Gdzie przechowywać opony poza sezonem

Wielu kierowców decyduje się na na kupno nowych opon nie dlatego, że zużyły się i nie spełniają parametrów wymaganych przepisami. Powodem jest wyraźnie zła ich praca. Przyczyna tego leży często w utracie właściwości mieszanki, z jakiej wykonuje się oponę. Zapobiec temu może składowanie zestawu, który nie jest aktualnie wykorzystywany, w sposób świadomy i zgodny z kilkoma podstawowymi regułami.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP/Marcin BIelecki

/ 7Dobre miejsce

Obraz
© PAP/Marcin BIelecki

Wielu kierowców decyduje się na na kupno nowych opon nie dlatego, że zużyły się i nie spełniają parametrów wymaganych przepisami. Powodem jest wyraźnie zła ich praca. Przyczyna tego leży często w utracie właściwości mieszanki, z jakiej wykonuje się oponę. Zapobiec temu może składowanie zestawu, który nie jest aktualnie wykorzystywany, w sposób świadomy i zgodny z kilkoma podstawowymi regułami.

Podstawą jest wybór odpowiedniego miejsca przechowywania opon. Przede wszystkim powinno być to z dala od miejsc grożących fizycznym uszkodzeniem. Na pewno nie w pobliżu ostrych przedmiotów, w miejscu, przez które transportujemy tego typu rzeczy, z dala od elektronarzędzi takich jak transformatory, szlifierki, spawarki, czy prostowniki. Chodzi tu nie tylko o możliwość uszkodzenia opon przez iskry, ale też związane z działaniem takich urządzeń powstawanie ozonu, który przyspiesza proces starzenia gumy. Ważne jest również, by ogumienie było oddalone od grzejników czy rur centralnego ogrzewania. Należy unikać oczywiście substancji chemicznych takich jak oleje, benzyny i rozpuszczalniki.

Miejsce, w którym przechowujemy ogumienie, powinno być zacienione, chłodne (optymalnie 10-20 stopni Celsjusza), suche, a dodatkowo musi chronić przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi.

/ 7Jak składować opony?

Obraz
© Fotolia/bonciutoma

Z zakładu wulkanizacyjnego wracamy zazwyczaj z kompletem opon w foliowych workach. Nie sprawdzają się one w przechowywaniu ogumienia, więc lepiej zamienić je na wykonane z materiału pokrowce. Komplet nie będzie kosztował nas więcej niż 100 zł.

Jeśli będziemy przechowywać same opony, bez felg, powinny one stać pionowo. Należy jednak pamiętać, aby zmieniać ich położenie co kilka tygodni, obracając je o ok. 45 stopni. W ten sposób zapobiegniemy ich zniekształceniu. Ważne, aby samych opon pod żadnym pozorem nie wieszać na hakach.

/ 7Opony z felgami

Obraz
© Fotolia/Sebastian Kaulitzki

Jeżeli mamy komplety kół - opony wraz z felgami - sprawa jest prostsza. Kładziemy je na boku, może być jedna na drugiej. Pod spód warto coś podłożyć, tak aby nie rysować boków i zabezpieczyć ogumienie przed działaniem płynów, które mogą rozlać się na podłodze. Podobnie możemy podkładać na przykład tekturę, pomiędzy każde koło z osobna. Równie dobrze mogą wisieć na specjalnych stojakach lub hakach. O tej porze roku są one do nabycia właściwie w każdym większym markecie, a ich koszt to ok. 80-120 zł. Jeśli nie mamy wyjścia i musimy przechowywać opony na felgach w pozycji poziomej, należy obniżyć w nich ciśnienie do takiego poziomu, aby ciężar stosu spoczywał na felgach, a nie na ogumieniu.

