Obecnie mamy w Polsce około 7,5 miliona kobiet posiadających prawo jazdy. W porównaniu z sytuacją sprzed dziesięciu laty to wzrost o prawie 3 miliony. Wzrosła też liczba wypadków spowodowanych przez kobiety.
Z policyjnych raportów wynika, że w 2005 roku kobiety spowodowały 15,9 proc. wypadków drogowych. W 2015 roku wartość ta wyniosła już 21,8 proc. To wzrost, którego nie da się nie zauważyć. Jeśli jednak zestawimy go z wynoszącym około 3 miliony wzrostem liczby pań, posiadających prawo jazdy, okaże się, że sytuacja wcale nie jest zła. Czy oznacza to, że kobiety prowadzą bezpieczniej niż mężczyźni? Choć tak wynika z liczb zawartych w policyjnych statystykach, tak naprawdę nie można mieć co do tego pewności. W końcu pomiędzy posiadaniem prawa jazdy a regularnym prowadzeniem samochodu jest spora różnica. Nie wiemy, ilu mężczyzn i kobiet, będących w posiadaniu prawa jazdy, w ogóle nie korzysta z auta, a także jaki odsetek jeździ okazjonalnie.
Bez wątpienia pomiędzy kobietami i mężczyznami za kierownicą są jednak różnice. Najczęściej panie są mniej skłonne do brawury i drastycznego przekraczania dozwolonej prędkości. Efekt? W 4 proc. wypadków spowodowanych przez kobiety ktoś ginie. W przypadku zdarzeń spowodowanych przez mężczyzn ofiary śmiertelne są w 9 proc. z nich.
Mężczyźni i kobiety inaczej reagują także w kontakcie z policją drogową. Panowie próbują wywinąć się, przekonując funkcjonariusza o małym zagrożeniu spowodowanym wykroczeniem. Panie częściej starają się zmiękczyć bijące pod mundurem serce mówiąc, że nie wiedziały o tym, iż dane zachowanie jest wykroczeniem.
tb