Honda Civic Type-R kontra Seat Leon Cupra, Renault Megane RS 

200 KM pod maską i cena rzędu 30-40 tys. zł za auto, które jeszcze niedawno kosztowało 100 tys. zł - wygląda ciekawie

Obraz
Źródło zdjęć: © Auto Świat/autoswiat.pl

/ 13Honda Civic Type-R kontra Seat Leon Cupra, Renault Megane RS

Obraz
© Auto Świat/autoswiat.pl

| [

Obraz

]( http://www.auto-swiat.pl/ ) |
| --- | 200 KM pod maską i cena rzędu 30-40 tys. zł za auto, które jeszcze niedawno kosztowało 100 tys. zł - wygląda ciekawie. Niestety, koszty obsługi są wysokie, a głowy poprzednich właścicieli... z reguły gorące. W naszym porównaniu sprawdzamy który usportowiony kompakt warto kupić Hondę Civic Type-R, Seata Leona Cupra czy Renault Megane RS.

Dlaczego zestawiamy z sobą dwa auta turbodoładowane i jedno z silnikiem wolnossącym? Cóż, dla wielu kierowców wciąż najważniejsze jest to, jak dane auto prowadzi się na zakrętach, a nie to, czy w wyścigu spod świateł pokona stuningowane BMW E36. W kwestii prowadzenia najlepiej wypada najsłabsza Honda Civic, ale za nią trzeba niestety sporo zapłacić. W zamian otrzymujemy też najwyższą trwałość i niepowtarzalny charakter wysokoobrotowej jednostki napędowej. MĂŠgane? Jeździ niewiele gorzej niż Honda („szpera”!), najmniej kosztuje i wcale nie psuje się często. Seat okazuje się najmniej spektakularny, ale i on ma swoje zalety - design oraz osiągi.

Minimum 200 KM - przepis na sportowego kompakta. Baza - model wielkoseryjny. Silnik - mocny, najlepiej co najmniej 200-konny. Zawieszenie, układ kierowniczy - zmodyfikowane pod kątem przyjemności z jazdy. Przepis na hot-hatcha jest dość prosty i z punktu widzenia producentów mało kosztowny. A użytkownicy? Oni dostają ładunek adrenaliny i frajdy, a także nieco wyższe niż w przypadku zwykłych kompaktów rachunki za naprawy. Na przykładzie trzech modeli sprawdzamy, czy warto interesować się używanym hot-hatchem.

/ 13Honda Civic Type-R kontra Seat Leon Cupra, Renault Megane RS

Obraz
© Auto Świat/autoswiat.pl

Dlaczego zestawiamy z sobą dwa auta turbodoładowane i jedno z silnikiem wolnossącym? Cóż, dla wielu kierowców wciąż najważniejsze jest to, jak dane auto prowadzi się na zakrętach, a nie to, czy w wyścigu spod świateł pokona stuningowane BMW E36. W kwestii prowadzenia najlepiej wypada najsłabsza Honda Civic, ale za nią trzeba niestety sporo zapłacić. W zamian otrzymujemy też najwyższą trwałość i niepowtarzalny charakter wysokoobrotowej jednostki napędowej. MĂŠgane? Jeździ niewiele gorzej niż Honda („szpera”!), najmniej kosztuje i wcale nie psuje się często. Seat okazuje się najmniej spektakularny, ale i on ma swoje zalety - design oraz osiągi.

Minimum 200 KM - przepis na sportowego kompakta. Baza - model wielkoseryjny. Silnik - mocny, najlepiej co najmniej 200-konny. Zawieszenie, układ kierowniczy - zmodyfikowane pod kątem przyjemności z jazdy. Przepis na hot-hatcha jest dość prosty i z punktu widzenia producentów mało kosztowny. A użytkownicy? Oni dostają ładunek adrenaliny i frajdy, a także nieco wyższe niż w przypadku zwykłych kompaktów rachunki za naprawy. Na przykładzie trzech modeli sprawdzamy, czy warto interesować się używanym hot-hatchem.

