Jechał z tekturową głową Donalda Trumpa, żeby oszukać policję
Policjant z drogówki w stanie Washington zatrzymał na autostradzie auto, w którym na miejscu pasażera siedział... Donald Trump, kandydat na prezydenta USA. Samochód jechał pasem zarezerwowanym dla pojazdów przewożących więcej niż jedną osobę (tzw. carpool lane).
Po zatrzymaniu samochodu policjant przekonał się ku swemu zaskoczeniu, że *kierowca *umieścił na miejscu pasażera głowę republikańskiego kandydata do prezydentury wyciętą z kartonu.
Za ten "wyczyn" funkcjonariusz wymierzył kierowcy mandatw wysokości 136 dolarów.
Rzecznik stanowej policji drogowej Rick Johnson przyznał, że od czasu do czasu kierowcy usiłują być dowcipni i umieszczają na miejscu *pasażera *różne zaskakujące postaci jak np. duże misie czy manekiny. Próbują w ten sposób oszukać policję i korzystać z uprzywilejowanego pasa, omijając korki.
Jednak - jak powiedział Johnson - po raz pierwszy była to głowa kandydata do Białego Domu. Mamy nadzieję, że na wysokość mandatu nie miała wpływu słabnąca popularność kandydata. W ostatnich sondażach przedwyborczych Donald Trump traci sporo punktów do Hillary Clinton.
LP, Wirtualna Polska