W wyścigach będą brali udział Niemiec Nick Heidfeld i były mistrz świata Kanadyjczyk Jacques Villeneuve. Kubica pojawi się na wszystkich torach w piątki, podczas jazd treningowych, z zadaniem testowania silnika i opon. W Bahrajnie już pokazał, co potrafi. Podczas pierwszej sesji był najszybszy, pokonał m.in. Michaela Schumachera, Kimiego Raikkonena i Pablo Montoyę. W drugiej sesji zajął dziesiąte miejsce wśród 29 kierowców. Te wyniki o niczym nie świadczą, prawdziwe ściganie rozpoczyna się od sobotnich kwalifikacji, ale Polak kolejny raz udowodnił, że jest bardzo szybki.
Czy ma szansę, żeby wystartować w wyścigu? Tylko w przypadku niedyspozycji podstawowych kierowców. Ten sezon będzie dla Kubicy inwestycją na przyszłość. Ma się nauczyć Formuły 1, poznać tory i rywali. Większość mistrzów zaczynała kariery z podobnych pozycji. Za Polakiem nie stoją wielkie pieniądze i sponsorzy, nikt mu nie kupił miejsca w średniej klasy zespole (bo takim jest BMW Sauber), do wszystkiego dochodzi talentem i pracą. Jeśli pokaże się z dobrej strony, to niewykluczone, że już w 2007 roku znajdzie się w podstawowym składzie którejś stajni. Być może w BMW Sauber. Termin obowiązywania kontraktu Villeneuve'a upływa z końcem tego sezonu. Kanadyjczyk, który w ostatnich latach nic nie osiągnął, myśli o zakończeniu kariery i wtedy zwolni się jego miejsce.