Majówka 2016. Na tych trasach czekają nas największe korki
Majówkowe wyjazdy zaczniemy w piątek 29 kwietnia. Największych korków możemy spodziewać się w godzinach wieczornych. Kłopoty będą mieli także kierowcy, którzy wyruszą w trasy 30 kwietnia. A potem przerwa i powrót korków 3 maja. Które trasy w Polsce sprawią kierowcom najwięcej trudności? Oto nasza prognoza.
Majówka 2016. Na tych trasach czekają nas największe korki
Największych korków można spodziewać się oczywiście w piątek i sobotę oraz we wtorek na trasach wyjazdowych i wjazdowych do wielkich miast. Warszawiacy tradycyjnie ruszają na północ: na Mazury i nad morze oraz na południe: w góry. Podobnie poznaniacy, dla których dojazd na Dolny Śląsk i w Tatry od zawsze był problemem. Wrocławianie korkują się na wjazdach na autostradę, a mieszkańcy Trójmiasta zmagają się z kilkunastoma remontami wokół aglomeracji, które utrudniają im wyjazdy. Najtrudniejszą sytuację mają mieszkańcy Krakowa, na których na drodze w Tatry czeka remont "Zakopianki", a na drodze na północ kraju: remonty na trasie S7.
W 2015 roku - już po majówce - firma NaviExpert przeanalizowała dane dotyczące średnich czasów przejazdów samochodów poruszających się po trasach wylotowych w Warszawie, Poznaniu i Krakowie. Wynika z nich, że we wszystkich analizowanych miastach kierowcy, którzy postanowili wyjechać na przedłużony weekend w ostatni dzień kwietnia w godzinach popołudniowego szczytu, spędzili w swoich autach średnio 35 proc. czasu więcej niż zwykle.
Jak wynika z tych danych, w Warszawie średnie czasy przejazdów na wylotówkach wydłużyły się o 35 proc., w Poznaniu o 28 proc., a w Krakowie o 43 proc. Należy przy tym zauważyć, że sytuacja bardzo różniła się w zależności od trasy wylotowej. Były takie, na których czas przejazdu wydłużył się o kilkanaście procent, ale zdarzało się, że na pokonanie niektórych trzeba było zarezerwować sobie o 60 czy 70 proc. czasu więcej niż zwykle.
Gdzie możesz spodziewać się największych korków poza miastami podczas majówki 2016? Zobacz dokładną mapę z utrudnieniami.
MAK
1. Nad morze
Na trasie S7 z Trójmiasta w kierunku Elbląga trwają remonty. Prędkość miejscami ograniczona jest do 40 km/h, a największe utrudnienia gwarantują okolice Nowego Dworu Gdańskiego i Elbląga.
Kolejny odcinek trasy S7. Między Miłomłynem a Ostróda trwają prace remontowe. Zwężona jest nawierzchnia, miejscami ruch odbywa się wahadłowo. Przepustowości nie poprawia ograniczenie prędkości na dłuższym odcinku do 50 km/h.
Poprzedni rząd przyciśnięty przez kierowców zdecydował się otwierać bramki na autostradzie A1 podczas newralgicznych weekendów: majówki i weekendów wakacyjnych. Obecna władza nie zamierza kontynuować polityki poprzedników. Kierowcy jadący w stronę polskiego morza i wracający znad niego mogą się spodziewać zatorów na bramkach do poboru opłat. Do momentu wprowadzenia alternatywnego systemu opłat nie ma co liczyć na poprawę sytuacji.
2. Na Mazury i Podlasie
Unowocześnianie trasy numer 8 z Warszawy na Podlasie przedłuża się w nieskończoność. Droga ze stolicy w kierunku Białegostoku przerywana jest remontami, zwężeniami i ograniczeniami prędkości. Newralgiczne mogą okazać się okolice Ostrowi Mazowieckiej i Łomży.
