Jeep Grand Cherokee SRT: amerykański mięśniak
Amerykańska motoryzacja bardzo mocno różni się od tego, co można spotkać w Europie. Nie znaczy to jednak, że wszystkie auta zza oceanu nie mają szans na powodzenie na Starym Kontynencie. Jednym z typowo amerykańskich samochodów, który cieszy się też uznaniem w Europie jest Jeep Grand Cherokee. SUV rodem z USA dostępny w najmocniejszej odmianie SRT wydaje się zupełnie nie pasować do naszych realiów. Okazuje się jednak, że model ten może z powodzeniem walczyć o polskich klientów.
SUV-y choć pochodzą z USA, to wielką popularnością cieszą się również w Europie. Klasycznym przykładem amerykańskiego auta tej klasy jest Jeep Grand Cherokee - duży, przestronny, a do tego nieźle radzący sobie poza asfaltem. Bardziej nietypową odmianą jest najmocniejsza wersja SRT, która wysokie nadwozie łączy z charakterem muscle cara. Czy amerykański mięśniak odnajdzie się w Polsce, gdzie nie znajdziemy prostych po horyzont dróg, a ceny benzyny mogą doprowadzić właściciela do bankructwa? Wbrew tym wątpliwościom Grand Cherokee SRT na pewno znajdzie wielu wielbicieli w naszym kraju.
Zacznijmy jednak od prezencji. W końcu znaczną część swojej popularności SUV-y zawdzięczają masywnej sylwetce, która sama w sobie zapewnia wszystkich o statusie właściciela. Mierzący 4846 mm długości, 1943 mm szerokości i 1749 mm wysokości Jeep nie jest mikrusem. Klasyczny kształt nadwozia i mało ekstrawagancka stylistyka stanowią bardzo udane połączenie. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że Grand Cherokee jest jednym z lepiej wyglądających SUV-ów. Wytłumaczenie tego jest proste. W przypadku większości samochodów innych marek, SUV-y otrzymały stylistykę pochodzącą z mniejszych modeli, natomiast Jeep od podstaw został zaprojektowany jako auto tej klasy.
Mimo klasycznych kształtów nie można powiedzieć, że Jeep jest nudny. Szczególnie w wersji SRT. Agresywny zderzak i maska z wielkimi otworami odprowadzającymi ciepło z silnika(a amerykański silnik produkuje je w ogromnych ilościach) pokazują, że nie mamy do czynienia z przeciętnym autem. Całość wygląda agresywnie i zadziornie, a samochód już stojąc na parkingu wygląda na gotowy do akcji. Jedynym stylistycznym mankamentem są końcówki rur wydechowym, które swoim rozszerzającym się kształtem przypominają dwie trąbki. Na szczęście osiągi wersji SRT oznaczają, że nikt nie będzie podążał za Jeepem wystarczająco długo, aby to zauważyć.
Osoby, które pamiętają poprzednią generację Grand Cherokee powinny o niej natychmiast zapomnieć. Wnętrze Jeepa przeszło niewyobrażalną wręcz metamorfozę. Generacja o oznaczeniu WK sprzedawana do 2010 roku straszyła we wnętrzu tanim plastikiem i trudno ją było nazwać luksusową. Model WK2 to zupełnie inna półka jakościowa. Pasażerów wita skóra nie tylko na fotelach, ale też na całej desce rozdzielczej. Całość prezentuje są bardzo atrakcyjnie i zapewnia, aby pasażerowie czuli się jak w aucie wyższej klasy. Z drugiej strony, jeśli ktoś oczekuje jakości marek klasy premium, to się nieco zawiedzie. Mimo użycia dobrych materiałów jakość wykonania jest tylko średnia i ustępuje europejskim modelom.
Wnętrze Jeepa zostało zaprojektowane ergonomicznie. Jedynym mankamentem jest umieszczenie sterowania światłami i wycieraczkami pod jednym przełącznikiem. Choć rozwiązanie to jest spotykane w niejednym samochodzie, to nie jest wygodne np. w momencie, gdy trzeba szybko włączyć wycieraczki. Na pochwałę zasługują elektrycznie sterowane fotele, które zostały stworzone z myślą o komforcie i sprawdzą się w długich trasach. Dodatkowo zadbają o kierowcę i pasażera w każdych warunkach dzięki ogrzewaniu i klimatyzacji. Zimą komfort prowadzeni zapewni podgrzewane koło kierownicy - wszystko to w wyposażeniu podstawowym. Również pasażerowie zasiadający w tylnym rzędzie nie będą narzekać na brak miejsca - jest go zdecydowanie więcej niż w starszym modelu. Za tylną kanapą znajduje się pojemny bagażnik mieszczący 782 l. Po złożeniu drugiego rzędu siedzeń objętość ta rośnie do 1554 l.
Jednak w przypadku Jeepa SRT to wszystko schodzi na dalszy plan. Najważniejsze jest to, co ta bestia rodem z USA ma pod maską. Silnik V8 to Hemi o imponującej pojemności 6,4 l. Nie sposób sobie wyobrazić bardziej amerykański napęd. Efekt jego pracy robi duże wrażenie. 468 KM i 624 Nm wystarczają, aby ważącego 2360 kg SUV-a rozpędzić do 100 km/h w zaledwie 5 sekund. Choć nie ma to większego znaczenia, wskazówka prędkościomierza zatrzymuje się na wartości 257 km/h. Te wartości wyjaśniają sens i cel istnienia Grand Cherokee w wersji SRT. Tak duży samochód o takim przyspieszeniu uzupełnionym agresywnym dźwiękiem zwróci uwagę każdego. Skoro już mowa o wrażeniach akustycznych, to porównaliśmy je z poprzednim SRT. Nowy silnik choć większy, to ma wyższy dźwięk. Można powiedzieć, że bardziej europejski, choć nadal jest to charakterystyczny bulgot jednostki Hemi. Prawdziwa muzyka dla wielbicieli mocnych aut.
