Trwa ładowanie...
11-04-2016 15:19

Korzystanie z telefonu podczas jazdy: zagrożenie, które bagatelizujemy

d2svtxv
d2svtxv

Wielu kierowców żyje w przeświadczeniu, że największym i w zasadzie jedynym zagrożeniem podczas jazdy jest nadmierna prędkość. Tymczasem wiele innych, choć ryzykownych zachowań, traktują oni z przymrużeniem oka. Tak jest na przykład z używaniem telefonu podczas jazdy.

Społeczne przyzwolenie na rozmowę telefoniczną, a nawet wysyłanie SMS-ów podczas jazdy jest spore. Tymczasem wykroczenie to ma znacznie większy wpływ na bezpieczeństwo ruchu, niż większość ze zmotoryzowanych sądzi. By się o tym przekonać, wystarczy uzmysłowić sobie, że przy prędkości 90 km/h oderwanie oczu od drogi na dwie sekundy sprawia, że na oślep pokonujemy 50 metrów. Zapewne niewielu kierowców zgodziłoby się na przejechanie takiego dystansu z zamkniętymi oczami. Pokonanie go ze wzrokiem skierowanym na ekran smartfona dla wielu nie jest już jednak żadnym problemem.

Należy pamiętać, że polskie prawo nie zakazuje w ogóle korzystać z telefonu w samochodzie. Możemy to robić w dowolnym momencie, jeśli dysponujemy systemem głośnomówiącym. Co w pozostałych przypadkach? Prawo zabrania używania aparatu trzymanego w dłoni podczas jazdy. Oznacza to jednak, że możemy nawiązać połączenie lub wysłać SMS-a podczas postoju na światłach, w korku czy przed przejazdem kolejowym. Wolno również rozmawiać, jadąc, o ile telefon leży na półce lub siedzeniu. Co czeka nas w pozostałych przypadkach? Taryfikator przewiduje tu mandat w wysokości 200 zł oraz pięć punktów karnych.

tb, moto.wp.pl

d2svtxv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2svtxv
Więcej tematów