Internetowe portale społecznościowe są dzisiaj ważnym elementem życia. O ich sile niedawno przekonał się rynek ropy. Na Twitterze osoba podająca się na ministra spraw wewnętrznych Rosji, Władimira Kolokolcewa, poinformowała mylnie, że prezydent Syrii Baszar al-Assad został ranny lub zabity. Rynek ropy od razu zareagował na tę informację – napisał The Wall Street Journal.
Po chwili od opublikowania fałszywego wpisu pojawiły się kolejne tweety na ten temat. Mimo wątpliwego źródła i niepotwierdzonej informacji ceny ropy momentalnie podskoczyły z 90,82 USD do 91,99 USD. Sytuacja ta pokazała, że krótki wpis anonimowej osoby na portalu społecznościowym może znacząco wpłynąć na sytuację gospodarczą i cenę ropy.
Rosyjski minister szybko zaprzeczył, aby podawał taką informację i stwierdził, że konto na Twitterze jest fałszywe. Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest bardzo napięta i choć sama Syria nie jest znaczącym producentem ropy, to wspierający rząd al-Assada Iran już tak. Z tego powodu świat bardzo uważnie śledzi wszelkie doniesienia z regionu i momentalnie na nie reaguje. Daje to możliwość oszustom, o czym się właśnie przekonaliśmy.
sj