Grand Cherokee SRT ma też jeszcze jedną amerykańską cechę. Choć dzisiaj już nawet w USA producenci starają się ograniczyć zużycie paliwa, to w przypadku najmocniejszego Jeepa nikt o tym nie myślał. Sam producent podaje, że w mieście średnie zużycie paliwa to 20,9 l/100 km, a w praktyce jest ono nawet wyższe i wynik na poziomie 25 l/100 km nie powinien być niespodzianką. Wydaje się wręcz, że Jeep stwierdził, iż nie wypada mu być oszczędnym. Nawet po odpuszczeniu gazu komputer pokładowy pokazuje, że silnik spala kolejne porcje paliwa. Bo czemu nie? Jeepa w odmianie SRT nie kupuje się po to, aby oszczędzać paliwo. To jest maszyna, która zamienia benzynę na przyspieszenie, dźwięk i duże ilości ciepła.
Jak przystało na amerykańskie auto, sportowy Jeep jest mistrzem prostej. Niestety w zakrętach jest zdecydowanie gorzej. Wysokie nadwozie i duża masa oznaczają, że kierowca nie będzie się czuł pewnie podczas szybkiego pokonywania zakrętów. Wersja SRT w miejsce pneumatycznego zawieszenia otrzymała rozwiązanie bez regulacji wysokości, które ma zapewniać się bardziej sportową charakterystykę. Niestety efekt nie jest tak dobry jak można by mieć nadzieję. Właściwości jezdne podczas szybkiego pokonywania zakrętów są jedynie nieco lepsze niż w standardowym Grand Cherokee. Wersja SRT również nie radzi sobie zbyt dobrze z koleinami. Podczas jazdy w nich kierowca czuje się jakby znalazł się małej łódce na środku wzburzonego morza. Trudno o pewność.
Lepszą współpracą natomiast charakteryzuje się pięciobiegowa automatyczna skrzynia, która działa pewnie i wystarczająco szybko. Jak przystało na Jeepa, moc jest stale przekazywana na cztery koła, co zapewnia odpowiednią trakcję przy mocy modelu SRT. Napęd na obie osie okaże się przydatny również po zjechaniu z utwardzonych dróg, jednak należy pamiętać, że szczególnie usportowiona odmiana Grand Cherokee to SUV, a nie rasowa terenówka. W zachowaniu bardziej sportowej charakterystyki pomoże odpowiedni układ przeniesienia napędu. Jeep zdecydował się na zastosowanie elektronicznej szpery.
Charakterystykę samochodu można zmienić wybierają tryby jazdy. Dokonujemy tego za pomocą pokrętła znajdującego między przednimi fotelami. W większości sytuacji sprawdza się opcja automatyczna. Bardziej agresywne zachowanie samochodu zapewni tryb sportowy, natomiast ustawienie „track” powstrzyma interwencję systemu stabilizacji jazdy. Na przeciwnym biegunie znajduje się tryb jazdy po śniegu oraz nastawy przystosowane do holowania przyczepy. Duża moc Grand Cherokee SRT wymaga też odpowiednich hamulców. Zestaw dostarczony przez Brembo może nie zapewni skuteczności znanej z samochodów typowo sportowych, ale pewnie i szybko zatrzyma ciężkiego SUV-a.
Jeep Grand Cherokee SRT to typowo amerykański samochód. Duże nadwozie, mocny i paliwożerny silnik oraz właściwości jezdne, które nie zachęcają do jazdy krętymi drogami. Mimo tego wszystkiego model ten jest ciekawą propozycją dla polskich kierowców. Co przemawia za mocnym Jeepem? Po pierwsze - moda na SUV-y. Wiele osób chce mieć auto tego typu, a Amerykanie mają wiele lat doświadczenia w tworzeniu ich od zera. Samochody tej klasy mają zwracać na siebie uwagę, a niewiele SUV-ów zrobi to lepiej od Grand Cherokee SRT z silnikiem grzmiącym niczym letnia burza.
Niezależnie od zalet i wad danego samochodu, jednym z najważniejszych czynników jest jego wartość, czyli jak wiele otrzymujemy za określoną kwotę. To właśnie jest mocny punkt Grand Cherokee w wersji SRT. 317 700 zł za samochód to nie jest mało, jednak za tę sumę otrzymujemy luksusowo wyposażony samochód o nieprzeciętnych osiągach i ciekawym wyglądzie. Oczywiście niemiecka konkurencja oferuje podobne modele lepszej jakości, jednak ich cena jest dwukrotnie wyższa, a to czyni z Jeepa prawdziwą okazję. Część zaoszczędzonych pieniędzy będzie trzeba zostawić na stacji benzynowej, ale uśmiech na twarzy kierowcy podczas kolejnego sprintu spod świateł to odpowiednie zadośćuczynienie za szybko spadającą ilość paliwa w baku.
Szymon Jasina, moto.wp.pl
"Jeep Grand Cherokee SRT" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "V8, benzynowy" |
Pojemność silnika cm3 | "6417" |
Moc KM / przy obr./min | "468 / 6250" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "624 / 4100" |
Skrzynia biegów | "automatyczna, 5-biegowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "257" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "5,0" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "20,9 / 10,1 / 14,1" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "24,8 / 15,0 / 19,3" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "782 / 1554" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4846 / 1943 / 1749" |
Cena wersji podstawowej w zł | "317 700" |
Cena testowanego modelu w zł | "317 700" |
Plusy | null |
Minusy | null |