Ford C-max po kuracji odmładzającej
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11809/c-max-new11.jpeg',550,366) ) |
| --- | Główną atrakcją stanowiska Forda podczas salonu genewskiego będzie Mondeo, jednak nie mniej interesująco zapowiada się odświeżony model C-Max.
Głównym modyfikacjom poddano przód nadwozia, którego stylistyka będzie nawiązywała do większego brata – S-maxa. Spojrzenie C-Maxa stało się dzięki temu bardziej wyraziste i łatwiej rozpoznawalne. Niewielkie zmiany pojawiły się również z tyłu karoserii. Nowy zderzak oraz diodowe lampy idealnie wpasują się w obecne trendy stylistyczne.
Znakomite zawieszenie sprawiało, że C-Max uchodził za GTI wśród minivanów. Inżynierowie Forda nie spoczęli jednak na laurach. Większy rozstaw kół nowego modelu sprawi, że pokonywanie zakrętów będzie przebiegało jeszcze sprawniej!
Klienci będą mogli wybierać w silnikach benzynowych o pojemnościach od 1.6 (100 KM) do 2.0 (145 KM). | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11809/c-max-new44.jpeg',550,366) ) |
| --- | Koncern intensywnie promuje alternatywne źródła zasilania – będzie możliwość zamówienia C-maxa z silnikiem przystosowanym do pracy na bioetanolu lub z fabryczną instalacją LPG albo CNG. W ofercie będą również oszczędne i dynamiczne diesle TDCI – najmocniejszy z nich produkuje 136 KM oraz 320 Nm.
Ostatni z silników zostanie zestawiony z 6-biegową skrzynią. Pozostałe jednostki napędowe będą oferowane z 5-biegowymi skrzyniami manualnymi i czterostopniowym automatem. Tradycyjnie dla Forda, wyposażenie wpływające na bezpieczeństwo podróżnych będzie kompletne – począwszy od poduszek powietrznych, a na elektronicznych układach kontroli trakcji i stabilności skończywszy.
Odświeżony C-max trafi do salonów sprzedaży już w kwietniu.