/ 13Honda Civic Type-R kontra Seat Leon Cupra, Renault Megane RS

Obraz
© Auto Świat/autoswiat.pl

Dlaczego zestawiamy z sobą dwa auta turbodoładowane i jedno z silnikiem wolnossącym? Cóż, dla wielu kierowców wciąż najważniejsze jest to, jak dane auto prowadzi się na zakrętach, a nie to, czy w wyścigu spod świateł pokona stuningowane BMW E36. W kwestii prowadzenia najlepiej wypada najsłabsza Honda Civic, ale za nią trzeba niestety sporo zapłacić. W zamian otrzymujemy też najwyższą trwałość i niepowtarzalny charakter wysokoobrotowej jednostki napędowej. MĂŠgane? Jeździ niewiele gorzej niż Honda („szpera”!), najmniej kosztuje i wcale nie psuje się często. Seat okazuje się najmniej spektakularny, ale i on ma swoje zalety - design oraz osiągi.

Minimum 200 KM - przepis na sportowego kompakta. Baza - model wielkoseryjny. Silnik - mocny, najlepiej co najmniej 200-konny. Zawieszenie, układ kierowniczy - zmodyfikowane pod kątem przyjemności z jazdy. Przepis na hot-hatcha jest dość prosty i z punktu widzenia producentów mało kosztowny. A użytkownicy? Oni dostają ładunek adrenaliny i frajdy, a także nieco wyższe niż w przypadku zwykłych kompaktów rachunki za naprawy. Na przykładzie trzech modeli sprawdzamy, czy warto interesować się używanym hot-hatchem.

/ 13Honda Civic Type-R kontra Seat Leon Cupra, Renault Megane RS

Obraz
© Auto Świat/autoswiat.pl

Dlaczego zestawiamy z sobą dwa auta turbodoładowane i jedno z silnikiem wolnossącym? Cóż, dla wielu kierowców wciąż najważniejsze jest to, jak dane auto prowadzi się na zakrętach, a nie to, czy w wyścigu spod świateł pokona stuningowane BMW E36. W kwestii prowadzenia najlepiej wypada najsłabsza Honda Civic, ale za nią trzeba niestety sporo zapłacić. W zamian otrzymujemy też najwyższą trwałość i niepowtarzalny charakter wysokoobrotowej jednostki napędowej. MĂŠgane? Jeździ niewiele gorzej niż Honda („szpera”!), najmniej kosztuje i wcale nie psuje się często. Seat okazuje się najmniej spektakularny, ale i on ma swoje zalety - design oraz osiągi.

Minimum 200 KM - przepis na sportowego kompakta. Baza - model wielkoseryjny. Silnik - mocny, najlepiej co najmniej 200-konny. Zawieszenie, układ kierowniczy - zmodyfikowane pod kątem przyjemności z jazdy. Przepis na hot-hatcha jest dość prosty i z punktu widzenia producentów mało kosztowny. A użytkownicy? Oni dostają ładunek adrenaliny i frajdy, a także nieco wyższe niż w przypadku zwykłych kompaktów rachunki za naprawy. Na przykładzie trzech modeli sprawdzamy, czy warto interesować się używanym hot-hatchem.

/ 13Honda Civic Type-R kontra Seat Leon Cupra, Renault Megane RS

Obraz
© Auto Świat/autoswiat.pl

Dlaczego zestawiamy z sobą dwa auta turbodoładowane i jedno z silnikiem wolnossącym? Cóż, dla wielu kierowców wciąż najważniejsze jest to, jak dane auto prowadzi się na zakrętach, a nie to, czy w wyścigu spod świateł pokona stuningowane BMW E36. W kwestii prowadzenia najlepiej wypada najsłabsza Honda Civic, ale za nią trzeba niestety sporo zapłacić. W zamian otrzymujemy też najwyższą trwałość i niepowtarzalny charakter wysokoobrotowej jednostki napędowej. MĂŠgane? Jeździ niewiele gorzej niż Honda („szpera”!), najmniej kosztuje i wcale nie psuje się często. Seat okazuje się najmniej spektakularny, ale i on ma swoje zalety - design oraz osiągi.

Minimum 200 KM - przepis na sportowego kompakta. Baza - model wielkoseryjny. Silnik - mocny, najlepiej co najmniej 200-konny. Zawieszenie, układ kierowniczy - zmodyfikowane pod kątem przyjemności z jazdy. Przepis na hot-hatcha jest dość prosty i z punktu widzenia producentów mało kosztowny. A użytkownicy? Oni dostają ładunek adrenaliny i frajdy, a także nieco wyższe niż w przypadku zwykłych kompaktów rachunki za naprawy. Na przykładzie trzech modeli sprawdzamy, czy warto interesować się używanym hot-hatchem.

