| [
]( http://www.omega-kancelaria.pl/ ) |
| --- | Co grozi za jazdę po spożyciu alkoholu rowerzyście, który jest posiadaczem prawa jazdy? Wielu zmotoryzowanych w takim przypadku obawia się definitywnej utraty uprawnień, albo czasowego ich zatrzymania. Czy słusznie?
Już od listopada 2013 roku obowiązują znowelizowane przepisy prawa karnego oraz prawa wykroczeń, w myśl których jazda rowerem w stanie nietrzeźwości - stężenie alkoholu przekraczające 0,5 promila - nie stanowi już przestępstwa, ale traktowana jest jako wykroczenie. Zmiany miały przede wszystkim skłonić policję do zajmowania się rzeczywistym problemem naszych dróg, czyli nietrzeźwymi kierowcami i takimi zmotoryzowanymi, którzy nawet jadąc na trzeźwo, zagrażają innym. Nowe przepisy sprawiły też, że do wiezień nie trafiają już rowerzyści, którzy jadąc po pijanemu co prawda popełnili czyn karygodny, ale zagrażający przede wszystkim im samym.
Przed dniem wejścia w życie nowelizacji, nietrzeźwi rowerzyści odpowiadali na podstawie art. 178a § 2 Kodeksu karnego, który przewidywał karę grzywny, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do roku. Oprócz tych kar sądy miały obowiązek orzekać wobec nietrzeźwego rowerzysty zakaz prowadzenia pojazdów na okres od roku do 10 lat. Zasądzony zakaz mógł dotyczyć wszelkich pojazdów lub pojazdów określonego rodzaju. W praktyce bardzo często orzekany był zakaz prowadzenia rowerów oraz pojazdów mechanicznych.
Na skutek nowelizacji kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości nie jest już przestępstwem. Wprowadzono natomiast nowy przepis do Kodeksu wykroczeń (art. 87 § 1a Kodeksu wykroczeń), w myśl którego rowerzysta naraża się na karę aresztu do 30 dni lub grzywny od 50 do 5000 zł. Z racji na zmianę ciężaru gatunkowego czynu – z katalogu kar musiała zniknąć kara pozbawienia wolności. Postępowanie dotyczące nietrzeźwych rowerzystów toczy się obecnie według przepisów proceduralnych zawartych w Kodeksie Postępowania w Sprawach o Wykroczenia, a nie według przepisów Kodeksu postępowania karnego. Jako że mamy do czynienia z wykroczeniem, a nie przestępstwem - sprawa nie będzie również odnotowywana w Krajowym Rejestrze Karnym.
Przyłapany na jeździe po pijanemu cyklista, niezależnie od stopnia upojenia, odpowiada na podstawie przepisów kodeksu wykroczeń. Zgodnie z nowym taryfikatorem, obowiązującym od kwietnia 2015 roku - nietrzeźwy rowerzysta może zostać ukarany mandatem w wysokości 500 zł, natomiast za stan po użyciu alkoholu, czyli od 0,2 do 0,5 promila, rowerzyście grozi minimalnie łagodniejsza kara - od 300 do 500 zł mandatu.
Dodatkową konsekwencją dla rowerzysty, który nie będzie mógł kontynuować jazdy z uwagi na stopień upojenia alkoholowego – będzie odholowanie i przechowanie pojazdu na strzeżonym parkingu, za co oczywiście trzeba zapłacić. Ceny różnią się w zależności od miasta, ale można w uproszczeniu przyjąć, że w grę wchodzi wydatek ok. 100 zł za przewiezienie jednośladu i 15-20 zł za każdą dobę postoju.
Istotną zmianą jest odejście ustawodawcy od obligatoryjnego zakazu jazdy rowerem dla nietrzeźwych rowerzystów. Wedle aktualnie obowiązujących przepisów sąd jedynie może, ale nie musi, orzec zakaz prowadzenia pojazdów innych niż pojazdy mechaniczne. Nie jest obecnie możliwe zatrzymanie prawa jazdy (np. kategorii A lub B) z powodu jazdy rowerem w stanie nietrzeźwości.
W sytuacji, gdy zasądzony zostanie zakaz prowadzenia rowerów na dany okres, a rowerzysta w tym czasie postanowi wbrew orzeczonemu zakazowi wsiąść na rower, i to niezależnie od tego czy będzie jechał trzeźwy, czy pijany – grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności w oparciu o art. 244 k.k.
Jeśli jednak zakaz prowadzenia pojazdów niemechanicznych zostanie zasądzony na krótki czas, np. na pół roku, a rowerzysta dopuści się jazdy „po pijaku” po zakończeniu tego okresu – nie jest traktowany jak recydywista i grozi mu jedynie kolejna kara w oparciu o ogólne przepisy z art. 87 § 1a k.w.
Źródło: Kancelaria Prawna Omega
Inne porady Kancelarii Prawnych Omega, www.omega-kancelaria.pl: Czy wyprzedzanie "anglikiem" jest zgodne z prawem?