiązania przygotowujące przepisy drogowe i ubezpieczeniowe na erę autonomicznych samochodów.
Aktywne tempomaty, asystenci pasa ruchu i parkowania stają się standardem. Wielu użytkowników samochodów nawet nie zdaje sobie sprawy, że to systemy autonomiczne. Oczywiście kierowca musi mieć możliwość przejęcia kontroli nad pojazdem w dowolnej chwili. Ale są już na świecie miejsca, gdzie na drogach można spotkać samochody w pełni autonomiczne. W tym kierunku zmierza rozwój motoryzacji i na to powinniśmy być przygotowani.
T.B.: Polska jest w ogonie Unii Europejskiej pod względem bezpieczeństwa na drogach, a w szczególności bezpieczeństwa pieszych i wiele wskazuje na to, że w tym względzie niewiele się poprawiło w 2017 roku. Jakie działania powinno się podjąć, by to zmienić?
P. L-M.: Żadne przepisy nie zastąpią edukacji. Dużo jeżdżę po Polsce i mam wrażenie, że czasem wszystkim uczestnikom ruchu brakuje wyobraźni. Trzeba do znudzenia przypominać, że ubrany na czarno pieszy w nieoświetlonym miejscu jest dla kierowcy niewidoczny, że prędkość pojazdu trzeba dopasować do warunków na drodze i tak dalej... To zadanie dla szkół i mediów.
T.B.: Jakie zmiany w przepisach powinno się wprowadzić, aby ułatwić funkcjonowanie zmotoryzowanym?
P. L-M.: O tych zmianach piszę w moich interpelacjach i część z nich już udało się wprowadzić. Czekamy obecnie na poprawienie przepisów o rejestracji flotowej. Chciałbym też, aby papierowe dowody rejestracyjne miały więcej rubryk na przeglądy kosztem niewykorzystywanych innych adnotacji. Mam nadzieję, że wkrótce dowód rejestracyjny, prawo jazdy i wszystkie potrzebne dokumenty będziemy mieli po prostu w telefonach.
T.B.: W pańskim zeznaniu majątkowym nie znalazłem samochodu. Osoba, która interesuje się motoryzacją, musi mieć jednak jakieś samochodowe fascynacje. Jaki model najchętniej wstawiłby pan do swojego garażu?
P. L-M.: Takie największe marzenie motoryzacyjne to Chevrolet Impala z 1964 roku.