Jest piekielnie szybkie, waży nieco ponad tonę i powstało by wygrywać wszelkie wyścigi. BMW zaprezentowało profesjonalną odmianę swojego coupe - Z4 GT3.
Niestety niemiecka firma ani myśli przyłączyć się do serii wyścigowych z nową załogą fabryczną i swoim pojazdem. Auto powstało z myślą o prywatnych załogach. Samochód dołączy do produkowanych już BMW M3 GT2, BMW 320si WTCC, który spełnia wymogi serii Super2000 oraz do zbliżonego do produkcyjnego auta BMW M3 GT4. Wszystkie samochody są dostępne prze sieć BMW Motorsport Distribution.
Po dodaniu całego pakietu aerodynamicznego, wyścigowe Z4 wygląda oszałamiająco i bez dwóch zdań różni się od seryjnego Z4. Jednak to co stanowi o wyjątkowości modelu zostało ukryte pod jego maską. Inżynierowie z BMW Motorsport zaadaptowali benzynowy motor V8 o pojemności 4 litrów. Przy masie 1200 kg, 480 KM może zdziałać cuda. Dzięki jednostce sterującej ECU408, charakterystyki momentu obrotowego i mocy są równomiernie rozłożone. O płynną zmianę biegów dba sekwencyjna, sześciobiegowa przekładnia.
Z4 GT3 wyposażono również w inne gadżety godne auta wyścigowego. Prócz potężnego skrzydła tylnego spoilera, spece z BMW dorzucili również całkowicie zmienione błotniki, tylny dyfuzor oraz lekką maskę. Nie zapomniano również o klatce bezpieczeństwa. Zwykłe koła zastąpiły felgi z centralnym klipsem ułatwiającym szybką ich zmianę. Auto ma również wyścigowy ABS o znacznie większym marginesie działania.
Aby móc wystartować w nowym Z4 GT3 w wyścigach FIA GT3 European Championship, International GT Open, ADAC GT Masters czy nawet w wyścigach 24-godzinnych, trzeba mieć nie tylko licencję wyścigową, ale również 298 tys. euro. Tyle bowiem kosztuje nowe BMW Z4 GT3.
Jakub Wielicki