Nissan Qashqai 1,6 dCi

Nissan swoimi najnowszymi modelami skutecznie walczy o klienta w segmencie crossoverów. Qashqai okazał się europejskim hitem

Obraz
Źródło zdjęć: © Piotr Mokwiński

/ 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

/ 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

/ 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

/ 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

/ 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

/ 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

/ 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

/ 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

/ 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

10 / 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

11 / 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

12 / 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

13 / 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

14 / 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

15 / 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

16 / 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

17 / 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

18 / 18Wrócić na szczyt

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.

Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.

Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.

Wybrane dla Ciebie
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro