Piotr Jaroszewicz
Inny obok Cyrankiewicza słynny peerelowski premier, Piotr Jaroszewicz, brał z "parku samochodów" URM to, co w nim akurat było. Jeździł mercedesami zakupionymi jeszcze z polecenia towarzysza "Wiesława", czyli Władysława Gomułki (który nota bene do pracy w KC czasami chadzał piechotą z warszawskiej Saskiej Kępy, nie wiedząc o tym, że z tej okazji ubecy zamykają dla ruchu Most Poniatowskiego). Były to mercedesy W109 300 SEL.
Jaroszewicz uczestniczył także w premierze limuzyny Fiat 125p o przedłużonym rozstawie osi (3,4 metra). Takich aut zrobiono tylko 70 w wersji zamkniętej oraz 7 kabrioletów. Premiera miała miejsce 22 lipca 1974 roku, a w samochodzie Jaroszewicz jechał ze swoim faktycznym szefem Edwardem Gierkiem. Podobno do dzisiaj zachowały się cztery egzemplarze tego auta, w tym to Jaroszewicza.