Nowe oznaczenia na dystrybutorach. Większa liczba nie oznacza lepszego paliwa - wręcz przeciwnie
E5, E10, E85, a może B7? Dystrybutory na stacjach benzynowych zmieniają oznaczenia, a pomyłka może okazać się kosztowna. W przeciwieństwie do znanych już oktanów, wyższa liczba nie oznacza lepszych osiągów. Co najwyżej większe koszty u mechanika.
Zmiany na stacjach benzynowych wynikają z – jakżeby inaczej – europejskiej dyrektywy 2014/94/UE. Nowe oznaczenia paliw znajdą się na dystrybutorach i na każdym pistolecie. Kierowcy przyzwyczajeni do tradycyjnych symboli PB i ON mogą poczuć się zagubieni. Dotychczasowy podział będzie stopniowo znikał. Według zaleceń wszystkie auta będą musiały mieć przy wlewie nowe oznaczenie. Sprawdziliśmy kilka egzemplarzy aut z tego roku. Ani niemiecki, ani czeski, ani amerykańsko-włoski wóz takich oznaczeń nie posiadał.
Co oznaczają odpowiednie liczby? Dotychczas 95 i 98 oznaczały liczbę oktanów (czyli odporność na niekontrolowany samozapłon). Teraz zarówno 95, jak i 98 oferowane będą jako E5, co oznacza procentową zawartość etanolu. Obok znajdą się dystrybutory z paliwami E10 oraz nawet E85. Właściciele starszych aut powinni szczególnie uważać właśnie na nie.
Ekologiczne dodatki do paliw nie zostały przewidziane przez konstruktorów pojazdów sprzed kilkunastu lat. Szczególnie więc na paliwo E10 powinni zwrócić uwagę właściciele aut z gaźnikami, wtryskiem mechanicznych czy pierwszą generacją wtrysku bezpośredniego. Na celowniku ekologii znajdują się więc właściciele audi (silniki FSI do 2004 roku), fiatów stilo czy punto, mercedesów (W124 czy nawet W203 do 2005 roku), opli zafir czy signum, renault lagun czy volkswagenów z jednostkami TSI.
Paliwo E10 zaszkodzi wtryskiwaczom, dyszom w gaźnikach, pompach paliwa, zbiornikach. Wrażliwe są też jednostki diesla, których paliwo znajdzie się pod oznaczeniem z literą B i cyfrą wskazującą na procentową zawartość biododatków. Długotrwałe używanie takiego paliwa może zniszczyć końcówki wtrysków.
Przed tymi paliwami nie ma ucieczki. Oznaczenia będą obowiązkowe od 12 października 2018 roku. Niemcy już bojkotowali to paliwo, Wielka Brytania wyjątkowo ostrożnie podchodzi do nowych rozwiązań. Zgodnie z decyzją polskiego sejmu na stacjach benzynowych do 2020 roku muszą pojawić się dystrybutory z "eko" paliwem. Za ich brak przewidzana jest kara. Tak jak za brak oznaczeń – w tym wypadku przewidziano mandat w wysokości 5 tys. zł.