Polskie drogi należą do najbardziej niebezpiecznych w Europie. Jest to oczywiście wina stanu rozwoju infrastruktury i pozostawiającej nieco do życzenia kultury jazdy prezentowanej przez wielu naszych rodaków, ale nie możemy zapominać o fakcie położenia kraju pomiędzy zachodnią i wschodnią częścią kontynentu. Jak wyliczyła Straż Graniczna, w 2015 roku do Polski wjechało 14,1 mln pojazdów spoza Unii Europejskiej. Nikt nie zna dokładnej liczby samochodów wjeżdżających rocznie do Polski z państw wspólnotowych. Wiemy natomiast, którzy goście najczęściej pozwalają sobie na naszych drogach na łamanie przepisów.
W maju 2014 roku, zgodnie z unijnymi przepisami, swoją działalność w Polsce rozpoczął Krajowy Punkt Kontaktowy. Jest to jednostka administracyjna, którą powołano do życia w każdym z państw UE po to, by służby odpowiedzialne za radarową kontrolę prędkości mogły skutecznie egzekwować należne kary za wykroczenia. Wcześniej największym problemem, przed jakim stawali funkcjonariusze, było zdobycie danych właściciela sfotografowanego pojazdu. Od czasu powołania KPK problem ten zniknął. Z kłopotami muszą jednak liczyć się kierowcy, którzy za granicą pozwalają sobie na zbyt wiele.
Polski punkt wymiany informacji podsumował swoje zapytania o zagranicznych zmotoryzowanych, skierowane do instytucji w krajach UE od maja 2014 roku do stycznia 2016 roku włącznie. W ten sposób powstała lista państw, których obywatele najczęściej lekceważą przepisy na naszych drogach. Łącznie wszczęto postępowania względem niemalże 50 tys. osób. Poniżej przedstawiamy listę krajów, do których skierowano zapytania. Zostały one uszeregowane od najmniej do najbardziej popularnych.
Słowenia - 3
Malta - 8
Chorwacja - 34
Bułgaria - 128
Estonia - 539
Hiszpania - 663
Łotwa - 676
Francja - 745
Austria - 1256
Belgia - 1531
Szwecja - 1668
Węgry - 1869
Rumunia - 2200
Holandia - 3496
Litwa - 5421
Niemcy - 25599
Za część wziętych tu pod uwagę wykroczeń zapewne odpowiadają Polacy jadący w samochodach na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Nie ulega jednak wątpliwości, że niskie dla obywateli większości państw UE kwoty mandatów nie potrafią skutecznie zniechęcić gości do respektowania przepisów na naszych drogach.
tb, moto.wp.pl