Wiele czynników wskazuje na możliwość utrzymania się tendencji zwyżkowej w cenach detalicznych na polskich stacjach paliw. Bardziej zauważalne będzie zapewne podbicie cen benzyny bezołowiowej 95, co może w konsekwencji doprowadzić do przebicia przez nie cen oleju napędowego. Relacja ta jest już właściwie zauważalna na wielu stacjach. Przed zwyżką cen nie uchroni nas nawet wyhamowanie wzrostów na światowych giełdach ropy.
Emocje związane z embargiem na irańską ropę nieco mniej stymulują obecnie ceny, a na rynku międzynarodowym ropa obniżyła swoje wyceny. Nie oznacza to jednak, że szybko wpłynie to na ceny na stacjach benzynowych. Co prawda oprócz spadku cen ropy wspiera nas nieznacznie umocnienie złotego, ale na cud nie mamy raczej co liczyć.
Polscy kierowcy ciągle obserwują konsekwentny marsz cen paliw w górę, jednak obawy o przekroczenie sześciozłotowego poziomu są jeszcze nieuzasadnione. W chwili obecnej można z dużą dozą prawdopodobieństwa prognozować pozostanie obu paliw na poziomie około 20-25 groszy poniżej tej granicy.
Prognozy na przyszły tydzień wskazują na poziom 5,72-5,84 zł/l dla benzyny 95. Olej napędowy będzie zapewne mieć analogiczny poziom górny, zaś dolny próg przedziału pozostanie wyższy o dwa grosze.
Trudno w chwili obecnej przewidywać, jak zmienią się relacje w przypadku autogazu, który na stacjach kosztuje obecnie 2,87 zł/l i od kilku tygodni zachowuje się chwiejnie, na przemian taniejąc i drożejąc. Spodziewany się tutaj przedział to 2,77-2,87 zł/l.
(źródło: e-petrol.pl)