/ 7Najpierw mycie

Obraz
© Fotolia/scottchan

Komplet opon po zdemontowaniu należy umyć. Wykorzystujemy do tego szczotkę lub gąbkę, jakiej można używać do czyszczenia karoserii samochodu. Jeśli jesteśmy zwolennikami myjek ciśnieniowych, warto pamiętać, że minimalny odstęp pomiędzy bieżnikiem i dyszą powinien wynosić 30 cm. Inaczej możemy po prostu go mechanicznie uszkodzić Lepiej jednak wykorzystać tradycyjną szczotkę. Ogumienie myjemy wodą, a jeśli to potrzebne, można użyć szamponu samochodowego. Czy warto używać kosmetyków? Na rynku znajdziemy wiele preparatów, które nakłada się na suche lub mokre opony. Jeśli wybierzemy środek renomowanego producenta, możemy mieć pewność, że nie pogorszymy stanu ogumienia. Może on natomiast zapobiec wietrzeniu gumy podczas składowania.

W przypadku kompletu zimowego, którego bieżnik posiada wysokie klocki i nacięcia, tzw. lamele, konieczne jest usunięcie kamieni, które wczepiają się w te elementy. W przeciwnym wypadku wyważanie przed kolejnym użyciem nie da satysfakcjonujących efektów.

/ 7Nie zapominaj o felgach

Obraz
© Fotolia/Julija Sapic

Jeśli na zmianę pory roku opony będą czekać wraz z felgami, nie możemy zapominać, że nasza troska powinna dotyczyć obydwu tych elementów. Obręcze myjemy wodą z szamponem samochodowym, a trudno dostępne miejsca czyścimy za pomocą specjalnych pędzelków. Jeżeli posiadamy felgi aluminiowe, musimy także w odpowiedni sposób o nie zadbać. Podczas sezonu, gdy ich używamy, gromadzi się na nich, a ściślej na wewnętrznych powierzchniach, ciemny nalot pyłu z układu hamulcowego. Dodajmy do tego również inne zanieczyszczenia, których wiele na naszych drogach. W takim przypadku tradycyjne mycie nie pomoże. Ściągniętą felgę czyścimy za pomocą specjalistycznych środków, które są dostępne już właściwie wszędzie. Jeżeli na felgach w dalszym ciągu jest opona, uważajmy, aby środek chemiczny nie trafił w nadmiarze na gumę, bo może ją uszkodzić. Gdy zanieczyszczenia nie schodzą po jednorazowym zabiegu, należy cały proces powtórzyć. Na czystą felgę możemy nałożyć środek kosmetyczny, zapobiegający przywieraniu brudu.

/ 7Opony warto obejrzeć

Obraz
© Fotolia/RAM

Przy okazji mycia i konserwacji opon warto dobrze się im przyjrzeć. Polskie prawo mówi, że minimalna wysokość bieżnika to 1,6 mm. Pamiętajmy jednak, że w przypadku kompletu zimowego to zbyt mało, by zapewnić kierowcy oczekiwane właściwości. Jeśli "klocki" stopniały do 3 mm, najlepiej kupić nowe opony.

Warto też sprawdzić stan ogumienia, zwracając uwagę na ewentualne zniekształcenia spowodowane niewłaściwym przechowywaniem, a także uszkodzenia mechaniczne. Ważnym sygnałem dotyczącym kondycji naszego samochodu może być nierównomierne ścieranie się opon. Może ono sygnalizować zły stan metalowo-gumowych elementów zawieszenia, amortyzatorów albo konieczność ustawienia zbieżności kół. Nadmierne zużycie po bokach bieżnika i zaciemnienie ścianek opony może być dowodem długotrwałej jazdy przy zbyt niskim ciśnieniu powietrza w kołach. Z wyglądu opony można wyciągnąć wnioski dotyczące nie tylko stanu samochodu, ale i naszych złych nawyków.

/ 7Opony u profesjonalistów

Obraz
© Fotolia/bonciutoma

Nie brakuje zmotoryzowanych, którzy nie mają gdzie przechowywać opon, albo po prostu nie chcą się tym zajmować. Wówczas istnieje możliwość powierzenia troski nad ogumieniem profesjonalistom. Miejsca, gdzie można pozostawić nieużywany komplet, powstają zwykle przy zakładach wulkanizacyjnych, a często jest to po prostu odrębna gałąź ich działalności. Usługa taka kosztuje od 60 do 100 zł za komplet, a klient może wykupić również wcześniejsze mycie i konserwację za 10-20 zł za sztukę.

Tomasz Budzik, Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła