Trwa ładowanie...

GT Polonia 2012, czyli superauta na ulicach Poznania

GT Polonia 2012, czyli superauta na ulicach PoznaniaŹródło: Sławomir Piasecki
d4cibn4
d4cibn4

Raz do roku ulice stolicy Wielkopolski zamieniają się w Monaco. Pędzą nimi dziesiątki Ferrari, Lamborghini, Porsche, a nawet Koenigsegg. To czas Gran Turismo Polonia.

Imprezę Gran Turismo Polonia znam już od wielu lat. Z zaciekawieniem obserwuję też, kiedy nastąpi koniec tej formuły. Po niedzielnym spotkaniu supersportowych samochodów na ulicach Poznania wydaje się, że format tysięcy koni mechanicznych, przepięknych kształtów (także kobiecych) oraz ryk z układów wydechowych ma się jak najlepiej i nic nie zapowiada, aby się miał wypalić. GT Polonia rozwija się.

Dojeżdżając na miejsce, wyjątkowo nie przy malowniczym jeziorze Malta, natchnęło mnie jedno pytanie. Dlaczego organizatorzy zdecydowali się na zmianę tak kultowego miejsca? Odpowiedź jest prosta. Wystarczy porównać obie lokalizacje, a w szczególności jakość ich nawierzchni. Wcześniejszy zamknięty odcinek na którym odbywały się poprzednie edycje jest jedną wielką koleiną, a tutaj, na nowej ulicy Prymasa Augusta Hlonda, jest gładko niczym na blacie stołu!

(fot. Sławomir Piasecki)
Źródło: (fot. Sławomir Piasecki)

Wybór jest także uzależniony od kolejnej sprawy - wystarczy zobaczyć czym jest tegoroczna, największa gwiazda. To Koenigsegg CCX z silnikiem o mocy ponad 800KM! Płaski niczym… cóż, płaszczka. I piekielnie szybki. Już w poprzednim roku zastanawiałem się, kiedy dojdzie do jakichś niekontrolowanych manewrów przy udziale wspomnianych kolein. Dzisiaj kierowcy z pewnością odetchną z ulgą. Trasa jest przygotowana niemal idealnie.

d4cibn4

Do czego?

Niech odpowiedzią będzie kilka liczb. Wartość wszystkich zgłoszonych modeli aut (choć okazało się, że przyjechało nawet więcej uczestników niż zakładano!) wynosi około 70 mln zł. Najdroższy kosztuje aż 2,5 mln zł! Łącznie dysponują mocą ponad 55 000 KM, a najszybszy osiąga ponad 370 km/h i przyspiesza do pierwszej setki w czasie 2,6 sekundy. Większość aut nie potrzebuje na to więcej niż 5 sekund, a wiele z nich rozpędza się do setki w 3 sekundy z małym haczykiem.

2012 rok, to też kolejne rekordy - zjawiło się ponad 140 supersportowych, luksusowych i piekielnie szybkich samochodów GT. Rekordowo było też na trybunach, bowiem (choć to jeszcze nie policzone, ani nie oszacowane) gołym okiem widać znacznie większe zainteresowanie widzów. Zaletą były przede wszystkim rozległe tereny obok drogi, nasypy na których zasiadywały całe rodziny - był to przyjemny, niedzielny piknik z oparami benzyny w tle.

(fot. Sławomir Piasecki)
Źródło: (fot. Sławomir Piasecki)

Czym jest Gran Turismo Polonia?

Jego historia sięga 2005 roku, kiedy przez Poznań przejeżdżały tajemnicze, unikatowe samochody takie jak Ferrari, Lamborghini i im podobne. Poznaniacy zastanawiali się, co takiego się stało, że w stolicy wielkopolski jeżdżą auta za pół miliona złotych, i to seriami! Czyżby społeczeństwo się tak wzbogaciło? Nie, niestety, nie. To impreza dla obcokrajowców (głównie Skandynawów), którzy korzystając z egzotycznego dla nich miejsca jakim jest Polska, mogą się wyszaleć na torze. Jako, że jedynym kompletnym obiektem w naszym kraju jest Tor Poznań, wybór był prosty.

d4cibn4

Szwedom i Norwegom tak się spodobało, że zaczęli zapraszać swoich przyjaciół, na zasadzie rozmowy, która zapewne wyglądała mniej więcej tak: „Hey, Sven, Twój brat ma przecież Ferrari 458 Italię, może przejedziecie się na wakacje do Polski?! Pojeździć po torze”. I tak dalej, i tak dalej. Ponieważ są to kraje całkiem zamożne, grupa zrobiła się całkiem spora. Panie i panowie nie przyjeżdżają jednak bez powodu. Na torze czekają na nich profesjonalni instruktorzy, w znakomitej mierze wyselekcjonowani z kierowców wyścigowych i rajdowych. Każdego roku zgłoszeń jest coraz więcej, o czym już była mowa, zatem wychodzi na to, że albo mamy tak piękne kobiety, albo tak dobrych instruktorów.

