Trwa ładowanie...

Każdy wypadek śmiertelny mają badać eksperci. Zaczynamy gonić Europę pod względem bezpieczeństwa

Główną przyczyną wypadków drogowych w Polsce jest czynnik ludzki, zwykle błąd lub brawura. Jednak wielu ekspertów twierdzi, że do niektórych zdarzeń przyczynia się także infrastruktura drogowa. Takie rzeczy należy badać i tak się dzieje m.in. w Szwecji. W Polsce to pieśń przyszłości, ale zupełnie realna.

Każdy wypadek śmiertelny mają badać eksperci. Zaczynamy gonić Europę pod względem bezpieczeństwaŹródło: East News, fot: Piotr Jedzura
d3za20e
d3za20e

Nie tylko realna, ale nawet niezbyt odległa, bo taki pomysł wpisano do Planu działań Policji na rzecz poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego na lata 2018-2020. Badanie czy do wypadku nie przyczyniła się częściowo infrastruktura drogowa, sama droga czy organizacja ruchu było prowadzone do tej pory wybiórczo, najczęściej gdy w określonym miejscu w dość krótkim czasie dochodziło do kilku wypadków śmiertelnych.

Powoływano wówczas zespół badania przyczyn wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym.

- Te zespoły były tworzone przez konkretnych naczelników komend wojewódzkich - mówi nam Radosław Kobryś, z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. - Te zespoły powoływano w związku z takimi wypadkami drogowymi gdzie były wątpliwości czy przypadkiem gdzieś ten element pod nazwą droga nie przyczynił się do zdarzenia.

- W związku z tym, że kierownictwo Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji zdecydowało, że to jest dobry pomysł, dobry kierunek, dlatego w Planie działań Policji na rzecz poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego wpisano właśnie inicjatywę tworzenia tych zespołów. Teraz zmierzamy w tym kierunku, żeby przy każdym śmiertelnym wypadku zrobić taką analizę prawidłowości konstrukcji drogi z udziałem jak najwyższej klasy ekspertów.

d3za20e

Jak ustaliliśmy, na razie jest to jedynie sugestia, nie konkretne wytyczne.

W skład zespołów mieliby wchodzić eksperci z różnych dziedzin, m.in. z badań rekonstrukcji wypadków, drogownictwa czy ratownictwa medycznego. Efektem każdego działania zespołu byłby raport, który potwierdziłaby lub nie, związek pomiędzy zdarzeniem a czynnikami wynikającymi z otoczenia (drogi, infrastruktury, sterowania ruchem i okolicy).

Co nam to da?

Przede wszystkim pełniejszy obraz każdego zdarzenia drogowego. Do tej pory prowadziło się szeroko zakrojone badania, ale tylko w wyjątkowych sprawach, gdy w wypadku zginęła wyjątkowa osoba lub było to zdarzenie nagłośnione przez media. Policjanci ustalali sprawcę i jedną, konkretną przyczynę zdarzenia, co było wpisywane do statystyk – jasno i konkretnie, np. zbyt wysoka prędkość czy przejazd na czerwonym świetle.

W przypadku takiego obligatoryjnego powoływania zespołu ekspertów, mielibyśmy więcej informacji. W związku z nim, być może prowadzone byłyby konkretne działania, na przykład postawienie sygnalizatora świetlnego, przeprofilowanie drogi czy wycięcie drzewa. Słowem – dzięki takiemu zespołowi może się realnie poprawić bezpieczeństwo i w przyszłości Polska może się odbić od dna w jakim się znajduje. Bo niestety pod względem bezpieczeństwa na drogach wciąż jesteśmy daleko za wieloma krajami europejskimi.

d3za20e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3za20e
Więcej tematów