Choć wyjazd z Warszawy w kierunku Warmii i Mazur początkowo wygląda doskonale, to wszystko zaczyna się komplikować już na miejscu. Remonty trwają na drogach Olsztyna i w jego okolicach, na drodze numer 51, łączącej trasę S7 ze stolicą województwa oraz drodze z Mrągowa do Giżycka i z Mrągowa do Ełku.
3. W góry
Na zakończenie przebudowy drogi krajowej numer 7 między Kielcami a Krakowem czekają nie tylko mieszkańcy tych dwóch stolic województw. Na odcinku ponad 100 km utknąć w korku mogą mieszkańcy Warszawy, wybierający się do Krakowa i odwrotnie - krakowianie, planujący wizytę w stolicy. Okolice Brzegów i Mnichowa to największe natężenie zwężeń, ograniczeń prędkości i wyjazdów z budów.
Remont "Zakopianki" na kilku odcinkach rozpoczął się 28 kwietnia, czyli tuż przed majówką. Ta trasa tradycyjnie uważana jest za jedną z najbardziej zakorkowanych i niebezpiecznych w Polsce: to jedyna droga dojazdowa w Tatry dla większości Polaków z północy kraju. Zwężenia i ograniczenia prędkości w okolicach Rabki Zdrój, czyli początek prac nad budową S7, nie pomogą.
4. Na Śląsku
Śląsk jest rozkopany i wiedzą o tym wszyscy jego mieszkańcy oraz odwiedzający najbardziej zaludniony region Polski. Kłopotów można spodziewać się zwłaszcza na drogach 44, 81 i "jedynce" w okolicach Gliwic, Mikołowa, Tychów oraz na trasie do Bielska-Białej.
Tak jak "a-jedynka", tak i "a-czwórka" korkują się przy każdym możliwym weekendowym natężeniu ruchu. Co prawda początek wieloletnich prac związanych ze zmianą nawierzchni postanowiono rozpocząć dopiero po majówce, ale można się spodziewać, że połączenie Śląska z Dolnym Śląskiem i Małopolską znów będzie wymagało odstania dodatkowych godzin.
Trasa S86 to droga o największym natężeniu ruchu w Polsce. Odcinek Sosnowiec-Katowice w obie strony przejeżdża dziennie kilkakrotnie więcej kierowców niż inne najbardziej zatłoczone trasy w Polsce (np. krajową "siódemkę").
5. Wielkopolska i Dolny Śląsk
Od remontów na drodze numer 3 aż gęsto. Zwężenia i ograniczenia prędkości będą dotkliwe zwłaszcza w okolicach Polkowic i Nowej Soli oraz w samej Zielonej Górze.
Główna trasa łącząca stolice Wielkopolski i Dolnego Śląska nigdy nie była drogą szybkiego ruchu. Krajowa "piątka" jest remontowana w okolicach Wrocławia. Na dodatek to trasa bardzo uczęszczana, starego typu: poza obwodnicami Leszna i Rawicza jedzie się jednym pasem, przez miejscowości, a zatem długo.
Sam Poznań i trasy wylotowe z miasta są zakorkowane, ale i tuż po wyjeździe z rodzinnego miasta na Wielkopolan czekają niespodzianki. Na popularnych i uczęszczanych trasach numer 11 i 15 w kierunku Jarocina trwają remonty. Kłopotów można spodziewać się w Nowej Soli, Ostrowie Wielkopolskim i Krotoszynie.
Krajowa "trójka", którą mieszkańcy Dolnego Śląska zmierzają nad morze, remontowana jest w okolicach Gorzowa Wielkopolskiego. W woj. lubuskim remontów jest zresztą znacznie więcej, a większości towarzyszą stałe "udogodnienia": zwężenia i ograniczenia prędkości.
6. Cała Polska na majówce
Reasumując: jak co roku majówka będzie czasem zwiększonego natężenia ruchu. W piątek 29 kwietnia, sobotę 30 kwietnia i wtorek 3 maja możemy spodziewać się kłopotów. Skoro o tym wiadomo, to o zaskoczeniu i związanymi z nim nerwami nie może być mowy. To po prostu trzeba przetrwać.
Dobrego wypoczynku!
MAK