Fani szybkich samochodów doskonale znają skrót OPC. Za trzema literami kryją się usztywnione zawieszenia, pakiety stylistyczne oraz piekielnie mocne silniki. Oplowska rodzina OPC obejmuje niemal wszystkie modele z oferty. Steinmetz, czyli firma wyspecjalizowana w tuningu aut z błyskawicą na maską postanowił wziąć na warsztat Corsę OPC i uczynił z niej prawdziwą bestię...
Za kierownicą wściekle niebieskiej Corsy nie sposób pozostać niezauważonym. Mimo tego Steinmetz postanowił dolać oliwy do ognia poprzez montaż agresywniej stylizowanego zderzaka, nowego grilla, 19-calowych obręczy oraz obniżenie prześwitu o 30 milimetrów. W efekcie Corsa sprawia wrażenie przyklejonej do asfaltu.
Pełne wykorzystanie zalet poprawionego podwozia nie będzie stanowiło najmniejszego problemu, bowiem tuning optyczny poszedł w parze z modyfikacjami mechanicznymi.
Zastosowanie sportowego układu wydechowego podniosło moc ze 192 do 202 KM. Tym samym miejska Corsa przyśpiesza od 0 do 100 km/h w czasie mniejszym niż 6,8 sekundy. Dla porównania można dodać, że Lancer Evolution X ze skrzynią SST osiąga „setkę” w 6,4 s.
Mimo bezkompromisowego charakteru Corsa OPC zmodyfikowana przez Steinmetza wciąż pozostaje zwinnym i praktycznym autem, które równie dobrze sprawdzi się w trakcie wypraw do supermarketu, jak podczas szaleństw na torze wyścigowym...
Łukasz Szewczyk