/ 13Honda Civic Type-R kontra Seat Leon Cupra, Renault Megane RS

Obraz
© Auto Świat/autoswiat.pl

Dlaczego zestawiamy z sobą dwa auta turbodoładowane i jedno z silnikiem wolnossącym? Cóż, dla wielu kierowców wciąż najważniejsze jest to, jak dane auto prowadzi się na zakrętach, a nie to, czy w wyścigu spod świateł pokona stuningowane BMW E36. W kwestii prowadzenia najlepiej wypada najsłabsza Honda Civic, ale za nią trzeba niestety sporo zapłacić. W zamian otrzymujemy też najwyższą trwałość i niepowtarzalny charakter wysokoobrotowej jednostki napędowej. MĂŠgane? Jeździ niewiele gorzej niż Honda („szpera”!), najmniej kosztuje i wcale nie psuje się często. Seat okazuje się najmniej spektakularny, ale i on ma swoje zalety - design oraz osiągi.

Minimum 200 KM - przepis na sportowego kompakta. Baza - model wielkoseryjny. Silnik - mocny, najlepiej co najmniej 200-konny. Zawieszenie, układ kierowniczy - zmodyfikowane pod kątem przyjemności z jazdy. Przepis na hot-hatcha jest dość prosty i z punktu widzenia producentów mało kosztowny. A użytkownicy? Oni dostają ładunek adrenaliny i frajdy, a także nieco wyższe niż w przypadku zwykłych kompaktów rachunki za naprawy. Na przykładzie trzech modeli sprawdzamy, czy warto interesować się używanym hot-hatchem.

/ 13Honda Civic Type-R kontra Seat Leon Cupra, Renault Megane RS

Obraz
© Auto Świat/autoswiat.pl

Dlaczego zestawiamy z sobą dwa auta turbodoładowane i jedno z silnikiem wolnossącym? Cóż, dla wielu kierowców wciąż najważniejsze jest to, jak dane auto prowadzi się na zakrętach, a nie to, czy w wyścigu spod świateł pokona stuningowane BMW E36. W kwestii prowadzenia najlepiej wypada najsłabsza Honda Civic, ale za nią trzeba niestety sporo zapłacić. W zamian otrzymujemy też najwyższą trwałość i niepowtarzalny charakter wysokoobrotowej jednostki napędowej. MĂŠgane? Jeździ niewiele gorzej niż Honda („szpera”!), najmniej kosztuje i wcale nie psuje się często. Seat okazuje się najmniej spektakularny, ale i on ma swoje zalety - design oraz osiągi.

Minimum 200 KM - przepis na sportowego kompakta. Baza - model wielkoseryjny. Silnik - mocny, najlepiej co najmniej 200-konny. Zawieszenie, układ kierowniczy - zmodyfikowane pod kątem przyjemności z jazdy. Przepis na hot-hatcha jest dość prosty i z punktu widzenia producentów mało kosztowny. A użytkownicy? Oni dostają ładunek adrenaliny i frajdy, a także nieco wyższe niż w przypadku zwykłych kompaktów rachunki za naprawy. Na przykładzie trzech modeli sprawdzamy, czy warto interesować się używanym hot-hatchem.

/ 13Honda Civic Type-R kontra Seat Leon Cupra, Renault Megane RS

Obraz
© Auto Świat/autoswiat.pl

Dlaczego zestawiamy z sobą dwa auta turbodoładowane i jedno z silnikiem wolnossącym? Cóż, dla wielu kierowców wciąż najważniejsze jest to, jak dane auto prowadzi się na zakrętach, a nie to, czy w wyścigu spod świateł pokona stuningowane BMW E36. W kwestii prowadzenia najlepiej wypada najsłabsza Honda Civic, ale za nią trzeba niestety sporo zapłacić. W zamian otrzymujemy też najwyższą trwałość i niepowtarzalny charakter wysokoobrotowej jednostki napędowej. MĂŠgane? Jeździ niewiele gorzej niż Honda („szpera”!), najmniej kosztuje i wcale nie psuje się często. Seat okazuje się najmniej spektakularny, ale i on ma swoje zalety - design oraz osiągi.

