Trwa ładowanie...

Policjant demaskuje niepoprawne pomiary radaru Iskra

Policjant demaskuje niepoprawne pomiary radaru IskraŹródło: PAP/Marcin Bielecki
d28szw9
d28szw9

Używane przez policję ręczne radary Iskra budzą spore kontrowersje. Okazuje się, że te popularne wśród polskich funkcjonariuszy urządzenia nie gwarantują odpowiedniej dokładności pomiaru, a wiele czynników może prowadzić do błędnego określenia prędkości jadącego pojazdu. Choć policja broni się przed zarzutami i tłumaczy, że funkcjonariusze poprawnie korzystają z urządzeń pomiarowych, to anonimowy policjant drogówki przyznaje, że jest inaczej.

Radary Iskra, produkowane przez rosyjską firmę Simicon, wymagają niemal idealnych warunków, aby zapewnić pewność pomiaru. Urządzenie emituje bardzo szeroką wiązkę, która poprawnie zmierzy prędkość, gdy na prostej drodze znajduje się jeden pojazd. Jednak w sytuacji, gdy samochodów jest więcej, nie ma 100-procentowej pewności co do tego, którego pojazdu prędkość pokazało urządzenie. Gdy w kierunku mierzącego prędkość policjanta zbliża się kilka samochodów nie wiadomo, czy urządzenie wskaże wynik najszybszego, najbliższego czy też największego pojazdu.

Policja w tej sytuacji broni się tłumacząc, że funkcjonariusze zostali przeszkoleni do korzystania z urządzeń pomiarowych i są pewni, którego pojazdu prędkość sprawdzają. W efekcie kierowcy bardzo trudno podważyć taki pomiar. Choć sąd w Gnieźnie orzekł, że brak dokumentacji legalizacyjnej "suszarki" i wykorzystanie urządzenia, które nie wskazuje, komu zmierzono prędkość jest niezgodna z prawem, to w tym samym wyroku uwierzył policjantowi zeznającemu, że miał pewność poprawności pomiaru. Czy to oznacza, że kierowcy nie mają szans w walce o sprawiedliwość?

(fot. PAP/Marcin Bielecki)
Źródło: (fot. PAP/Marcin Bielecki)

Okazuje się, że nieuczciwie potraktowani kierowcy zyskują coraz więcej argumentów na swoją korzyść. Pojawiające się w mediach testy radarów Iskra pokazują, że bardzo łatwo zakłócić ich pomiary. Oliwy do ognia dodaje wypowiedź anonimowego funkcjonariusza drogówki, który przyznaje, że choć nie wolno mierzyć samochodów znajdujących się na łuku drogi, to policjanci często to robią. Policjant tłumaczy, że „jak pojazdy jadą na łuku, w kolumnie lub obok siebie, to pomiar jest na chybił trafił”. Twierdzi też, że dla policjantów liczy się tylko liczba wystawionych mandatów i dlatego „naciągają” kierowców.

Rozwiązanie tego problemu jest jedno - wymiana Iskier na bardziej precyzyjne radary. Niestety policja zaprzecza, aby były jakiekolwiek wątpliwości co do poprawności pomiarów i nie ma zamiaru rezygnować z rosyjskich urządzeń.

sj/tb/sj, moto.wp.pl

d28szw9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d28szw9
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj