Najbardziej ekologiczny z samochodów produkowanych obecnie przez amerykański koncern General Motors okazuje się, że dba o nasze środowisko bardziej niż by mogło nam się wydawać. Auto pomaga pozbyć się zanieczyszczeń zebranych po ostatniej katastrofie ekologicznej w Zatoce Meksykańskiej.
Kiedy 22 kwietnia 2010 r. w Zatoce Meksykańskiej zatonęła platforma wiertnicza należąca do koncernu paliwowego BP, cały świat zamarł w przerażeniu. Przed oczami stanęła wszystkim katastrofa tankowca Exxon Valdez na Alasce, która spowodowała ogromne zniszczenia w ekosystemie półwyspu.
Jak się jednak okazuje nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. General Motors opracowało proces w którym z toksycznych odpadów zebranych u wybrzeży Luisiany i Alabamy, jest w stanie pozyskać plastik. Tworzywo będzie wykorzystane przy produkcji Chevroleta Volta.
Tworzywa z których powstaną niektóre elementy samochodu będą pochodziły w 25 proc. z tworzywa pozyskanego z odpadów. Kolejne 25 proc. składników będzie pochodzić z przetworzonych opon, które zostały zużyte przez GM w testach samochodów. Natomiast cała reszta będzie tworzywem odzyskanym z odpadów komunalnych.
Zdaniem producenta taka technologia pozyskiwania tworzyw sztucznych powinna wystarczyć na cały pierwszy rok produkcji Chevroleta Volta.
WP: Jakub Wielicki