Minimum 200 KM - przepis na sportowego kompakta. Baza - model wielkoseryjny. Silnik - mocny, najlepiej co najmniej 200-konny. Zawieszenie, układ kierowniczy - zmodyfikowane pod kątem przyjemności z jazdy. Przepis na hot-hatcha jest dość prosty i z punktu widzenia producentów mało kosztowny. A użytkownicy? Oni dostają ładunek adrenaliny i frajdy, a także nieco wyższe niż w przypadku zwykłych kompaktów rachunki za naprawy. Na przykładzie trzech modeli sprawdzamy, czy warto interesować się używanym hot-hatchem.

/ 13Honda Civic Type-R kontra Seat Leon Cupra, Renault Megane RS

Obraz
© Auto Świat/autoswiat.pl

Dlaczego zestawiamy z sobą dwa auta turbodoładowane i jedno z silnikiem wolnossącym? Cóż, dla wielu kierowców wciąż najważniejsze jest to, jak dane auto prowadzi się na zakrętach, a nie to, czy w wyścigu spod świateł pokona stuningowane BMW E36. W kwestii prowadzenia najlepiej wypada najsłabsza Honda Civic, ale za nią trzeba niestety sporo zapłacić. W zamian otrzymujemy też najwyższą trwałość i niepowtarzalny charakter wysokoobrotowej jednostki napędowej. MĂŠgane? Jeździ niewiele gorzej niż Honda („szpera”!), najmniej kosztuje i wcale nie psuje się często. Seat okazuje się najmniej spektakularny, ale i on ma swoje zalety - design oraz osiągi.

Minimum 200 KM - przepis na sportowego kompakta. Baza - model wielkoseryjny. Silnik - mocny, najlepiej co najmniej 200-konny. Zawieszenie, układ kierowniczy - zmodyfikowane pod kątem przyjemności z jazdy. Przepis na hot-hatcha jest dość prosty i z punktu widzenia producentów mało kosztowny. A użytkownicy? Oni dostają ładunek adrenaliny i frajdy, a także nieco wyższe niż w przypadku zwykłych kompaktów rachunki za naprawy. Na przykładzie trzech modeli sprawdzamy, czy warto interesować się używanym hot-hatchem.

10 / 13Honda Civic Type-R kontra Seat Leon Cupra, Renault Megane RS

Obraz
© Auto Świat/autoswiat.pl

Dlaczego zestawiamy z sobą dwa auta turbodoładowane i jedno z silnikiem wolnossącym? Cóż, dla wielu kierowców wciąż najważniejsze jest to, jak dane auto prowadzi się na zakrętach, a nie to, czy w wyścigu spod świateł pokona stuningowane BMW E36. W kwestii prowadzenia najlepiej wypada najsłabsza Honda Civic, ale za nią trzeba niestety sporo zapłacić. W zamian otrzymujemy też najwyższą trwałość i niepowtarzalny charakter wysokoobrotowej jednostki napędowej. MĂŠgane? Jeździ niewiele gorzej niż Honda („szpera”!), najmniej kosztuje i wcale nie psuje się często. Seat okazuje się najmniej spektakularny, ale i on ma swoje zalety - design oraz osiągi.

Minimum 200 KM - przepis na sportowego kompakta. Baza - model wielkoseryjny. Silnik - mocny, najlepiej co najmniej 200-konny. Zawieszenie, układ kierowniczy - zmodyfikowane pod kątem przyjemności z jazdy. Przepis na hot-hatcha jest dość prosty i z punktu widzenia producentów mało kosztowny. A użytkownicy? Oni dostają ładunek adrenaliny i frajdy, a także nieco wyższe niż w przypadku zwykłych kompaktów rachunki za naprawy. Na przykładzie trzech modeli sprawdzamy, czy warto interesować się używanym hot-hatchem.

11 / 13Honda Civic Type-R kontra Seat Leon Cupra, Renault Megane RS

Obraz
© Auto Świat/autoswiat.pl

Dlaczego zestawiamy z sobą dwa auta turbodoładowane i jedno z silnikiem wolnossącym? Cóż, dla wielu kierowców wciąż najważniejsze jest to, jak dane auto prowadzi się na zakrętach, a nie to, czy w wyścigu spod świateł pokona stuningowane BMW E36. W kwestii prowadzenia najlepiej wypada najsłabsza Honda Civic, ale za nią trzeba niestety sporo zapłacić. W zamian otrzymujemy też najwyższą trwałość i niepowtarzalny charakter wysokoobrotowej jednostki napędowej. MĂŠgane? Jeździ niewiele gorzej niż Honda („szpera”!), najmniej kosztuje i wcale nie psuje się często. Seat okazuje się najmniej spektakularny, ale i on ma swoje zalety - design oraz osiągi.

