Nissan Pathfinder i Navara: Męskie samochody

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL

Nissan, to niekwestionowany lider rynku samochodów z napędem na cztery koła. Przetestujemy jego dwa odświeżone modele, uznane za jedne z lepszych w swojej klasie. Teraz podobno są jeszcze lepsze. Sprawdziliśmy je w hiszpańskich Pirenejach.

Obraz
© (fot. Michał Grygier)

Japończycy od kilku lat są w czołówce najlepiej sprzedających się pojazdów typu off-road, SUV oraz crossover. Wybraliśmy się na półwysep Iberyjski, aby sprawdzić odświeżone modele - Pathfinder oraz bezsprzecznego lidera w klasie pick-upów, czyli model Navara. Do tej pory w samej tylko Europie sprzedano 88 tys. egzemplarzy terenówki Pathfinder. Z kolei Navara, już w 2005 r., roku swojego debiutu znalazła ponad 40 tys. klientów. Czy produkowane w hiszpańskiej fabryce Zona Franca, w Barcelonie zyskały po faceliftingu?

Wulkan Eyjafjöll okazał swoją łaskę i bez problemu lądujemy w Katalonii. Chwilę później odbieramy pierwszego zawodnika. Jest nim Pathfinder, z nową wysokoprężną 2.5-litrową, 190-konną jednostką napędową dCi z common rail. Pierwszy rzut oka. Drugi. Dopiero przy trzecim zauważam zmiany w wyglądzie. Nowa stylizacja przodu i tyłu, gdzie nieco wygładzono zderzaki, grill, lusterka oraz nadkola. Odświeżona jest także maska, a felgi otrzymały nowe wzory, dostępne teraz również w rozmiarze 18 cali. Spryskiwacze lamp wysuwają się teraz spod listwy zderzaka. Wszystkie te zabiegi, to nie tylko względy estetyczne, ale również funkcjonalne - efekt, choćby niższy współczynnik oporu powietrza (Cx-37). Jak na obiekt wielkości małego domku, wynik bardzo dobry. Przyznać trzeba, że sama sylwetka również zyskała na atrakcyjności. Wygląda nowocześniej oraz bardziej dynamicznie. Słowem, z zewnątrz jest lepiej.

Obraz
© (fot. Michał Grygier)

Wsiądźmy zatem do środka. Tutaj również znajdziemy kilka zmian. Siedem miejsc, choć im bardziej w tył, tym gorzej. Na dwóch ostatnich fotelach zasiądą tylko niżsi pasażerowie. Do tego nowe wykończenie drzwi, dźwignia zmiany biegów, przestylizowana cała konsola środkowa z systemem Connect Premium (który montowany będzie w topowych autach Nissana) oraz zestaw wskaźników Fine Vision. Materiały wykończeniowe zdecydowanie zyskały na jakości. W opcji dostępna jest skórzana tapicerka w dwóch kolorach do wyboru. Pathfinder jest teraz bardziej luksusowy. Jednak, czy nie stracił swoich właściwości terenowych? O tym przekonam się już za 140 km. Do tego czasu trzeba zmierzyć się z autostradami oraz lokalnymi drogami Hiszpanii. No to ruszamy. Za napęd służy
udoskonalony, czterocylindrowy, wysokoprężny motor 2.5 l dCi. Spala mniejsze ilości paliwa - średnio 8,5 l/100 km, jest dynamiczniejszy oraz prezentuje wyższą kulturę pracy. Słowem, bardziej pasuje do luksusowej terenówki jaką stał się Pathfinder. Nowa jest również głowica silnika oraz turbina o zmiennej geometrii łopatek (variable nozzle turbo - VNT). Dzięki temu minimalnie, bo o 19 KM wzrosła moc silnika oraz maksymalny moment obrotowy - plus 47 Nm (450 Nm).

Obraz
© (fot. Michał Grygier)

Zaprzęg 190 KM całkiem sprawnie radzi sobie ze sporą przecież masą ponad 2 ton. Jazda autostradowa nie sprawia żadnych problemów, 6-biegowa, manualna skrzynia biegów działa sprawnie, a niezależne zawieszenie spisuje się bardzo pewnie nawet przy szybko pokonywanych zakrętach, a tych w Hiszpanii nie brakuje. Pathfinder nie ma skłonności do zbytniego wychylania się, prowadzi się pewnie.

Nawigacja systemu Connect Premium - dostępna w 7 językach, niestety menu polskie raczej nie będzie dostępne, nakazuje zjazd na kręte, wąskie drogi lokalne. Kilkadziesiąt kilometrów później czeka pierwszy poważny sprawdzian. Asfalt się kończy, a ja ustawiam pokrętło zmiany napędu z 2WD w tryb Auto. Początkowe lekkie drogi gruntowe przechodzą w solidniejszy teren. Dodatkowo sprawę utrudniają liczne kałuże, pozostałość ostatnich ulewnych dni. Ściana drzew po lewej, wąska, miejscami błotnista droga pod kołami oraz pionowe, wysokie na jakieś 40 m urwisko po prawej. Odwrotu nie ma. Trzeba jechać na przód. Moment obrotowy przenoszony jest na poszczególne osie sprawnie i bez problemu. Mocy nie brakuje, a dostępna w bogatszych wersjach wyposażenia kamera cofania pomaga w braniu ostrych, 180 stopniowych nawrotów.

Obraz
© (fot. Michał Grygier)

Zaczyna być bezstresowo, można posłuchać systemu audio, które dla Nissana (specjalnie dla Navary i Pathfindera) przygotował legendarny producent BOSE, gdy nagle przed maską pojawia się rwąca rzeka. Szeroka na dobre dziesięć metrów, głęboka na nie wiadomo ile. Chwila namysłu i w drogę! W momencie kiedy tylne koła jeszcze nie opuściły brzegu, na maskę wlewa się lodowata, górska woda. Gdzieś w połowie silnik gaśnie. Boże, ale ze mnie dureń! Zbyt mało gazu.

