Porównanie: Citroen C5 vs Ford Mondeo

Na giełdach samochodowych utarło się powiedzenie „Nie kupuj samochodów na F: Fiatów, Fordów i aut francuskich”. Pomimo tej opinii „pojazdy na F” cieszą się dużym zainteresowaniem zarówno na rynku pierwotnym, jak i na wtórnym. Co więcej, jednym z najczęściej kupowanych w Polsce nowych modeli segmentu D jest Ford Mondeo. Porównaliśmy go z innym „samochodem na F” - francuskim Citroenem C5.

Oba samochody weszły na rynek trzy lata temu i są całkowitym zaprzeczeniem swoich poprzedników. W przypadku Forda zerwano z „tatusiowatym” stylem i mimo, że obecna wersja jest większa o 10 cm, pojazd ma bardzo dynamiczną linię nadwozia. W przypadku Citroena karoseria urosła zaledwie o 4 cm, ale całkowicie zmieniono styl. O ile bowiem Xantia była typowym Citroenem, to zastępujący ją C5 jest modelem o dość kontrowersyjnej urodzie.

Karoseria

Ford Mondeo w obecnej wersji zdaje się być zarówno następcą dużego modelu Scorpio, który zniknął z oferty firmy, jak i poprzedniego Mondeo. Stąd też samochód ma rozstaw osi 285 cm, długość 484 cm i szerokość 188,5 cm. Na tym tle Citroen wypada nieco gorzej. Jego rozstaw osi to 281,5 cm, długość 478 cm, a jedynie szerokość (188 cm) jest taka jak w Fordzie. Nie oznacza to jednak, że Citroen oferuje mniej miejsca we wnętrzu. Przestrzeń pasażerska jest identyczna i wsiadając do jednego czy drugiego modelu trudno odczuć w którym jest większy komfort.

* TU ZNAJDZIESZ ZDJĘCIA PORÓWNYWANYCH SAMOCHODÓW * Z pewnością jednak w Citroenie jest mniejszy bagażnik, gdyż Mondeo ma kufer o pojemności 550 litrów, a C5 jedynie 470 litrów. Największą różnicą w obu modelach jest jednak rodzaj karoserii. O ile poprzedni C5 był m.in. uniwersalnym liftbackiem z unoszonymi tylnymi drzwiami, to obecny model jest oferowany jedynie w wersjach sedan i kombi. Ford przejął francuski koncept unoszonych tylnych drzwi (po raz pierwszy takie rozwiązanie zastosowane w Renault 16)
i zarówno w starszym, jak i w obecnym modelu są oferowane wersje cztero-, pięciodrzwiowe i kombi.

Wnętrze

Oczywiście zagospodarowanie wnętrza to kwestia gustu, ale dla mnie osobiście ładniejsza jest zabudowa w Citroenie. Nie ma tam kiczowatego srebrnego panelu, czy znanej z poprzednika próby umieszczenia maksymalnej liczby przycisków w środkowej konsoli. Wszystko jest ergonomicznie posegregowane na ważne dla użytkownika panele: radio, klimatyzacja i kierunki nadmuchu. Minusem modelu jest jednak nieruchomy środek kierownicy (na którym umieszczono dwa małe przyciski sygnału dźwiękowego) oraz włącznik świateł w dźwigni kierunkowskazu. Rozwiązania stosowane przez Niemców, czyli osobny włącznik świateł po lewej stronie i tradycyjna kierownica są dużo praktyczniejsze.

W obydwu modelach są silniki diesla o pojemności 2.0 o mocy 140 KM, produkowane w ramach kooperacji koncernów PSA-Ford. W przypadku ważącego 1480 kg Forda prędkość maksymalna to 210 km/h, przyspieszanie 0-100 km/h trwa 9,5 sek, a średnie zużycie paliwa wynosi 5,9 l/100 km. W ważącym 1610 kg modelu z Francji prędkość maksymalna wynosi 204 km/h, przyspieszenie 10,6 sek, a spalanie 5,8 l/100 km. Te dane mogłyby sugerować przewagę Forda. Jednak gdy ruszymy w trasę minimalne różnice przestają mieć jakiekolwiek znaczenie. Co więcej, wygrywa Citroen. Niedoceniane przez wielu zawieszenie hydropneumatyczne zapewnia niezrównany komfort. Samochód dosłownie „płynie po drodze”.

Jako osoba, która pokonała samochodami z zawieszeniem hydropneumatycznym kilkadziesiąt tysięcy kilometrów mogę stwierdzić, że komfort jazdy, zwłaszcza na długich trasach jest nieporównywalny z zawieszeniem tradycyjnym, a badania wykazały, że konstrukcja zawieszenia ogranicza drgania o częstotliwości 5-15 Hz, będące przyczyną znużenia w podróży. Dla obawiających się zawieszenia hydropneumatycznego w C5 przygotowano wprawdzie tradycyjne zawieszenie mechaniczne, ale nie ma co patrzeć na taki model. Sekretem komfortu Citroena jest zawieszenie i zakup modelu C5 bez tego systemu mija się z celem.

* TU ZNAJDZIESZ ZDJĘCIA PORÓWNYWANYCH SAMOCHODÓW * Ceny?

Najtańszy Citroen C5 Attraction z opisywanym silnikiem kosztuje 100 300 zł. W przypadku Forda Mondeo najtańszą wersją jest Ambiente za 95 200 zł. O ile poziom wyposażenia w elementy bezpieczeństwa w obu modelach jest identyczny, o tyle nasycenie dodatkami podnoszącymi komfort podróżowania jest różne. Przykładowo Citroen ma jednostrefową klimatyzację automatyczną, elektrycznie sterowane szyby boczne przednie i tylne, a Ford jednostrefową klimatyzację manualną, fotel kierowcy z elektryczną regulacją wysokości siedzenia. Elektryczne otwieranie szyb tylnych to dopłata 700 zł. Dodatkowo w Fordzie standardem jest „instalacja do montażu radia:, czyli: antena, okablowanie i wnęka pod montaż urządzenia, a w C5 Radioodtwarzacz CD MP3 z sześcioma głośnikami i sterowaniem z kierownicy. Ford wycenił taka opcję na 1900 zł.

Największym atutem Citroena jest zawieszenie hydropneumatyczne, ale nie ma go w wersji Attraction. Model z silnikiem 2.0 HDi i zawieszeniem Hydroactiv to wersja Komfort, kosztująca 112 000 zł. Ma ona jednak w standardzie klimatyzację dwustrefową, nawigację, kolorowy wyświetlacz i odtwarzacz DVD. Gdy podniesiemy poprzeczkę cenową, najdroższe Mondeo kosztuje 106 000 zł i również w tym modelu będziemy mieć wszystkie wymienione przed chwilą dodatki.

Osobiście wybrałbym Citroena. Ma swoje mankamenty, jak stały środkowy panel kierownicy czy klapa bagażnika, utrudniająca załadunek większych przedmiotów, ale hydropneumatyczne zawieszenie rekompensuje wszystkie minusy. Gdybym jednak miał wybór ograniczony do wersji z zawieszeniami tradycyjnymi, wolałbym Forda, bo porównując podstawowe wersje obu modeli, minusów Citroena nie ma czym zrekompensować.

Bogusław Korzeniowski