Kierownica i pedały znikną z samochodów już za kilka lat
Dopuszczenie do ruchu pojazdów autonomicznych to tylko kwestia czasu. Eksperci mają do rozwiązania kilka kluczowych problemów, ale kierunek rozwoju jest już przyjęty. Eksperci przewidują, że za 20 lat na drogach będzie kilkadziesiąt milionów samochodów, które będą jeździć bez kierowcy.
Energooszczędne, elektryczne i przyjazne użytkownikom, takie mają być pojazdy przyszłości. Będą miały jeszcze jedną, ważną cechę – będą autonomiczne, bo trendy w branży motoryzacyjnej wskazują, że w najbliższych latach najważniejszym kierunkiem rozwoju transportu drogowego, obok napędów alternatywnych, będzie tworzenie pojazdów autonomicznych, czyli poruszających się bez udziału kierowcy.
- Obecnie dostępne pojazdy z tak zwanym pierwszym i drugim poziomem automatyzacji potrafią samodzielnie zaparkować, utrzymywać stałą prędkość w ruchu drogowym, a te „inteligentniejsze” nawet wspomagać kierowcę w wyprzedzaniu innych pojazdów, tłumaczy dr Michał Niezgoda z ITS.
Kamieniem milowym będą pojazdy trzeciego i czwartego poziomu, które wyręczą kierowcę podczas prowadzenia, przy czym nie zastąpią go w pełni. Wraz z nadejściem piątej ewolucji z pojazdów znikną: kierownica oraz pedały.
Postęp technologiczny stanowi poważne wyzwanie zarówno dla samych konstruktorów, jak i instytucji odpowiedzialnych za infrastrukturę drogową oraz sferę prawną, umożliwiającą dopuszczenie do ruchu „inteligentnych” pojazdów.
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom zainteresowanych stron, Instytut Transportu Samochodowego zorganizował - wraz z partnerami - międzynarodową konferencję, na której prezentowano najnowocześniejsze pojazdy oraz systemy autonomizujące prowadzenie.
- Ponieważ wdrażanie nowych technologii w zakresie automatyzacji transportu drogowego jest zagadnieniem dotykającym wielu dziedzin, konieczne staje się stworzenie katalogu warunków (technologicznych, prawnych i organizacyjnych), niezbędnych do dopuszczenia do ruchu drogowego pojazdów samosterujących również w polskich miastach- wskazuje prof. nzw. dr hab. inż. Marcin Ślęzak, dyrektor ITS.
Eksperci przewidują, że samochody autonomiczne 4. generacji pojawią się na rynku w 2025 roku. Początkowo ich udział w skali globu nie przekroczy jednego procenta wszystkich pojazdów, ale już dekadę później osiągnąć ma wartość kilkudziesięciu milionów sztuk. By pojazdy autonomiczne stały się popularne, konieczne jest jednak zniesienie istniejących barier prawnych. Obecnie ani Konwencja wiedeńska o ruchu drogowym, ani Prawo o ruchu drogowym nie przewiduje możliwości korzystania z pojazdów autonomicznych.