|
|
| --- |
Amerykańska motoryzacja znacznie różni się od świata pojazdów silnikowych ze Starego Kontynentu. Wyjątkowo niskie ceny paliwa za oceanem, jak również spore odległości, jakie przychodzi pokonywać sprawiły, że od dłuższego czasu dominują tam samochody wyposażone w potężne silniki. Wysokie przeciętne płace i przystępnie skalkulowane ceny nowych aut sprawiają, że nierzadko jedna osoba może sobie pozwolić na posiadanie dwóch pojazdów - do codziennej eksploatacji i weekendowych wyjazdów za miasto. Ponieważ spora część USA jest pokryta gęstymi lasami lub rozległymi preriami, jakakolwiek eskapada musi wiązać się z zabraniem prowiantu oraz sprzętu umożliwiającego rozbicie noclegu, zaś samochód powinien być zdolny do przedarcia się przez umiarkowanie ciężkie bezdroża. Z takiego zadania od wielu lat idealnie wywiązują się półciężarówki, czyli popularne pick-upy.
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
Użytkowy charakter większości z nich sprawia, że wytwórcy nie przykładają większej uwagi do stylistyki, osiągów oraz właściwości jezdnych. Dogde zdecydował się na odważny krok, pozwalający na znaczne oddalenie się od konkurencji. Do znanego i cenionego Rama zamontowano 10-cylindrowy silnik wprost z kultowego Vipera! 8.3 litra pojemności zapewnia ważącemu ponad 2.5 tony kolosowi iście sportowe osiągi. Jeżeli tylko jakość nawierzchni okaże się wystarczająca, zdecydowane dociśnięcie gazu do podłogi rozpocznie przesuwanie wskazówki prędkościomierza, która przekroczy pole oznaczone liczbą "100" w zaledwie 5.2 sekundy! Jeżeli kierowcy starczy odwagi, Ram może rozpędzić się do budzących respekt 249 km/h! | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10294/dodge-ram-srt10-002.jpeg',550,443) ) |
| --- | Pokonanie dystansu 1/4 mili zajmuje tylko 13.8 sekundy. Czy rzeczywiście ten samochód może być najszybszy na świecie? Potwierdza to księga rekordów Guinessa - Ram jest najszybszym pickupem na świecie.
Jednak Ram SRT 10 nadaje się nie tylko do ultraszybkich podróży autostradami. Nie gorzej sprawdza się również w roli pojazdu do dostojnego poruszania się po nadmorskich bulwarach, ewentualnie ciągnięcia załadowanych przyczep. Moment obrotowy na poziomie 712 Nm pozwala na więcej niż zadowalające uporanie się ze wspomnianymi zadaniami. Skrzynia biegów - jak przystało na sportowy bolid - jest manualna oraz wyposażona w sześć przełożeń. Rozwiązanie kłóci się jednak z amerykańską wizją motoryzacji, gdzie wyposażeniem większości najmniejszych nawet samochodów jest "automat". Za dopłatą Dogde proponuje montaż tego udogodnienia.
Od dawna wiadomo, że rozpędzenie samochodu nie jest sztuką - jest nią wyhamowanie bryły stali o masie nierzadko ponad 1,2 tony. Ze względu na możliwości potężnego silnika Rama SRT10, hamulce były oczkiem w głowie inżynierów. Przednie tarcze mają 15-cali średnicy, z tyłu wystarczyły tarcze o cal mniejsze. Naciśnięcie pedału hamulca powoduje więc bardzo sprawne wytracanie prędkości, niezakłócone obawą o przegrzanie poszczególnych elementów. Nad bezpieczeństwem na śliskich nawierzchniach czuwa ABS. | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10294/dodge-ram-srt10-004.jpeg',550,443) ) |
| --- | Testy dowiodły, że Ram SRT10 jest w stanie rozpędzić się ze startu zatrzymanego do 160 km/h, a następnie wyhamować w ciągu zaledwie 22 sekund!
Olbrzymie tarcze skrywają się za... 22-calowymi alufelgami, stylistycznie przypominającymi odpowiednik z Viepra. Do niedawna równie wielki rozmiar był zarezerwowany jedynie dla fanów tuningu w ekstremalnym wykonaniu. Respekt może wzbudzić również wielkość opon. Na felgę o szerokości 10 cali nałożono bowiem niskoprofilowe "gumy" o wymiarach 305/40R22. | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10294/dodge-ram-srt10-12.jpeg',550,443) ) |
| --- | Fani bezkompromisowej jazdy mogą poczuć się zawiedzeni, gdyż standardowym ogumieniem jest Pirelli Scorpion, sprawdzający się zarówno na szosie, jak i w lekkim terenie, jednak w żadnym z tych miejsc nie zapewniający idealnych właściwości trakcyjnych.
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
Na potrzeby usportowionego SRT10 przekonstruowano układ kierowniczy poczciwego Rama oraz zmodyfikowano zawieszenie. Prześwit uległ zauważalnemu zmniejszeniu, zaś zwiększona sztywność oraz stabilizatory zapewniają bezpieczeństwo podczas pokonywania zakrętów. Z przodu zastosowano niezależne wahacze, które współpracują ze sportowymi amortyzatorami Bilsteina. Natomiast tylna oś jest sztywna, co jest przestarzałym rozwiązaniem, jak na standardy obowiązujące w XXI. Nawet usztywnione amortyzatory Bilstein nie są w stanie przeciwdziałać podskokom tylnej części karoserii na nierównych nawierzchniach. Po załadowaniu wszystko wraca do normy. Znacznie poprawia się też wyważenie Rama. W przypadku pustej przestrzeni ładunkowej więcej ciężaru przypada na przednią oś, co sprawia, że o uślizg napędzanej, tylnej osi wówczas nietrudno. Swoistym efektem ubocznym klasycznego zawieszenia jest wielka ładowność, pozwalająca w pełni wykorzystać olbrzymi bagażnik. Dzięki standardowej, aluminiowej pokrywie w nim można pozostawiać bez
obawy o utratę również cenne przedmioty.
Wnętrze, jak w większości aut zza oceanu nie imponuje ani jakością tworzyw, ani ich sprasowaniem. Szarość plastików użytkowych odmian została uzupełniona przez przycisk rozrusznika, zwiększoną ilość wskaźników oraz przesuwny panel z pedałami, które wykończono aluminiowymi nakładkami. Wyścigowego szyku dodają zamszowe wstawki w tapicerce oraz elementy wykonane z karbonu i aluminium. Niestety, obszerne, skórzane fotele nie są prawie w ogóle wyprofilowane, na skutek czego spada przyjemność z dynamicznego pokonywania zakrętów.
Do kabiny trafia nagłośnienie renomowanej firmy Infinity. W skład ponad 500-watowego zestawu wchodzi osiem głośników, subwoofer oraz panel sterujący z dużym, 5,5-calowym, kolorowym wyświetlaczem. Oczywiście nie zapomniano rozplanowaniu na kierownicy przycisków sterujących nagłośnieniem. Ram został wyposażony w odbiornik blootooth, dzięki czemu zestaw głośnomówiący do większości nowoczesnych telefonów okaże się zbędny.
Wielka półciężarówka o nieskończonym apetycie na paliwo niezbyt dobrze sprawdza się w polskich, a nawet europejskich warunkach. Została stworzona przez Amerykanów dla Amerykanów. Duża zaletą pojazdu jest wyjątkowo korzystny stosunek wielkości i osiągów samochodu do ceny. 5.2 sekundy do "setki" za niecałe 53 tysiące dolarów to prawdziwa okazja!
Łukasz Szewczyk