Najmocniejsze Porsche 911 w historii
Nie tylko najmocniejsze, ale najbardziej zaawansowane technicznie Porsche 911 miało swoją premierę podczas Festiwalu Prędkości w brytyjskim Goodwood. Jego silnik rozwija moc 700 KM, a to wszystko trafia na tylną oś, która musi sobie z tym poradzić.
Nigdy wcześniej nie było tak mocnego, drogowego Porsche 911 dostępnego w salonach marki. Tylko nieliczne firmy tuningowe wyciskały tak duże wartości i miały odwagę pozostawić to wszystko tylnej osi. Porsche przygotowało samochód do ekstremalnie szybkiej jazdy po torze tak, aby 700 KM i 750 Nm na kołach z tyłu nie sprawiały problemu.
Cały ten wulkan energii w ryzach ma utrzymać przeszczepione ze świata wyścigów podwozie z tylną osią skrętną i kołami obutymi w opony o rozmiarze 325/30 ZR 21 z mieszanką Ultra High Performance. Z pomocą przychodzi elektroniczny system PSM, który z jednej strony kontroluje przyczepność, z drugiej robi wszystko, by osiągi na torze były jak najlepsze. Nie bez znaczenia jest aktywne zawieszenie silnika, które niweluje niepożądane ruchy i delikatny transfer masy na koła. W kwestii przyczepności nieocenione jest duże skrzydło, klasyczne dla rodziny GT2. W standardzie są hamulce ceramiczne.
Tak znakomite parametry jednostki napędowej 3.8 bazującej na tej z 911 Turbo S uzyskano przez podniesienie ciśnienia w układzie turbodoładowania. Dwie sprężarki z wodnymi intercoolerami robią swoje. Przyspieszenie do 100 km/h w czasie 2,8 sekundy to zasługa nie tylko silnika, ale też siedmiobiegowej skrzyni automatycznej PDK z dwoma sprzęgłami, która w trybie launch control wraz z elektroniką nie dopuszcza do poślizgu kół. Warto podkreślić, że pomimo napędu na tylną oś Porsche deklaruje o 0,1 s lepszy czas przyspieszenia do setki niż w modelu 911 Turbo S. Prędkość maksymalna to aż 340 km/h.
To m.in. zasługa obniżonej do 1470 kg masy własnej. Brak przedniego układu napędowego oraz lekki, tytanowy wydech, ważący o 7 kg mniej zbiły masę auta o 130 kg w stosunku do modelu Turbo S. Można zaoszczędzić jeszcze 30 kg zamawiając pakiet Weissach.
Pakiet zawiera dodatkowe elementy z tworzyw wzmacnianych włóknami węglowymi oraz z tytanu, a dach, stabilizatory obu osi i ich mocowania wykonano z karbonu. Magnezowe obręcze pozwalają ograniczyć zarówno masę własną jak i masy nieresorowane, zapewniając jeszcze lepsze właściwości jezdne.
Wnętrze ma niesamowitą, wyścigowa atmosferę. Dominuje czerwona Alcantara i elementy z kompozytów węglowych. Kubełkowe fotele, czerwone pasy i zamontowana z tyłu klatka bezpieczeństwa dają jednoznacznie do zrozumienia, że seryjne 911 GT2 RS to prawie wyścigówka.
Swoją drogą, zdradza to już stylistyka nadwozia z potężnymi wlotami powietrza i ogromnym skrzydłem. Mimo to nie zabrakło na pokładzie zestawu audio, nawigacji i systemu multimedialnego Porsche Communication Management. Standardowe wyposażenie obejmuje również moduł Connect Plus oraz aplikację Porsche Track Precision, umożliwiającą szczegółową rejestrację, wyświetlanie i analizę danych z jazdy na ekranie smartfona.
Opcjonalny pakiet Chrono poszerza funkcje PCM o ekran osiągów, który można wykorzystać do prezentacji, zapisywania i oceny czasów przejazdów na torze. Pakiet obejmuje także stoper na panelu przełączników, zarówno analogowy, jak i cyfrowy. Co więcej, pakiet Chrono w 911 GT2 RS zawiera zewnętrzną fotokomórkę. W połączeniu z aplikacją Porsche Track Precision i zewnętrznymi znacznikami linii start/meta pozwala ona na jeszcze precyzyjniejsze rejestrowanie czasów przejazdu. Jak więc widać, Porsche zadbało nie tylko o samochód, ale i o dobrą zabawę.
Jak to z premierami nowych modeli Porsche bywa, nie musimy czekać kilka miesięcy na ceny, nawet te polskie. 911 GT2 RS już można zamawiać w cenie od 1 431 090 zł. To ponad 400 000 zł więcej niż trzeba zapłacić za 911 Turbo S. Firma proponuje do tego zakup ekskluzywnego zegarka ręcznego Porsche Design 911 GT2 RS Chronograph kosztującego 9450 euro, czyli około 40 000 zł. Jego ekskluzywność polega na tym, że może go nabyć wyłącznie właściciel 911 GT2 RS, oczywiście na rynku pierwotnym.