Za jazdę pod wpływem alkoholu, a prawdopodobnie także za narażenie dzieci na niebezpieczeństwo i nieudzielenie im pomocy odpowie 32-letni kierowca. W środę wieczorem mężczyzna, jadący autem z dwójką swoich dzieci, nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Ucieczka zakończyła się wypadkiem, a mężczyzna porzucił w rozbitym pojeździe dzieci.
Okazało się, że miał on około dwóch promili alkoholu w wydychanym powietrzu - poinformował PAP w czwartek Grzegorz Dudek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
W pobliżu miejscowości Kontrowers kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Auto dachowało, a 32-latek wybiegł z samochodu i zaczął uciekać. W pojeździe zostawił dwuletnią córkę i sześcioletniego syna. Dzieci nie były zapięte w fotelikach.
Policjanci zatrzymali kierowcę. Okazało się, że był pijany. Z lekkimi obrażeniami trafił do szpitala. Do szpitala trafiły także jego dzieci. Ich życiu nie grozi niebezpieczeństwo.