Policjant, który zatrzyma kierowcę do kontroli, ma prawo skontrolować stan techniczny jego samochodu i jeśli zauważy poważne usterki – np. wycieki – ma prawo do zatrzymania dowodu rejestracyjnego i skierowania na badania techniczne. Tymczasem mundurowi też mają się czego wstydzić. Często jeżdżą radiowozami, które nie nadają się do użytku.
Według poświęconego policji drogowej raportu Najwyższej Izby Kontroli, aż jedna trzecia radiowozów w kraju tak naprawdę nie nadaje się do użytku. Np. średni wiek małopolskich radiowozów to 6,5 roku. Zdarzają się jednak i 14-letnie - informuje "Dziennik Polski".
Policyjne pojazdy są stare, wyeksploatowane i zamiast na ulicach, często znajdują się u mechaników. Kamil Fijał z opisującego służby ratunkowe portalu "Kraków 112" potwierdza, że małopolska drogówka ma problem z radiowozami. Parking Wydziału Transportowego Komendy Wojewódzkiej Policji wypełniony jest autami wycofanymi ze służby. To głównie Ople Astry, których blisko sto kupiono w 2002 r. Dziś na ulicach zobaczymy już tylko kilka Opli.
Małopolski garnizon ma w sumie 1450 pojazdów (samochodów osobowych, furgonów i motocykli). Najwięcej oznakowanych radiowozów to auta marki Fiat Ducato i Kia cee'd. Auta nieoznakowane reprezentują zdecydowanie więcej marek, od seicento po mercedesa sprintera. Średni wiek to 6 lat i 7 miesięcy, choć zdarzają się staruszki, jak volkswagen T4 z 2000 r. służący w oddziale prewencji.
W ub. roku cała małopolska policja wydała na paliwo, części i naprawy samochodów prawie 20 mln zł (ponad 3 proc. budżetu). W tym roku Komenda Miejska Policji w Krakowie ma dostać 28 nowych wozów. Zakup dofinansują gmina Kraków i rady dzielnic.
tb/