Przez te lata zawitały do nas takie rodzynki jak: AC Cobra, Ford GT40 czy Ascari KZ-1. Była też Ultima, czy Vipery. W tym roku nie zabrakło Ariela Atoma, KTM X-Bowa, dziesiątek Ferrari (360, 430, 358, 599), Lamborghini Aventadora, Gallardo, Murcielago, czy całych tuzinów Porsche, które w tym otoczeniu nie robią już takiego wrażenia. Ciekawych aut było zresztą znacznie, znacznie więcej.

(fot. Sławomir Piasecki)
Źródło: (fot. Sławomir Piasecki)

Pierwszy dzień to właśnie niedzielna, otwierająca impreza na ulicach Poznania, gdzie każdy może bezpośrednio zetknąć się, zobaczyć, i chyba przede wszystkim, posłuchać tych wspaniałych, unikatowych aut. Największym wydarzeniem, obok oczywiście samych przejazdów uczestników, był wyścig Koenigsegga CCX z helikopterem Robinson R44. Pomysł świetny, choć można było to wykonać nieco ciekawiej. Na przyszłość - może jakieś telebimy, może jaśniej wszystko wyjaśnić i po prostu komentować na bieżąco? Taka sugestia dla organizatorów.

d4cibn4

Ludzie stojący i czekający bez żadnej wiadomości, w ponad 30 stopniowym upale niekoniecznie muszą się z tego powodu cieszyć. Ale, i tak warto podziękować organizatorowi GT Polonia, ponieważ powiedzmy sobie jasno - gdzie indziej w Polsce możemy zobaczyć tego typu auta w akcji? Ryczące, palące gumę i poruszające się stadami?

Kolejne dni, w tym przypadku aż trzy, należą już wyłącznie do uczestników. To zamknięta dla publiczności sesja treningowa na Torze Poznań. Instruktorzy uczą i doskonalą kierowców w zakresie bezpiecznej, szybkiej i wyścigowej jazdy. W instruktarz wchodzą takie elementy jak wybór optymalnego toru jazdy, poprawienie płynności jazdy, wychodzenie z niebezpiecznych sytuacji oraz oczywiście, najbardziej jak to możliwe skrócenie czasu okrążenia.

(fot. Sławomir Piasecki)
Źródło: (fot. Sławomir Piasecki)

Właściciele sportowych uczą się też tego co najważniejsze - wydobycia ze swoich Ferrari, Porsche czy Lambo absolutnego limitu. Przecież jest tyle „smutnych”, nieużywanych supersportowych aut stojących w garażach bogaczy. Ci ludzie natomiast nie tylko posiadają auta sportowe, ale też z nich korzystają, na całego, czego każdemu z was, miłośników aut życzyć wypada.

d4cibn4

Więcej, mocniej, szybciej

- Liczba osób i samochodów na ulicy Hlonda po raz kolejny przekonała nas, że zmierzamy w dobrą stronę. Gran Turismo Polonia z roku na rok rośnie w siłę, stając się największym tego typu wydarzeniem w Polsce, a może nawet Europie - mówi Peter Ternstrom, organizator imprezy.

(fot. Sławomir Piasecki)
Źródło: (fot. Sławomir Piasecki)

Jest w tych słowach sporo prawdy. Ciekaw już jestem przyszłorocznej edycji. Bo wyścig helikoptera Robinson R44 na dystansie 2,5 km był bardzo odważnym pomysłem, choć mocny wiatr niemal zniweczył cały plan. Ostatecznie pojedynek odbył się, ale nie został rozstrzygnięty. Koenigsegg udowodnił, że jest w wyśmienitej formie, osiągając na ulicach Poznania prędkość - uwaga - ponad 300km/h! Za kierownicą znajdował się Jens Sverdrup. Przyszłoroczna odsłona GT Polonia z pewnością będzie wypełniona jeszcze większą liczbą atrakcji, a przynajmniej być powinna, może takich, które ruszą do działania publiczność.

d4cibn4

Czysto patriotycznie życzyć można również, aby z każdą kolejną edycją, z którą impreza pewnie będzie się jeszcze bardziej rozkręcać, było na niej zaparkowanych coraz więcej tego typu supersamochodów, tyle że z polskimi tablicami rejestracyjnymi. Co by znaczyło, że Polska faktycznie się bogaci. Póki co, pozostaje nam obserwować innych.

Michał Grygier

d4cibn4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4cibn4
Więcej tematów