Nissan, to niekwestionowany lider rynku samochodów z napędem na cztery koła. Przetestujemy jego dwa odświeżone modele, uznane za jedne z lepszych w swojej klasie. Teraz podobno są jeszcze lepsze. Sprawdziliśmy je w hiszpańskich Pirenejach.
Japończycy od kilku lat są w czołówce najlepiej sprzedających się pojazdów typu off-road, SUV oraz crossover. Wybraliśmy się na półwysep Iberyjski, aby sprawdzić odświeżone modele - Pathfinder oraz bezsprzecznego lidera w klasie pick-upów, czyli model Navara. Do tej pory w samej tylko Europie sprzedano 88 tys. egzemplarzy terenówki Pathfinder. Z kolei Navara, już w 2005 r., roku swojego debiutu znalazła ponad 40 tys. klientów. Czy produkowane w hiszpańskiej fabryce Zona Franca, w Barcelonie zyskały po faceliftingu?
Wulkan Eyjafjöll okazał swoją łaskę i bez problemu lądujemy w Katalonii. Chwilę później odbieramy pierwszego zawodnika. Jest nim Pathfinder, z nową wysokoprężną 2.5-litrową, 190-konną jednostką napędową dCi z common rail. Pierwszy rzut oka. Drugi. Dopiero przy trzecim zauważam zmiany w wyglądzie. Nowa stylizacja przodu i tyłu, gdzie nieco wygładzono zderzaki, grill, lusterka oraz nadkola. Odświeżona jest także maska, a felgi otrzymały nowe wzory, dostępne teraz również w rozmiarze 18 cali. Spryskiwacze lamp wysuwają się teraz spod listwy zderzaka. Wszystkie te zabiegi, to nie tylko względy estetyczne, ale również funkcjonalne - efekt, choćby niższy współczynnik oporu powietrza (Cx-37). Jak na obiekt wielkości małego domku, wynik bardzo dobry. Przyznać trzeba, że sama sylwetka również zyskała na atrakcyjności. Wygląda nowocześniej oraz bardziej dynamicznie. Słowem, z zewnątrz jest lepiej.
Wsiądźmy zatem do środka. Tutaj również znajdziemy kilka zmian. Siedem miejsc, choć im bardziej w tył, tym gorzej. Na dwóch ostatnich fotelach zasiądą tylko niżsi pasażerowie. Do tego nowe wykończenie drzwi, dźwignia zmiany biegów, przestylizowana cała konsola środkowa z systemem Connect Premium (który montowany będzie w topowych autach Nissana) oraz zestaw wskaźników Fine Vision. Materiały wykończeniowe zdecydowanie zyskały na jakości. W opcji dostępna jest skórzana tapicerka w dwóch kolorach do wyboru. Pathfinder jest teraz bardziej luksusowy. Jednak, czy nie stracił swoich właściwości terenowych? O tym przekonam się już za 140 km. Do tego czasu trzeba zmierzyć się z autostradami oraz lokalnymi drogami Hiszpanii. No to ruszamy. Za napęd służy
udoskonalony, czterocylindrowy, wysokoprężny motor 2.5 l dCi. Spala mniejsze ilości paliwa - średnio 8,5 l/100 km, jest dynamiczniejszy oraz prezentuje wyższą kulturę pracy. Słowem, bardziej pasuje do luksusowej terenówki jaką stał się Pathfinder. Nowa jest również głowica silnika oraz turbina o zmiennej geometrii łopatek (variable nozzle turbo - VNT). Dzięki temu minimalnie, bo o 19 KM wzrosła moc silnika oraz maksymalny moment obrotowy - plus 47 Nm (450 Nm).
Zaprzęg 190 KM całkiem sprawnie radzi sobie ze sporą przecież masą ponad 2 ton. Jazda autostradowa nie sprawia żadnych problemów, 6-biegowa, manualna skrzynia biegów działa sprawnie, a niezależne zawieszenie spisuje się bardzo pewnie nawet przy szybko pokonywanych zakrętach, a tych w Hiszpanii nie brakuje. Pathfinder nie ma skłonności do zbytniego wychylania się, prowadzi się pewnie.
Nawigacja systemu Connect Premium - dostępna w 7 językach, niestety menu polskie raczej nie będzie dostępne, nakazuje zjazd na kręte, wąskie drogi lokalne. Kilkadziesiąt kilometrów później czeka pierwszy poważny sprawdzian. Asfalt się kończy, a ja ustawiam pokrętło zmiany napędu z 2WD w tryb Auto. Początkowe lekkie drogi gruntowe przechodzą w solidniejszy teren. Dodatkowo sprawę utrudniają liczne kałuże, pozostałość ostatnich ulewnych dni. Ściana drzew po lewej, wąska, miejscami błotnista droga pod kołami oraz pionowe, wysokie na jakieś 40 m urwisko po prawej. Odwrotu nie ma. Trzeba jechać na przód. Moment obrotowy przenoszony jest na poszczególne osie sprawnie i bez problemu. Mocy nie brakuje, a dostępna w bogatszych wersjach wyposażenia kamera cofania pomaga w braniu ostrych, 180 stopniowych nawrotów.
Zaczyna być bezstresowo, można posłuchać systemu audio, które dla Nissana (specjalnie dla Navary i Pathfindera) przygotował legendarny producent BOSE, gdy nagle przed maską pojawia się rwąca rzeka. Szeroka na dobre dziesięć metrów, głęboka na nie wiadomo ile. Chwila namysłu i w drogę! W momencie kiedy tylne koła jeszcze nie opuściły brzegu, na maskę wlewa się lodowata, górska woda. Gdzieś w połowie silnik gaśnie. Boże, ale ze mnie dureń! Zbyt mało gazu.
Szybko przekręcam pokrętło (system bezkluczykowy) i z pedałem gazu w podłodze ruszam na drugi brzeg. Jednak Diesle to świetna opcja dla terenówki. Już bezpiecznie na brzegu sprawdzam efekty. Woda sięgała do reflektorów, a wewnątrz jest sucho. Później okazało się, że ten etap był zamknięty z powodu zbyt wysokiego poziomu wody, nie wiadomo jak tam trafiliśmy, widocznie ktoś źle nastawił nawigację. To jeszcze bardziej utwierdza, że Pathfinder to naprawdę bardzo dobra terenówka. W końcu, na wyposażeniu znajduje się napęd ALL-MODE 4x4 z reduktorem. Znów pojawiają się drogi asfaltowe. Prześwit (od 216-233 mm) już nie będzie potrzebny. Pasażerom drogę może umilić system rozrywkowy w którego skład wchodzą: 9,3 GB pamięci na dysku, pomieści do 300 płyt kompaktowych, wejście do iPod'a, złącza USB, Aux-in i Bluetooth. Dostępne jest również DVD, ale filmy z 7 calowego dotykowego ekranu oglądać można dopiero po zaciągnięciu hamulca ręcznego. Cóż, bezpieczeństwo przede wszystkim.
A jeżeli już jesteśmy przy bezpieczeństwie. Odpowiada za nie system kontroli stabilności (ESP), teraz dostępny teraz również w Navarze, zestaw poduszek powietrznych oraz ABS. Tempomat wreszcie udoskonalono i wzbogacono go o nową funkcję ogranicznika prędkości.
Nowy Pathfinder, podobnie jak Navara dostępne będą od kwietnia 2010 roku. A czym różni się Navara? W zasadzie nie do końca wiem, czy to Navara czerpie z Pathfindera, czy jest odwrotnie. Na rynku europejskim jest to niekwestionowany lider sprzedaży. Zazwyczaj kupują go 45-latkowie - to średnia wieku klienta, a w 96 proc. są to mężczyźni. Pathfindera wybiera o 11 proc. mniej facetów. Pick-up Nissana w 2005 r. narobił prawdziwego zamieszania.
* TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NISSANA PATHFINDER I NAVARA * Można śmiało powiedzieć, że była to prawdziwa rewolucja! Przestała to już być wyłącznie toporna półciężarówka do brudnej roboty. Navara pokazała, że pick-up potrafi być niemal tak samo luksusowy jak SUV. W dodatku zyskała przychylność dzięki swojemu wyglądowi. Właściwościom jezdnym nie ustępuje Pathfinderowi - ani na bezdrożach, ani na asfalcie. Różnice dotyczą przede wszystkim skrzyni ładunkowej o ładowności 900 kg. Dostępna jest w dwóch typach nadwozia. Jako King Cab (dwudrzwiowa kabina) oraz Double Cab (czterodrzwiowa kabina). Może ciągnąć przyczepę o masie do 3,5 tony. Inne jest również tylne zawieszenie - niezastąpiony sztywny most z resorami piórowymi.
Jednak największy atut, to od teraz nowa wysokoprężna jednostka napędowa V6 o pojemności 3 litrów. Wyposażona w bezpośredni wtrysk paliwa, opracowana przez Nissana wspólnie z Renault. Oznaczono ją symbolem V9X, a prace nad tym silnikiem trwały cztery lata. Turbosprężarkę umiejscowiono pomiędzy cylindrami. Sam blok silnika wykonano wcale nie z aluminium, ale ze stopu żelazowo-grafitowego (Compacted Graphite Iron - CGI). Zastosowanie aluminium wymagałoby użycia większej ilości materiału w celu odpowiedniego usztywnienia bloku i obniżenia poziomu hałasu. Współczynnik sprężania obniżono do 16:1, co spowodowało niższe zużycie paliwa oraz emisji spalin. Moc maksymalna wynosi 231 KM, a maksymalny moment obrotowy to 550 Nm, dostępne w zakresie 1 700 - 2 500 obr./min. Nowy silnik spełnia wymagania normy Euro5. Jego moc przenoszona będzie za pośrednictwem 7-stopniowej skrzyni biegów, tej samej która znajduje się
w sportowym 370Z. Nowe V6 montowane będzie zarówno w Navarze, jak i w Pathfinderze. W obu wypadkach zapewnia znacznie lepsze osiągi - odpowiednio: 9,3 i 8,9 sekundy do pierwsze setki oraz 195 i 200 km/h. Wszystko przy średnim spalaniu oleju napędowego na poziomie około 9 litrów na 100 kilometrów. Ceny Navary (rocznik 2010) w polskich salonach zaczynają się od 79 918 zł (netto) za wersję King Cab oraz 85 656 zł (netto) za wersję Double Cab. Najtańszy Pathfinder to koszt 134 426 zł.
* TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NISSANA PATHFINDER I NAVARA * Werdykt końcowy? Jest lepiej. Ale dziwne by było, gdyby lepiej nie było. Zaskakuje jednak, że to lepiej jest aż tak widoczne. Wieczorem wylatujemy z Barcelony. Następnego dnia rankiem lotnisko w Barcelonie zostaje zamknięte z powodu pyłu wulkanicznego. Wulkan nas oszczędził...
Michał Grygier