Honda NSX: 4 silniki dla wymagających
Supersamochód nowej generacji
Na nową Hondę NSX trzeba było czekać bardzo długo, ale efekt pracy japońskich inżynierów. Na torze Estoril w Portugalii samochód ten imponuje osiągami, przyczepnością i precyzją prowadzenia.
Na nową Hondę NSX trzeba było czekać bardzo długo, ale efekt pracy japońskich inżynierów może zachwycić. Na torze Estoril w Portugalii samochód ten imponuje osiągami, przyczepnością i precyzją prowadzenia. Układ kierowniczy jest bardzo bezpośredni, a NSX jest w każdym trybie przewidywalny, nie zaskakuje nawet podczas ostrego hamowania ani przy pełnym gazie podczas wychodzeniu z łuku.
581 KM całego układu (3,5 V6 plus trzy silniki elektryczne – jeden na tylną oś, dwa z przodu na każde z kół) powodują, że nie ma mowy o podsterowności. Dodatkowa jednostka elektryczna z tyłu ma za zadanie „łatać” turbodziurę i uzupełniać braki w momencie obrotowym na samym starcie.
Wrażenie robią tryby jazy – od quiet (do przemieszczania się po osiedlowych ulicach) po program torowy. Ale już sport i sport+ zmieniają NSX-a w samochód dynamiczny, agresywny, ale przy tym cały czas przewidywalny.
Samochód w Niemczech kosztuje 180 tys. euro i jest konkurencją dla Porsche 911 Turbo, Audi R8 V10 plus i Ferrari 458 Italia. Honda NSX zdecydowanie różni się od nieprzewidywalnego Ferrari i szpanerskiego Porsche. A co z Audi? Mimo teoretycznego podobieństwa ma trochę inny charakter, nie jest tak spokojne podczas normalnej jazdy.