Inspekcja Transportu Drogowego jako jedna z kilku służb otrzyma prawo do użycia paralizatorów elektrycznych o potencjale 10 megavoltów. Przepisy nie ograniczają ich użycia - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
W założeniach nowej ustawy o środkach przymusu bezpośredniego nie ustalono ani gdzie, ani na jak długo można razić paralizatorem. Nie będzie również konieczne wydawać ostrzeżenia o jego użyciu. Określono jedynie, że porażenie będzie mogło nastąpić w przypadku niemożności użycia lub nieskuteczności innych środków przymusu bezpośredniego.
Statystyki rażenia paralizatorami są zatrważające - w Stanach Zjednoczonych spowodowało 300 zgonów, co spowodowało sklasyfikowanie urządzeń jako broni śmiercionośnej, a nie środka obezwładniającego. Paralizatory są szczególnie niebezpieczne dla osób z rozrusznikami serca, problemami kardiologicznymi, metabolicznymi i oddechowymi oraz szczupłych z uwagi na cienką tkankę tłuszczową izolującą impuls.
Ryzyko zgonu wzrasta tysiąckrotnie, gdy rażenie trwa powyżej 5 s. Co ciekawe, w założeniach w których pominięto szczegóły użycia paralizatorów dokładnie określono sposoby użycia...pałki służbowej.
Przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka zwracają uwagę, że skutek użycia paralizatora jest bliższy broni palnej niż pałce zaś natomiast katalog sytuacji użycia tych środków będzie podobny.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna ll/moto.wp.pl