Hyundai i40 1.7 CRDi: pogoń za Europą
Koreańczycy od wielu lat mają problem z dogonieniem Europy w segmencie D. Zarówno Hyundai jak i Kia znacznie lepiej pod tym względem wypadają w Stanach Zjednoczonych. Czy lifting i40 coś zmieni w tej kwestii? Auto jest spore, nieźle wygląda, a do tego zostało wyposażone w oszczędne silniki wysokoprężne. W skutecznej walce o klienta kluczowa jest też cena, która w tym przypadku może stanowić sporą przeszkodę.
Lifting i40 dodał koreańskiej sylwetce atrakcyjności. Największe zmiany przeprowadzono w przedniej części pojazdu, gdzie pojawiły się nowe biksenonowe reflektory z inaczej ułożonymi LED-ami do jazdy dziennej, a także przeprojektowany zderzak. Azjatyccy kreślarze postawili też na sporych rozmiarów grill i diodową listwę w miejscu przeciwmgłowych świateł. Z tyłu w oczy rzuca się wydatna lotka przytwierdzona do szczytu pokrywy bagażnika, jak również klosze zachodzące na błotniki. W specyfikacji Style dostaniemy 17-calowe aluminiowe obręcze oraz przyciemnione szyby boczne. Całość wygląda dobrze, zwłaszcza w połączeniu z białym, perłowym lakierem nadwozia.
Wnętrze 477-centymetrowego kombi jest przestronne i to główny jego atut. Miejsca z przodu nie brakuje, choć siedziska ustawiono dość wysoko. Z tyłu wygodnie usiądzie dwóch rosłych pasażerów. Przestrzeni na wysokości barków, kolan i nad głowami jest wystarczająco dużo. Bagażnik o pojemność 553 litrów ma regularny kształt, przez co łatwo zapakować sporych rozmiarów przedmioty. Do dyspozycji użytkownika pozostają siatki i praktyczne uchwyty. W razie potrzeby, stosunkowo łatwo złożyć asymetryczne oparcie kanapy i uzyskać dostęp do 1719 litrów. Przewiezienie pralki, lodówki i telewizora nie powinno stanowić najmniejszego problemu.
Jakość materiałów wykończeniowych nie zachwyca. Solidnie spasowane plastiki są gdzieniegdzie stanowczo zbyt twarde i nieprzyjemne. Górną część kokpitu wyłożono miękkimi tworzywami, podobnie jak boczki drzwiowe. Pewnie za to leży w dłoniach wielofunkcyjna, trójramienna kierownica. W specyfikacji Style wzbogacono ją o podgrzewanie, którego przycisk ukryto w mało dostępnym i niewidocznym miejscu, z lewej strony kolumny kierowniczej. Sam mechanizm działa za to efektywnie, skutecznie rozgrzewając dłonie podczas silnych mrozów.
Rozkład przycisków nie pozostawia wiele do życzenia. Ergonomia znajduje się na wysokim poziomie, a seryjny w tej wersji system multimedialny z 7-calowym wyświetlaczem nie nastręcza trudności w obsłudze. Ma też niezłą szatę graficzną, choć wyraźnie odstaje od rozwiązania stosowanego w Volkswagenie, czy Skodzie. Niemniej, współpracuje z zewnętrznymi nośnikami pamięci oraz kamerą cofania. W niższych konfiguracjach wymaga dopłaty w wysokości 5500 złotych.
W segmencie D istotną rolę pełnią silniki wysokoprężne. Stanowią lwią część sprzedaży, więc i w Hyundaiu nie mogło ich zabraknąć. W ofercie mamy do wyboru jedną jednostkę 1,7 CRDi o mocy 115 i 141 koni mechanicznych. Mocniejszy wariant sprzężono z 6-stopniowym manualem (dwusprzęgłowa skrzynia automatyczna w opcji – 7 tys. złotych dopłaty). 1,5-tonowe kombi do setki przyspiesza w 10,5 sekundy, rozpędzając się maksymalnie do 200 km/h.
Motor pracuje kulturalnie nawet w momencie, gdy uruchamiamy go w temperaturze 10 stopni poniżej zera i dość szybko się rozgrzewa. Nie brakuje mu elastyczności, choć fajerwerków w kwestii dynamiki nie ma co się spodziewać. Ręczna skrzynia funkcjonuje przyzwoicie, ale nie jest to poziom precyzji znanej z Mazdy 6. Szkoda też, że układ kierowniczy wierniej nie oddaje aktualnego położenia kół. Nawet po wciśnięciu przycisku Sport, różnice w oporze na kole sterowym są minimalne.
Hyundai pewnie natomiast zachowuje się na drodze. Jest stabilny przy wysokich prędkościach i dobrze wyciszony. Rozmowy przy maksymalnych szybkościach autostradowych nie wymagają podnoszenia głosu. Zużywa przy tym rozsądne ilości paliwa. W mieście potrzebuje około 7,5-8 litrów, zaś w trasie komputer pokładowy wskaże wartości zbliżone do 6 jednostek.
I40 jest bardzo przyzwoitym samochodem, ale wciąż nie tak dobrym, jak Mazda 6, Skoda Superb, czy Volkswagen Passat. Do jego głównych atutów należą niezłe właściwości jezdne i przestronne wnętrze. Z tłumu wyróżnia się oryginalną stylizacją zwłaszcza przedniej części nadwozia oraz mało konkurencyjną ceną. 127 900 złotych za bogato zaopatrzono wersję Style to nieco za dużo, aby skutecznie konkurować z wcześniej wspomnianą konkurencją. Niemniej, i tak nie można bagatelizować kandydatury Hyundaia szukają pakownego i oszczędnego kombi.
Piotr Mokwiński/ll
"Hyundai i40 1.7 CRDi" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "R4, turbodiesel" |
Pojemność silnika cm3 | "1 685" |
Moc KM / przy obr./min | "141 / 4 000" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "340 / 1 750 – 2 500" |
Skrzynia biegów | "manualna, 6-stopniowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "200" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "10,5" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "5,2 / 4,4 / 4,7" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "7,6 / 5,6 / 6,1" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "553 / 1 719" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4 775 / 1 815 / 1 470" |
Cena wersji podstawowej w zł | "127 900" |
Cena testowanego modelu w zł | "132 400" |
Plusy | null |
Minusy | null |