Ciepłe letnie dni zachęcają do jazdy na motocyklu. W tym samym czasie na drogi wyjeżdża jednak wielu kierowców samochodów. Powstają korki, w których właściciele jednośladów często przeciskają się między samochodami. Robią to niezgodnie z prawem.
Niedawno weszły w życie zmiany w prawie o ruchu drogowym. Określają one prawidłowe zachowanie rowerzystów na drogach, ścieżkach rowerowych i chodnikach, a także to, w jaki sposób powinni postępować wobec nich kierowcy samochodów. Przepisy mówią między innymi o tym, że niedopuszczalne jest poruszanie się obok siebie na jednym pasie ruchu dwóch pojazdów. Ta zasada obowiązuje nie tylko do rowerzystów, ale również do kierowców motocykli.
Poruszanie się wąskim jednośladem stwarza możliwość wyprzedzenia samochodów stojących w korku. O ile w przypadku drogi o jednym pasie ruchu często odbywa się to poprzez wymijanie z lewej strony, to w przypadku dróg wielopasmowych zwykle polega na wymijaniu pomiędzy kolumnami samochodów. Taka sytuacja oznacza, że motocyklista podczas wyprzedzania porusza się równolegle do samochodów korzystających z tego samego pasa co on. Zgodnie z nowymi przepisami samochody stojące w korku z prawej strony mogą wyprzedzać tylko rowerzyści.
Jak bardzo takie wyprzedzanie może uszczuplić portfel motocyklisty? Nawet o 500 złotych - mówi Marek Kąkolewski z Komendy Głównej Policji. - Podczas wyprzedzania przez motocyklistę samochodów stojących lub wolno poruszających się w korku najczęściej występują trzy wykroczenia - brak odpowiedniego odstępu od pojazdu wyprzedzanego, niesygnalizowanie zamiaru wyprzedzania oraz jazda wspólną częścią pasa ruchu. Jeśli policjant zauważy te wszystkie przewinienia, może wystawić mandat w maksymalnej wysokości.
Co więcej, jeśli w trakcie takiego wyprzedzania nastąpi stłuczka, winą za jego spowodowanie najczęściej obciążany jest motocyklista.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
tb/