Szybko przekręcam pokrętło (system bezkluczykowy) i z pedałem gazu w podłodze ruszam na drugi brzeg. Jednak Diesle to świetna opcja dla terenówki. Już bezpiecznie na brzegu sprawdzam efekty. Woda sięgała do reflektorów, a wewnątrz jest sucho. Później okazało się, że ten etap był zamknięty z powodu zbyt wysokiego poziomu wody, nie wiadomo jak tam trafiliśmy, widocznie ktoś źle nastawił nawigację. To jeszcze bardziej utwierdza, że Pathfinder to naprawdę bardzo dobra terenówka. W końcu, na wyposażeniu znajduje się napęd ALL-MODE 4x4 z reduktorem. Znów pojawiają się drogi asfaltowe. Prześwit (od 216-233 mm) już nie będzie potrzebny. Pasażerom drogę może umilić system rozrywkowy w którego skład wchodzą: 9,3 GB pamięci na dysku, pomieści do 300 płyt kompaktowych, wejście do iPod'a, złącza USB, Aux-in i Bluetooth. Dostępne jest również DVD, ale filmy z 7 calowego dotykowego ekranu oglądać można dopiero po zaciągnięciu hamulca ręcznego. Cóż, bezpieczeństwo przede wszystkim.

Obraz
© (fot. Michał Grygier)

A jeżeli już jesteśmy przy bezpieczeństwie. Odpowiada za nie system kontroli stabilności (ESP), teraz dostępny teraz również w Navarze, zestaw poduszek powietrznych oraz ABS. Tempomat wreszcie udoskonalono i wzbogacono go o nową funkcję ogranicznika prędkości.

Nowy Pathfinder, podobnie jak Navara dostępne będą od kwietnia 2010 roku. A czym różni się Navara? W zasadzie nie do końca wiem, czy to Navara czerpie z Pathfindera, czy jest odwrotnie. Na rynku europejskim jest to niekwestionowany lider sprzedaży. Zazwyczaj kupują go 45-latkowie - to średnia wieku klienta, a w 96 proc. są to mężczyźni. Pathfindera wybiera o 11 proc. mniej facetów. Pick-up Nissana w 2005 r. narobił prawdziwego zamieszania.

* TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NISSANA PATHFINDER I NAVARA * Można śmiało powiedzieć, że była to prawdziwa rewolucja! Przestała to już być wyłącznie toporna półciężarówka do brudnej roboty. Navara pokazała, że pick-up potrafi być niemal tak samo luksusowy jak SUV. W dodatku zyskała przychylność dzięki swojemu wyglądowi. Właściwościom jezdnym nie ustępuje Pathfinderowi - ani na bezdrożach, ani na asfalcie. Różnice dotyczą przede wszystkim skrzyni ładunkowej o ładowności 900 kg. Dostępna jest w dwóch typach nadwozia. Jako King Cab (dwudrzwiowa kabina) oraz Double Cab (czterodrzwiowa kabina). Może ciągnąć przyczepę o masie do 3,5 tony. Inne jest również tylne zawieszenie - niezastąpiony sztywny most z resorami piórowymi.

Obraz
© (fot. Michał Grygier)

Jednak największy atut, to od teraz nowa wysokoprężna jednostka napędowa V6 o pojemności 3 litrów. Wyposażona w bezpośredni wtrysk paliwa, opracowana przez Nissana wspólnie z Renault. Oznaczono ją symbolem V9X, a prace nad tym silnikiem trwały cztery lata. Turbosprężarkę umiejscowiono pomiędzy cylindrami. Sam blok silnika wykonano wcale nie z aluminium, ale ze stopu żelazowo-grafitowego (Compacted Graphite Iron - CGI). Zastosowanie aluminium wymagałoby użycia większej ilości materiału w celu odpowiedniego usztywnienia bloku i obniżenia poziomu hałasu. Współczynnik sprężania obniżono do 16:1, co spowodowało niższe zużycie paliwa oraz emisji spalin. Moc maksymalna wynosi 231 KM, a maksymalny moment obrotowy to 550 Nm, dostępne w zakresie 1 700 - 2 500 obr./min. Nowy silnik spełnia wymagania normy Euro5. Jego moc przenoszona będzie za pośrednictwem 7-stopniowej skrzyni biegów, tej samej która znajduje się
w sportowym 370Z. Nowe V6 montowane będzie zarówno w Navarze, jak i w Pathfinderze. W obu wypadkach zapewnia znacznie lepsze osiągi - odpowiednio: 9,3 i 8,9 sekundy do pierwsze setki oraz 195 i 200 km/h. Wszystko przy średnim spalaniu oleju napędowego na poziomie około 9 litrów na 100 kilometrów. Ceny Navary (rocznik 2010) w polskich salonach zaczynają się od 79 918 zł (netto) za wersję King Cab oraz 85 656 zł (netto) za wersję Double Cab. Najtańszy Pathfinder to koszt 134 426 zł.

* TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NISSANA PATHFINDER I NAVARA * Werdykt końcowy? Jest lepiej. Ale dziwne by było, gdyby lepiej nie było. Zaskakuje jednak, że to lepiej jest aż tak widoczne. Wieczorem wylatujemy z Barcelony. Następnego dnia rankiem lotnisko w Barcelonie zostaje zamknięte z powodu pyłu wulkanicznego. Wulkan nas oszczędził...

Michał Grygier

Wybrane dla Ciebie
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła