Jeep Wrangler 3,6 V6 Rubicon: zdobywaj nieznane

Rasowych terenówek pozostało na rynku samochodów nowych jak na lekarstwo. Te, które jeszcze dekadę temu mogły przedzierać się przez niedostępne ostępy, dziś połyskują dumnie perłowym lakierem na bulwarach wielkich miast. Śladu błota na nich nie widać, a nastawione na komfort zawieszenie znacznie lepiej czuje się na asfalcie.

Przeciwieństwem tego trendu jest Wrangler, którego bryła i właściwości off-roadowe pozostają wierne pierwowzorowi. W wersji krótkiej i z potężnym silnikiem V6 jego możliwości zdają się nie słyszeć o ograniczeniach wynikających z praw fizyki. To sprzęt do zadań specjalnych stroniący od utwardzonych szlaków.

Produkowany w Stanach Zjednoczonych Wrangler zmienia się znacznie wolniej, niż jego rodzimy kraj. To jednak podstawowa zaleta terenówki i jednocześnie element wyjątkowy wywodzącej się z wojska układanki. Według pierwotnego założenia, auto miało służyć armii do zadań specjalnych. To historia bardzo podobna do tej, jaką znamy z przeszłości Mercedesa Klasy G. Ogromne zainteresowanie klientów prywatnych sprawiło, że auto w niemal niezmienionej formie trafiło do salonów sprzedaży.

Obecna generacja ujmuje charakterem i kształtem do złudzenia przypominającym prostokąt. Brak jakichkolwiek krągłości istotnie wpływa na czynnik oporu powietrza wynoszącego rekordowe 0,49 (Cx). To mniej więcej tyle, ile ma trzydrzwiowa szafa z lustrem. Mimo bardzo wytrzymałej konstrukcji, Jeepa z łatwością przeobrazimy w bulwarowy pojazd znany z teledysków grupy Boys z połowy lat 90. Modułowa konstrukcja dachu pozwala za sprawą dosłownie kilku ruchów zdjąć kilka elementów i cieszyć się pięknym widokiem nad głowami pasażerów. Należy tylko sprawdzić wcześniej prognozę pogody, bo nie zmieścimy w aucie kompozytowych części.

Kabina Wranglera należy do ciasnych, dlatego też najlepiej jeździ się nim we dwoje. Dostęp do drugiego rzędu jest dość trudny. W limitowanej wersji mamy do czynienia ze skórzaną tapicerką w kolorze czerwonym z wyszytą nazwą modelu. Ten, kto spodziewa się siermiężności i jedynie minimalnej ilości udogodnień pokładowych, znajduje się w dużym błędzie. Wychodząc naprzeciw coraz bardziej wymagającej klienteli, producent przewidział dla tego samochodu mnóstwo dodatków podnoszących komfort codziennej eksploatacji. Najbardziej w oczy rzuca się wielofunkcyjna kierownica znana z poprzedniej generacji Cherokee. Tuż za nią umieszczono klasyczne zegary wyskalowane po europejsku i amerykańsku. Prosty zestaw wskaźników informuje o średnim zużyciu paliwa, teoretycznym zasięgu i przebytych kilometrach.

Sprawdź ceny wybranego modelu Jeepa!

Użytkownik ma także do dyspozycji multimedialny zestaw z dotykowym ekranem łączący się z zewnętrznymi nośnikami pamięci i dzięki nawigacji, umożliwiający znalezienie odpowiedniej drogi w razie zagubienia. Jej grafika odbiega od dzisiejszych standardów, ale dokładność nie pozostawia wiele do życzenia. Ponadto, zimą przyda się dwustopniowe podgrzewanie foteli, latem automatyczna klimatyzacja, a na autostradzie tempomat. Najbardziej rozczarowuje bagażnik o pojemności 142 litrów. Zmieścimy w nim jedynie skromnych rozmiarów walizkę.

Najważniejszym atutem krótkiego Wranglera są jego właściwości jezdne i zdolności off-roadowe. 26-centymetrowy prześwit świetnie sprawdza się w mieście podczas podjeżdżania pod wysokie krawężniki i pokonywania głębokich wyrw w asfalcie zmęczonym mrozami, jednak to, co niedostrzegalne na pierwszy rzut oka, gwarantuje najwięcej zabawy na nieutwardzonych szlakach. Jeepa osadzono na ramie podłużnicowej i zaopatrzono w skrzynię rozdzielczą Rock-Track z reduktorem o przełożeniu 4,0:1. Dzięki temu, kąty natarcia zejścia i rampowy wynoszą odpowiednio: 38, 31 i 26 stopni. Do tego, Amerykanin potrafi pokonywać wzniesienia o nachyleniu 45 stopni i brodzić w wodzie o głębokości pół metra.

Wzmocnione mosty napędowe i z funkcją blokady i elektronicznie rozłączany stabilizator przedniej osi zwiększają wykrzyż osi, zapewniając ścisłe przyleganie kół do podłoża niezależnie od warunków. W praktyce oznacza to, że po założeniu dobrego ogumienia, Wranglerowi niestraszne rozmaite przeszkody. Z nieukrywaną przyjemnością wjedziemy nim w grząskie koleiny, na podmokłą łąkę, czy tereny pełne sypkiego piasku. Należy tylko pamiętać o plastikowych nadkolach poszerzających nadwozie. Łatwo o nich zapomnieć, przez co auto wydaje się węższe, i tym samym doprowadzić do wyrwania ich z zaczepów przy spotkaniu chociażby z drzewem. Na asfalcie Jeep nie zachwyca, podobnie jak większość konkurentów opartych na ramie. W zakrętach zachowuje się niestabilnie, a na poprzecznych przeszkodach lub podskakiwać. Do tego zużywa spore ilości paliwa. 3,6-litrowy motor benzynowy rozwija 284 KM i 347 Nm. Przyspiesza do setki w 8,1 sekundy i osiąga maksymalnie 180 km/h. Przy 1753 kilogramach masy własnej, jego dynamika jest naprawdę
niezła, ale średnie zużycie paliwa na poziomie 14 litrów wymaga rozglądania się za dystrybutorem co około 400 kilometrów.

Za egzemplarz widoczny na zdjęciach zapłacimy około 170 tysięcy złotych. W alternatywie pozostaje jeszcze nieco bardziej oszczędny diesel 2,8 CRD i dla żądnych wyższej praktyczności odmiana pięciodrzwiowa Unlimited. To jednak krótki Wrangler bezpośrednio nawiązuje do swojej legendy i to on wzbudza najwięcej sensacji na drodze. Nie kosztuje mało, ale za bezkompromisowy charakter i świetne właściwości off-roadowe trzeba wydać odpowiednią sumę pieniędzy. W Polsce uchodzi za pojazd niszowy i takim pozostanie. Jeśli jesteśmy zdolni iść na ustępstwa, może służyć jako pojazd na co dzień.

Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

ll

Sprawdź ceny wybranego modelu Jeepa!

" Jeep Wrangler 3,6 V6 Rubicon" - DANE TECHNICZNE