Minimum 200 KM - przepis na sportowego kompakta. Baza - model wielkoseryjny. Silnik - mocny, najlepiej co najmniej 200-konny. Zawieszenie, układ kierowniczy - zmodyfikowane pod kątem przyjemności z jazdy. Przepis na hot-hatcha jest dość prosty i z punktu widzenia producentów mało kosztowny. A użytkownicy? Oni dostają ładunek adrenaliny i frajdy, a także nieco wyższe niż w przypadku zwykłych kompaktów rachunki za naprawy. Na przykładzie trzech modeli sprawdzamy, czy warto interesować się używanym hot-hatchem.

12 / 13Honda Civic Type-R kontra Seat Leon Cupra, Renault Megane RS

Obraz
© Auto Świat/autoswiat.pl

Dlaczego zestawiamy z sobą dwa auta turbodoładowane i jedno z silnikiem wolnossącym? Cóż, dla wielu kierowców wciąż najważniejsze jest to, jak dane auto prowadzi się na zakrętach, a nie to, czy w wyścigu spod świateł pokona stuningowane BMW E36. W kwestii prowadzenia najlepiej wypada najsłabsza Honda Civic, ale za nią trzeba niestety sporo zapłacić. W zamian otrzymujemy też najwyższą trwałość i niepowtarzalny charakter wysokoobrotowej jednostki napędowej. MĂŠgane? Jeździ niewiele gorzej niż Honda („szpera”!), najmniej kosztuje i wcale nie psuje się często. Seat okazuje się najmniej spektakularny, ale i on ma swoje zalety - design oraz osiągi.

Minimum 200 KM - przepis na sportowego kompakta. Baza - model wielkoseryjny. Silnik - mocny, najlepiej co najmniej 200-konny. Zawieszenie, układ kierowniczy - zmodyfikowane pod kątem przyjemności z jazdy. Przepis na hot-hatcha jest dość prosty i z punktu widzenia producentów mało kosztowny. A użytkownicy? Oni dostają ładunek adrenaliny i frajdy, a także nieco wyższe niż w przypadku zwykłych kompaktów rachunki za naprawy. Na przykładzie trzech modeli sprawdzamy, czy warto interesować się używanym hot-hatchem.

13 / 13Honda Civic Type-R kontra Seat Leon Cupra, Renault Megane RS

Obraz
© Auto Świat/autoswiat.pl

Dlaczego zestawiamy z sobą dwa auta turbodoładowane i jedno z silnikiem wolnossącym? Cóż, dla wielu kierowców wciąż najważniejsze jest to, jak dane auto prowadzi się na zakrętach, a nie to, czy w wyścigu spod świateł pokona stuningowane BMW E36. W kwestii prowadzenia najlepiej wypada najsłabsza Honda Civic, ale za nią trzeba niestety sporo zapłacić. W zamian otrzymujemy też najwyższą trwałość i niepowtarzalny charakter wysokoobrotowej jednostki napędowej. MĂŠgane? Jeździ niewiele gorzej niż Honda („szpera”!), najmniej kosztuje i wcale nie psuje się często. Seat okazuje się najmniej spektakularny, ale i on ma swoje zalety - design oraz osiągi.

Minimum 200 KM - przepis na sportowego kompakta. Baza - model wielkoseryjny. Silnik - mocny, najlepiej co najmniej 200-konny. Zawieszenie, układ kierowniczy - zmodyfikowane pod kątem przyjemności z jazdy. Przepis na hot-hatcha jest dość prosty i z punktu widzenia producentów mało kosztowny. A użytkownicy? Oni dostają ładunek adrenaliny i frajdy, a także nieco wyższe niż w przypadku zwykłych kompaktów rachunki za naprawy. Na przykładzie trzech modeli sprawdzamy, czy warto interesować się używanym hot-hatchem.

Wybrane dla Ciebie
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka