Korzystanie z komórki to plaga wśród polskich kierowców
Używanie telefonów podczas jazdy może być groźniejsze niż prowadzenie pod wpływem alkoholu. Tymczasem tylko 19 proc. polskich kierowców przyznaje, że nie używa komórki podczas jazdy.
Aż 45 proc. ankietowanych odpowiada, że rozmawia przez telefon trzymając słuchawkę w dłoni, 26 proc. korzysta z zestawu głośnomówiącego lub słuchawkowego, 8 proc. odczytuje i wysyła SMS-y lub e-maile zaś 2 proc. korzysta z Internetu.
Podczas rozmowy przez telefon czas reakcji spada o kilkadziesiąt procent, zarówno podczas trzymania telefonu w dłoni jak i korzystania z zestawu słuchawkowego. Rozmowa bardzo pochłania i dekoncentruje.
- Kierowcy zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, jak bardzo ryzykują, dyskutując podczas jazdy. Zamiast na otoczeniu drogi skupiają wówczas uwagę na rozmowie, której niejednokrotnie towarzyszą duże emocje, do tego często źle słychać rozmówcę, co wymaga jeszcze większej koncentracji na rozmowie. W czasie rozmowy zawęża się pole widzenia, a tor jazdy staje się bardziej nierówny. Można po prostu nie zauważyć niebezpieczeństwa i doprowadzić do tragedii - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault.
Podczas rozmowy telefonicznej kierowcy mają wolniejszy czas reakcji i zatrzymania. Równie niebezpieczne jest pisanie lub odczytywanie SMS-a, wysyłanie e-maili czy korzystanie z Internetu. Oznacza ono konieczność oderwania wzroku od tego co dzieje się na drodze. Dekoncenctracja jest nieunikniona, nawet jeśli jest to tylko krótka wiadomość.
Źródło: Szkoła Jazdy Renault
/ll