Mazda wraca do silnika Wankla. Posłuży do napędu hybrydowego
Przyszły samochód elektryczny Mazdy będzie wyposażony w silnik spalinowy, który jednak nie posłuży do napędzania pojazdu, ale zostanie wykorzystany do ładowania baterii - zapowiedział podczas rozmowy z PAP prezes Mazda Motor Europe Jeffrey Guyton.
Pierwsze samochody elektryczne Mazdy mają trafić na rynek w 2019 roku - poinformował Guyton.
- Chodzi o pomysł urządzenia wydłużającego zasięg pojazdu, którym jest silnik spalinowy. Paliwo posłuży do doładowania baterii. To nie będzie klasyczna hybryda, ponieważ w tym przypadku silnik spalinowy nie służy do napędzania kół, tak jak ma to miejsce w napędach hybrydowych. Nasz przyszły samochód będzie poruszać się tylko dzięki energii elektrycznej. Jednak jej źródłem może być zarówno bateria, jak i generator - tłumaczył prezes Mazdy w Europie.
W rozmowie z PAP podkreślił, że za wytwarzanie prądu odpowiadać będzie rotacyjny silnik o "kompaktowym rozmiarze".
W sierpniu 2017 roku Mazda ogłosiła zawarcie sojuszu biznesowego i kapitałowego z innym japońskim koncernem motoryzacyjnym - Toyotą. Producenci uzgodnili m.in., że ustanowią spółkę joint venture, która będzie produkować samochody w Stanach Zjednoczonych. Wspólnie będą też pracować nad technologiami dla pojazdów elektrycznych. Odnosząc się do tego wydarzenia Guyton podkreślił, że sojusz będzie korzystny dla obu stron, a Mazda skorzysta m.in. z doświadczeń Toyoty w produkcji baterii, silników elektrycznych i jednostek hybrydowych.
Mimo inwestycji w samochody elektryczne Mazda nie rezygnuje z silników Diesla - zapewnił Guyton.
- Cały czas wierzymy, że diesle są atrakcyjne dla wielu klientów, ponieważ m.in. zapewniają w normalnych warunkach drogowych prawdopodobnie najbardziej efektywną emisję CO2. Mają też dobre właściwości jezdne, szczególnie dla większych pojazdów na dłuższych dystansach - tłumaczył prezes Mazdy w Europie. Podkreślił jednocześnie, że mimo iż zakłada spadek popularności tego typu jednostek, to jednak nadal będą one wybierane przez szerokie grono klientów.
- Technologia silników Diesla sama w sobie nie stanowi problemu. Problemem było zachowanie pewnych podmiotów. Wierzymy, że możemy opracować jednostki napędowe, które nie tylko będą spełniać rygorystyczne normy emisji spalin, ale będą też dostępne finansowo dla klientów - zapewniał Guyton. Podkreślił jednocześnie, że wykorzystując obecną technologię Skyactiv firma będzie w stanie stworzyć kolejne pokolenie silników Diesla, odznaczające się jeszcze mniejszą emisją szkodliwych substancji, takich jak tlenki azotu. Budowanie na bazie obecnej technologii pozwoli też w przyszłości zmniejszyć koszty - dodał.
Guyton poinformował też PAP, że Mazda pracuje nad własnym systemem autonomicznej jazdy. Jednak różni się on od rozwiązań proponowanych przez część konkurencji, które zakładają, że samochód przyszłości będzie poruszał się bez udziału kierowcy.
- Zakładamy, że kierowca chce prowadzić swój samochód. Dlatego system będzie sterować autem tylko w momencie, kiedy człowiek nie będzie mógł tego robić, np. w sytuacjach kryzysowych - tłumaczył Guyton. Technologia umożliwiająca takie działanie ma być gotowa do ok. 2020 roku. Natomiast w standardzie pojawi się w samochodach Mazdy po 2025 roku.
Władze Francji i Wielkiej Brytanii ogłosiły, że do 2040 roku chcą zakazać sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi. Tymczasem wcześniej w tym roku szwedzka marka Volvo poinformowała, że od 2019 roku jej wszystkie modele będą stanowić hybrydy i samochody elektryczne. Volkswagen chce natomiast zaprezentować do 2025 roku 80 nowych modeli samochodów z bateriami.