Nawet Polonez staje się egzotyczny, jeśli zaparkujemy go pod piramidami. Za granicą łatwo spotkać motoryzacyjne ciekawostki. Zaskakujące, gdzie dzisiaj jeżdżą wyprodukowane przed laty w Polsce samochody. Niezwykłe, czym jeżdżą kierowcy w Azji, Afryce, czy choćby na południu Europy. Spacer ulicami Kairu, Rzymu, czy Lwowa może być niezwykłą podróżą przez historię światowej motoryzacji.
Na Ukrainie – obok współczesnych, luksusowych i sportowych modeli o które trudno nawet na Niemieckich drogach, można zobaczyć najstarsze i najnowsze egzemplarze legendarnej Wołgi. Niszczejące, ale wciąż jeszcze na chodzie Zaporożce i Moskwicze, ciężarówki i autobusy Ził oraz wiele innych pereł motoryzacji, rodem z ZSRR. Są też unikalne dzieła lokalnych konstruktorów i pojazdy po szokującym nieraz tuningu.
Włochy to nie tylko superszybkie Lamborghini, czy Ferrari. Ulice miast pełne są tam „zwykłych” klasyków motoryzacji, rodem z Italii. Jest całe mnóstwo znakomicie odrestaurowanych Fiatów 500, są klasyczne modele Alfy Romeo i wiele innych. Najmniejsze luki parkingowe w Rzymie zapełniają intrygujące mikrosamochody. Tylko na wyspie Capri można przejechać się kabrioletem, zrobionym z Fiata Marea lub Nissana Serena i zobaczyć auta najbogatszych w świecie showbusiness'u.
Ciekawych wrażeń miłośnikom motoryzacji dostarcza też Egipt. Tu jeżdżą nie tylko najstarsze pick-up’y i Land Rovery, ale też nasi dobrzy znajomi: Polskie Fiaty 126 i 125p oraz Polonezy – motoryzacyjne przeboje PRL-u. Nic dziwnego, Duże Fiaty i Polonezy montowała w Kairze egipska firma El Nasr. Ograniczone środki wymuszają na kierowcach niezwykłą kreatywność w przerabianiu i dostosowywaniu leciwych na ogół pojazdów do potrzeb ciężkiego transportu i warunków na drogach.
Niezwykłą przygodą może być również jazda taksówką. W krajach arabskich tę pracę często wykonują samochody o których w Europie dawno już zapomniano oraz przedziwne pojazdy, np.: trójkołowe tuk-tuki. Jeszcze większych emocji dostarcza samodzielny udział w ruchu drogowym – nawet w charakterze pieszego, a tym bardziej – kierowcy. Podróżowaniu drogami Afryki i Azji towarzyszą emocje, których nie da się porównać z przejazdem najgorszym nawet skrzyżowaniem w stolicy naszego kraju.
Daleko od polskiej szosy, szokować mogą niektóre zwyczaje kierowców i pieszych. Niezwykłe bywają sposoby podróżowania i przewozu towarów. W zamieszczonej poniżej galerii prezentujemy mały fragment tego, co można zobaczyć na drogach Afryki i Europy. Niektórzy z Was z pewnością mają w swoich archiwach o wiele lepsze i ciekawsze, motoryzacyjne zdjęcia z dalekich wypraw w świat. Gorąco namawiamy – podzielcie się nimi z innymi internautami, zamieszczając je w dziale: **
Marek Wieliński