Łódź wśród najbardziej zakorkowanych miast na świecie
Korki to codzienny koszmar kierowców na całym świecie. Choć wiele metropolii stara się walczyć z tym problemem, to zatkane ulice są codziennym widokiem praktycznie w każdym większym mieście. Jak się okazuje wśród najbardziej zakorkowanych na świecie znajduje się Łódź, ale też inne polskie miasta nie mają się z czego cieszyć.
Firma TomTom, tworząca nawigacje samochodowe, zbiera informacje o płynności ruchu i na tej podstawie tworzy ranking najbardziej zakorkowanych miast na świecie. Określane jest o ile średni czas podróży jest dłuższy w porównaniu do sytuacji, gdy ruch przebiega płynnie. Zatem zestawienie bierze pod uwagę faktyczne następstwa korków, ale już nie fakt, jeśli infrastruktura nawet poza godzinami szczytu uniemożliwia szybką podróż.
W przypadku pięciu miast na świecie ten współczynnik zakorkowania jest większy niż 50 proc. Niechlubnym liderem zestawienia jest miasto Meksyk (66 proc. i wzrost o 7 punktów procentowych w stosunku do poprzedniego roku). W całej metropolii mieszka ponad 20 mln ludzi, co w połączenia z przeciętną infrastrukturą jest idealnym przepisem na korki. Na drugim miejscu jest Bangkok (61 proc.). Stolica Tajlandii też należy do ogromnych miast, a do tego posiada słabo rozbudowaną komunikację miejską. Jest to zresztą bolączką wielu szybko rozwijających się azjatyckich metropolii. Dlatego nie powinno dziwić, że na kolejnych dwóch pozycjach znajdują się indonezyjska Dżakarta (58 proc.) i chińskie Chongqing (52 proc.).Niespodzianką może za to być miasto, które znalazło się na piątym miejscu.
Otóż z wynikiem 51 proc. znajdziemy tam Łódź, która jest zarazem najbardziej zakorkowanym miastem w całej Europie, przebijając takie metropolie jak Moskwa czy Londyn. Jak się okazuje, najgorzej jest podczas popołudniowych szczytów, wtedy średnio podróż trwa o 88 proc. dłużej niż normalnie. Jedną z przyczyn takiej sytuacji są remonty przeprowadzane w Łodzi przez ostatnie lata. Na poprawę sytuacji (o 3 punkty procentowe) na pewno wpłynęło otwarcie odcinka autostrady A1, która pozwala ominąć miasto znacznej liczbie samochodów, które wcześniej musiały się przebijać miejskimi ulicami.
Choć w rankingu Łódź zdecydowanie się wyróżnia, to również w wielu innych polskich miastach nie jest za dobrze. Lublin znalazł się globalnie na 34 miejscu i zanotował wynik na poziomie 40 proc. i to przy sporym wzroście (o 5 punktów procentowych). Minimalnie lepiej sytuacja wygląda w Krakowie (38 proc.) i w Warszawie (37 proc.). Pierwszą piątkę polskich miast zamyka Wrocław (35 proc.).
Trzeba jednak pamiętać, że ranking TomToma opiera się na różnicach w czasie przejazdu. Jeśli popatrzymy na średnie prędkości w polskich miastach, to tradycyjnie Kraków i Wrocław należą do tych, po których podróżuje się najwolniej. Wynika z infrastruktury drogowej w tych miejscach.
Liczba samochodów na poziomie innych państw europejskich powoduje, że korki w polskich miastach również mamy europejskie. Pewnym plusem, który można zaobserwować patrząc na ranking za 2016 rok, jest to, że sytuacja przestała się znacząco pogarszać. Niestety też nie jest lepiej. W miastach, gdzie korki są mniejsze, różnica jest niewielka.