Kompakt po 150 tysiącach kilometrów. Na co zwrócić uwagę

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstock

Nie od dziś wiadomo, w jaki sposób i według jakich kryteriów Polacy wybierają używany samochód - ma być tanio. Ideałem dla przeciętnego nadwiślańskiego kierowcy są auta kompaktowe, łączące w sobie z pozoru sprzeczne wartości. Rozsądne rozmiary niezwykle ułatwiające miejską egzystencję, wespół z przestronnym wnętrzem czynią zeń propozycję dla czteroosobowej rodziny - zwłaszcza w nadwoziu kombi.

Oczywiście z rzeszy posiadaczy prawa jazdy kategorii B wyłamują się nieliczne jednostki, dla których priorytety są zgoła odmienne. Wystarczy przytoczyć pasjonatów niebaczących na koszty utrzymania - dla nich liczy się radość z jazdy. Przecież żaden trzeźwo myślący Kowalski czy Nowak do codziennej eksploatacji nie wybierze okazyjnie wycenionego dwunastoletniego Jaguara XJ, tudzież BMW serii 7 z rzędową szóstką, lub potężnym V8 pod maską. Zamiast nich większość osób wybiera modele kompaktowe. Rzecz jasna, od nieco starszych samochodów plasujących się w segmencie C (Skoda Octavia I, Opel Astra II), nie możemy oczekiwać przestronnej kabiny, zdolnej w drugim rzędzie w komfortowych warunkach zmieścić dwoje dorosłych.

Wedle statystyk Polacy o wiele częściej i chętniej sięgają po oferty rynku wtórnego, niż salonów z nowymi samochodami. Nic dziwnego, przecież wydając 25-30 tysięcy złotych mamy ogromny wybór niemal w każdym segmencie rynku. Jeśli poszukujemy samochodu z drugiej ręki z myślą o taniej i spokojnej eksploatacji, powinniśmy skierować swoje poszukiwania ku modelom kompaktowym. Wśród nich bez większego trudu znajdziemy 3-5 letni egzemplarz z rzeczywistym przebiegiem około 150 tysięcy kilometrów - można by rzec, ideał. Warto jednak wziąć pod uwagę w takim przypadku, na jakie koszty będziemy skazani po kupnie auta z takim właśnie przebiegiem.

Obraz
© (fot. Thinkstock)

Zdecydowana większość pojazdów walczących w segmencie C opiera się na tym samym schemacie układu jezdnego: kolumny McPhersona z przodu i belka skrętna z tyłu. Zwłaszcza ta ostatnia część krytykowana jest przez „znawców” za braki trakcyjne i niebywałe koszty serwisowania, w rzeczywistości okazuje się znacznie przyjaźniejsza finansom właściciela. Jak pokazują liczne bezpośrednie porównania kompaktów z belką skrętną i wielowahaczowym zestawem przy tylnej osi, zaawansowanie techniczne o niczym nie świadczy. Niejednokrotnie prostsze rozwiązanie z łatwością pokonuje wielowahacz w konkurencjach sprawnościowych, jak i kosztach utrzymania. Nawet regeneracja całego podzespołu nie pochłonie więcej niż 1500 złotych. Co do zawieszenia wielowahaczowego rozpiętość cenowa jest ogromna, wielce uzależniona od producenta i możliwości wymian jedynie zużytych elementów metalowo-gumowych, zamiast całych wahaczy.

Niemniej, porywając się na reanimację tylnego zawieszenia w kompakcie, powinniśmy przygotować nawet 2000 złotych, choć używając tanich zamienników z łatwością obniżymy tę kwotę - pytanie tylko, czy warto. W kwestii wytrzymałości obu konstrukcji możemy ogłosić remis. Wszystko zależy od stylu jazdy i warunków w jakich użytkujemy samochód, jednak po przebyciu 150 tysięcy kilometrów w polskich warunkach możemy spodziewać się wizyty w warsztacie. Inwestycja w należyty docisk czterech kół do podłoża objawia się wymianą amortyzatorów, całość pochłonie około 300 złotych za przednią oś, oraz 150 za tył. Wybierając używany kompakt musimy pamiętać o istnieniu wersji specjalnych, doposażonych w utwardzone, tudzież aktywne zawieszenie. Najlepszym przykładem drastycznego wzrostu kosztów jest Opel Astra III, w której za dopłatą dostępne było zawieszenie IDS - dziś za komplet przednich amortyzatorów przyjdzie nam zapłacić około 1000 złotych, zaś za tylne niespełna 700 złotych.

Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!

Obraz
© (fot. Thinkstock)

Kolejnym niezwykle istotnym czynnikiem wyznaczającym poziom wydatków eksploatacyjnych samochodu jest rodzaj jednostki napędowej. I nie chodzi tu tylko o same wydatki na paliwo. Kluczem do osiągnięcia niskich kosztów jest odpowiedni dobór typu silnika do własnych oczekiwań, preferencji, stylu jazdy i, przede wszystkim, warunków w jakich planujemy użytkować samochód. Oczywiście, najmniej nakładów na bieżący serwis wymagać będą bazowe benzyniaki pozbawione kosztownego osprzętu. W ich przypadku przy wspomnianym przebiegu, interwencje mechanika ograniczą się do okresowych wymian oleju, filtrów, świec i rozrządu (koszt około 400 złotych). Dopiero wkraczając do grona jednostek turbodoładowanych, benzynowych jak i wysokoprężnych, możemy spodziewać się wyższych faktur za naprawy i części.

Sztandarowym elementem, który niekiedy spędza sen z powiek użytkownikom jest osławione turbo, dbające o należyte „dotlenienie” silnika, a w efekcie uzyskanie pożądanych osiągów nawet ze stosunkowo niewielkiej pojemności skokowej. Przeważnie wytrzymałość tej części kształtuje się na poziomie 180-250 tysięcy kilometrów, choć zdarzają się przypadki przedwczesnej agonii, ale też znacznie większych przebiegów. Także i w tym przypadku niezwykle ważna jest umiejętna eksploatacja, o której mógł nie mieć pojęcia poprzedni właściciel naszego kompaktu. W takiej sytuacji czeka nas regeneracja (wydatek na poziomie 1000-1500 złotych) lub wymiana całego mechanizmu związana z zostawieniem w sklepie nawet 3000 złotych.

Dodatkowo, w nowoczesnych silnikach wysokoprężnych nastawionych na połączenie świetnych osiągów z niewielkim spalaniem, znajdziemy co najmniej kilka punktów zapalnych mogących przysporzyć użytkownikowi kosztownych problemów i podwyższonego ciśnienia. Na pierwszy ogień weźmy filtr cząstek stałych, proekologiczny dodatek obecny niemal w każdym nowym dieslu, wymagający od właściciela określonego stylu jazdy i nadprogramowych zamiejskich wypraw w celu wypalenia jego zawartości. Niestety, na tym nie koniec. Co pewien czas należy uzupełniać czynnik podnoszący temperaturę spalania sadzy - koszt bagatela 250 złotych za litr. Z problematycznym filtrem możemy poradzić sobie w prosty i sprawdzony, lecz zabroniony przez producentów sposób, wycinając go.

Obraz
© (fot. Marek Wieliński)

Nie uciekniemy jednak przed poddającymi się wtryskiwaczami jak i dwumasowym kołem zamachowym, które kres wytrzymałości osiągają właśnie rychło po przekroczeniu 150-200 tysięcy kilometrów. W przypadku wtryskiwaczy niebywałe znaczenie ma także jakość tankowanego paliwa, od którego zależy ich drożność. Ceny regeneracji kształtują się na poziomie 700-1000 złotych za sztukę, problem jednak jest taki, że nie wszystkie typy wtryskiwaczy jej podlegają. W przeciwnym razie zmuszeni będziemy do zaopatrzenia się w komplet nowych, wycenianych na 1300-2000 za sztukę, wtryskiwaczy. Sporym wydatkiem na liście właścicieli wysokoprężnych kompaktów będzie także dwumasowe koło zamachowe. W tym przypadku wydania 1200-2500 złotych nie da się uniknąć.

Decydując się na kompakt ze 150 tysiącami kilometrów na liczniku otrzymujemy stosunkowo młody samochód z, przeważnie, znaną przeszłością wypadkową. Musimy się liczyć również z wydatkami jakie przyjdzie nam ponieść w niedługim czasie po zakupie. Wtryskiwacze, dwumasowe koło zamachowe czy wymiana turbosprężarki, nie powinno zdziwić nikogo, dlatego chcąc uniknąć kosztownych napraw, warto zainteresować się wersjami wolnossącymi z minimalną ilością elektroniki. To właśnie proste modele pozwolą zaoszczędzić sporo pieniędzy.

Piotr Mokwiński
sj, moto.wp.pl

Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!

Źródło artykułu: WP Moto
Wybrane dla Ciebie
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne