| [
]( http://www.omega-kancelaria.pl/ ) |
| --- | Lato to bez wątpienia najlepsza pora roku. Jednak upały, które tak cenimy, mają też swoje przykre konsekwencje. Łupem nagłych zdarzeń pogodowych co roku pada wiele samochodów. Auta są zalewane nawet na zwykłych ulicach, które w razie opadów zmieniają się w rwące rzeki. Łatwo też natknąć się na niespodziewany grad lub wichurę, która przewraca drzewa. Kiedy można liczyć na odszkodowanie?
Zalanie auta
Samochód został zalany w wyniku ulewnego deszczu? Najpewniej w takiej sytuacji mogą się czuć posiadacze polis AC, jeżeli zakres odpowiedzialności określony w ogólnych warunkach ubezpieczenia obejmuje ochronę przed danym ryzykiem. Co może natomiast zrobić poszkodowany, który nie posiadał auto casco? Istnieje możliwość dochodzenia odszkodowań w ramach odpowiedzialności cywilnej. Nie jest to jednak łatwe zadanie, gdyż to poszkodowany musi udowodnić zawinione działanie lub zaniechanie wskazanego sprawcy. Uzyskanie odszkodowania z ubezpieczenia OC zarządcy budynku lub drogi możliwe jest m.in. w sytuacjach, gdy:
- został zalany samochód stojący w garażu podziemnym, o ile poszkodowany udowodni takie kwestie jak – przykładowo - wady konstrukcji budynku, brak odpływów, zatkane studzienki odpływowe, itp.,
- woda zaskoczyła kierowcę podczas jazdy, np. gdy pojazd stał w korku (podobny przypadek miał miejsce ostatnio w Warszawie na Trasie Toruńskiej), a sytuacja taka miała miejsce z winy zarządcy drogi, np.: studzienki były niedrożne, o nieodpowiedniej przepustowości.
Na odszkodowanie nie ma co jednak liczyć kierowca, który świadomie decyduje się na wjechanie w głęboką kałużę, co zawsze wiąże się z ryzykiem uszkodzenia silnika.
Czy AC mnie ochroni?
Ubezpieczenie OC, które jest obowiązkowe dla posiadaczy pojazdów mechanicznych, chroni przed obowiązkiem pokrycia szkód, które wyrządziło się innemu uczestnikowi ruchu drogowego. Nie obejmuje jednak strat, które ponieśliśmy sami. Pełną ochronę ma zapewniać polisa AC. Czy jednak jest tak na pewno? Niestety, nie u każdego ubezpieczyciela. By nie popełnić błędu, najlepiej jeszcze przed zawarciem polisy sprawdzić ogólne warunki ubezpieczenia, stanowiące integralną część zawartej umowy ubezpieczenia AC. Wyszczególniono w nich, w jakich sytuacjach ubezpieczyciel przyjmie odpowiedzialność za szkodę. Jeśli dane ryzyko nie jest objęte ochroną ubezpieczeniową (np. gradobicie) lub zostało wręcz jasno wykluczone w o.w.u., poszkodowany nie może wówczas otrzymać odszkodowania.
Praktyka pokazuje, że wielu poszkodowanych nie zdaje sobie sprawy, że ich polisa nie obejmuje pewnego rodzaju ryzyk. W momencie, gdy ubezpieczyciel wydaje decyzję odmawiającą przyznania świadczenia, poszkodowani czują się oni oszukani, mimo że ubezpieczyciel nie miał podstaw aby uznać zgłaszane roszczenia. Dlatego też warto wnikliwie zapoznać się z warunkami ubezpieczenia, do którego się przystępuje, a w razie konieczności skonsultować się z osobą posiadającą wiedzę prawniczą, aby od samego początku wiedzieć, jaki jest zakres ochrony ubezpieczeniowej w ramach polisy AC.
Nawet dobre AC nie zapewnia odszkodowania w każdym przypadku. Towarzystwa stosują kruczki, by odmówić wypłaty pieniędzy. Na przykład w przypadku podtopień nie wolno dopuścić do zalania uruchomionego silnika – większość firm ubezpieczeniowych uchyla się od odpowiedzialności za uszkodzenie motoru powstałe w wyniku zassania wody. Można natomiast liczyć na pełne pokrycie kosztów naprawy, w tym osuszenie i wyczyszczenie pojazdu, naprawę elektroniki, a w najlepszym przypadku nawet naprawę silnika, jeśli biegły potwierdzi, że był on wyłączony w momencie zalania. Po opadnięciu wody należy zamówić holowanie do warsztatu, aby nie doszło do zassania wody przy uruchamianiu auta.
Inne porady Kancelarii Prawnych Omega, www.omega-kancelaria.pl: Kolizja z obcokrajowcem i co dalej?
Grad - zmora kierowców
Większość polis AC chroni również przed ryzykiem gradobicia. Trzeba jednak pamiętać, że ubezpieczyciele niejednokrotnie nie chcą wziąć odpowiedzialności za jego skutki lub ją ograniczają, jeśli kierowca nie użył dostępnych mu środków w celu ratowania przedmiotu ubezpieczenia oraz nie starał się należycie zapobiegać szkodzie lub dążyć do zmniejszenia jej rozmiarów - czyli np. zrezygnowałeś z przeparkowania samochodu i pozostawienia go w bezpiecznym miejscu.
Ocena zachowania kierowcy każdorazowo powinna być dokonywana indywidualnie. Jednocześnie jednak ubezpieczyciel powinien wziąć pod uwagę to, czy poszkodowany mógł zabezpieczyć samochód, nie narażając zdrowia i życia swojego oraz pasażerów. Jeśli więc do gradowej nawałnicy dochodzi podczas podróży autostradą, nie można wymagać, by kierowca zatrzymał się w celu zminimalizowania strat. Podobnie jeśli rzecz działa się w towarzystwie mocnych wyładowań; kierowca nie musi wychodzić z auta i narażać się na porażenie piorunem, by - dla przykładu – położyć dywaniki samochodowe na dachu pojazdu i w ten sposób ochronić go przed zniszczeniami.
Przewrócone drzewo
W razie upadku na samochód drzewa lub jego części - zazwyczaj gałęzi, które nie wytrzymują naporu wiatru - na szybką wypłatę odszkodowania mogą liczyć tylko posiadacze polisy AC, jeśli zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela obejmował takie zdarzenie. Możliwe jest również odzyskanie pieniędzy z polisy OC zarządcy, drogi. Będzie tak w następujących sytuacjach:
- jeśli samochód był zaparkowany na krytym płatnym parkingu, jednak uległ uszkodzeniu,
- jeśli drzewo było chore - możemy dochodzić roszczeń od właściciela lub zarządcy terenu, na którym drzewo stoi, jednakże to my musimy udowodnić, że upadek drzewa był skutkiem zaniechania ze strony podmiotu odpowiedzialnego za jego utrzymanie i pielęgnację.
Dla przykładu sąd rejonowy w Zamościu w sprawie o sygn. I Ca 491/05 uznał, iż właściciel parkingu jest winny szkody, która powstała wskutek urwania się konaru drzewa, bo dopuścił się on zaniedbania przy jego pielęgnacji. Uzasadniając wyrok, sąd stwierdził, że osoba bądź firma władająca nieruchomością udostępnioną do użytku publicznego winna w szczególny sposób zapewnić bezpieczeństwo osób i mienia, które tam się znajduje.
Co ciekawe, te same regulacje odnoszą się również do posesji prywatnych. Orzecznictwo jasno potwierdza, że właściciel gruntu, nad którym zwisają gałęzie z cudzego gruntu, może albo tolerować istniejący stan rzeczy, albo też wezwać sąsiada do ich usunięcia. Niezastosowanie się do tego wezwania upoważnia wspomnianego właściciela gruntu do obcięcia gałęzi i zachowania ich dla siebie. Sankcją więc wobec bezczynności sąsiada jest tylko ustawowe upoważnienie właściciela gruntu sąsiedniego do usunięcia gałęzi oraz korzeni we własnym zakresie i zachowania ich dla siebie (por. uzasadnienie do Uchwały Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 26 lipca 1972 r. III CZP 45/72).
Zatem, nawet gdy szkodę spowodowały gałęzie zwisające nad innym gruntem, to i tak odpowiada za to właściciel drzewa.
Natomiast w przypadku, gdy właściciel zauważył zły stan drzewa znajdującego się na jego nieruchomości i rozpoczął procedurę zmierzającą do jego wycięcia, jednak wydłużała się ona z przyczyn od niego niezależnych, a z winy organu administracji, będzie wówczas zachodził zbieg odpowiedzialności właściciela drzewa oraz podmiotu odpowiedzialnego za wadliwe działanie organów administracyjnych. Jednak nie zwalnia to właściciela drzewa od obowiązku przedsięwzięcia środków, aby uchronić cudze mienie i zdrowie.
Źródło: Piotr Protasiuk, Agnieszka Szadorska, Omega Kancelarie Prawne
tb, moto.wp.pl
Inne porady Kancelarii Prawnych Omega, www.omega-kancelaria.pl: Kolizja z obcokrajowcem i co dalej?