Kierowcy VERVA Racing Team w pierwszej "10" na Silverstone
Kuba Giermaziak zdobył piąte, a Patryk Szczerbiński dziesiąte miejsce w zawodach serii Porsche Supercup, które rozegrano na słynnym torze Silverstone.
Kluczowy w wyścigu okazał się start - Giermaziak ruszył dobrze, jednak zabokował go jadący tuż przed nim Sean Edwards. Sytuację tą wykorzystał Michael Ammermueller wyprzedzając walczących zawodników jeszcze przed pierwszym zakrętem. Jadący na 5 miejscu Kuba bronił pozycji przed Kevinem Estre. Lider polskiego teamu "usiadł" potem na tylnym skrzydle Edwardsa, czekając na dogodną szansę do ataku, jednak kolejność na mecie nie zmieniła się. W klasyfikacji mistrzostw Polak zajmuje 4 lokatę, jednak wciąż jest blisko największych rywali w walce o tytuł.
- Silverstone to ciekawy tor, jednak nie lubię tamtejszych początków wyścigu. W zeszłym roku straciłem na starcie kilka pozycji, a tym razem jedną. Cieszy mnie, że nasze tempo wyścigowe było naprawdę dobre. Gdyby nie to, że Sean Edwards blokował mnie przez pierwszych 8 okrążeń to jestem przekonany, że mógłbym jechać tempem zwycięzcy Nickiego Thiima i walczyć o podium. Na ostatnich dwóch kółkach miałem problemy z układem wydechowym więc starałem się dowieźć punkty do mety. Już w następny weekend Nurburgring, a tam postaram się powalczyć o zwycięstwo - mówi Giermaziak.
Patryk Szczerbiński ruszał z 9 pola, jednak tuż po starcie stracił dwie pozycje. Mimo to tempo Polaka było dobre i po udanym ataku wszedł do pierwszej dziesiątki wyprzedzając Richiego Stanawaya. 10 pozycję utrzymał do samej mety. - Z tego wyścigu wyciągnęliśmy sporo pozytywnych wniosków, choć przyznam, że wynik mógł być lepszy. Sądzę, że prędkość miałem na pierwszą siódemkę, ale za dużo straciłem na początku. Teraz muszę poprawić swoje starty i popracować nad kwalifikacjami - powiedział polski kierowca.
Źródło: VERVA Racing Team
ll/moto.wp.pl