Ferrari F430 vs Abarth 500, Mini JCW i Twingo RS 

None

Obraz

/ 12Drogi nie znaczy lepszy

Obraz
© G-M Studio, Błażej Żuławski

Kiedy Ferrari F430 pojawia się na drodze, świat zamiera w zachwycie. Rasowego włoskiego superauta nic nie zastąpi. Ale Abarth 500, Mini JCW i Twingo RS to auta bez kompleksów. Rywalizują pod krakowskim Kopcem Kościuszki pokazując, że można mieć tyle samo emocji za ułamek ceny.

/ 12Drogi nie znaczy lepszy

Obraz
© G-M Studio, Błażej Żuławski

SUPERAUTO TO SZCZEGÓLNY podgatunek samochodu. Głośne, szybkie, bezczelne i brutalne, temat plakatów na ścianach pokoi nastoletnich chłopców. I obiekt marzeń ludzi majętnych tudzież milionów przeciętniaków z nadzieją grających w lotto. Niestety, dla wielu ludzi przedmiot westchnień całkowicie odartych z realizmu od czasu, gdy szefowie wielkich banków swoją głupotą i lekkomyślnością pozbawili nas marzeń.

/ 12Drogi nie znaczy lepszy

Obraz
© G-M Studio, Błażej Żuławski

Swoją drogą, czy fakt, że mniej spośród nas kupi sobie Ferrari, czy Lamborghini, nie powinien być wystarczającym powodem, by prywatnie tym różnym Madoffom porozkwaszać nosy? Bonusy z publicznych pieniędzy łatwo sobie wypłacać, ale nos boli długo.

/ 12Drogi nie znaczy lepszy

Obraz
© G-M Studio, Błażej Żuławski

Zapomnijmy przez chwilę o pozbawionych kontaktu z rzeczywistością ekologach, którzy chcieliby, abyśmy nawet węgiel ze Śląska wozili rowerami. Po polnych drogach, bo w budowie normalnych skutecznie przeszkadzają. Czy jazda egzotycznym supersamochodem w obecnych czasach nie jest sporą przesadą?

/ 12Drogi nie znaczy lepszy

Obraz
© G-M Studio, Błażej Żuławski

Mini Cooper S z pakietem John Cooper Works jest bezczelny jak angielski komik. Silnik imponująco ciągnie z najniższych obrotów i na idealnie gładkiej drodze szaleniec w Mini mógłby nawet mierzyć się z Ferrari. Przez sekundę tylko, ale dokładnie takie wrażenie potęgi emanuje z silnika tego samochodu.

/ 12Drogi nie znaczy lepszy

Obraz
© G-M Studio, Błażej Żuławski

Niestety, wnętrze to cyniczny dyskurs na temat retro designu: wielki prędkościomierz rewelacyjnie odbija światła auta jadących z tyłu wprost w oczy kierowcy, wszystko trzeszczy i skrzypi niemiłosiernie. To nie koniec. Potężny motor powoduje kłopoty z trakcją, a na nierównej drodze jazda JCW z większą prędkością to bitwa, a nie przyjemność. Ewidentnie wóz powstał dla snobów z miasta, którzy za każdym razem jadą nim krótko. Nastawy zawieszenia są może i dobre na tor wyścigowy, ale tam lanserów w Mini widuje się rzadko. Podejrzewam, że zgodnie z chwalebną niemiecką tradycją budowy solidnych fortyfikacji inżynierowie BMW wpakowali w nadkola szalunki z desek i zalali je betonem. Najgorsza wiadomość: drapieżny wygląd Mini prowokuje innych kierowców do zawodów, a posiadanie takiego auta niejako zobowiązuje, by się z nimi ścigać.

/ 12Drogi nie znaczy lepszy

Obraz
© G-M Studio, Błażej Żuławski

Renault Twingo Renault Sport. Wolnossący silnik nie może bezpośrednio konkurować z turbo Mini czy „pięćsetki”, ale kręci się wysoko, niczym jednostka małej rajdówki. Krótkie przełożenie główne jeszcze potęguje wrażenie uczestnictwa w rajdzie, obroty są stale wysokie, motor aż kipi od mocy, ale brzmi tandetnie. Po prostu nikt nie wydał tu pieniędzy na strojenie dźwięku, tak jak w dwóch pozostałych supermini. Lampka przypominająca o zmianie biegu w ferworze walki jest zwyczajna, ale lepiej widoczna w dzień od tej w Fiacie.

/ 12Drogi nie znaczy lepszy

Obraz
© G-M Studio, Błażej Żuławski

Pod maską silnik oparty na takich samych zasadach, jak w Mini – niewielkie benzynowe turbo. Ciągnie świetnie, brzmi soczyście (choć nie strzela w wydech jak Cooper). Na nierównej drodze wóz spisuje się lepiej niż ten z Oxfordu, ale niestety ma tendencję do tzw. galopowania, czyli kiwania się w przód i w tył. Na prostej mocny Cooper ucieka zdecydowanie, chociaż nie jest to przewaga dyskwalifikująca. Abarth jeździ minimalnie wolniej od Coopera, jest bardziej harmonijnym wozem i nic w nim nie trzeszczy. W dodatku kosztuje o połowę mniej.

/ 12Drogi nie znaczy lepszy

Obraz
© G-M Studio, Błażej Żuławski

Przy kawie w jednej z knajpek na Rynku w Krakowie faktycznie może wydawać się to prowokacją społeczną. Wystarczy jednak wsiąść do Ferrari F430 Spider, przekręcić kluczyk i wcisnąć czerwony przycisk Engine start na kierownicy, by stojące w pobliżu zakonnice zrzuciły habity, a gołębie odleciały do ciepłych krajów. Metaliczne chrząknięcie, po którym następuje tutti sekcji instrumentów dętych blaszanych, to dźwięk piękniejszy od miłosnego szeptu pociągającej kobiety. I głośniejszy. Nie reagować na to w żaden sposób to znaczy przedkładać oglądanie pornografii w Internecie nad noc w łóżku z Keirą Knightley. Smutne, prawda?

10 / 12Drogi nie znaczy lepszy

Obraz
© G-M Studio, Błażej Żuławski

Wiecie, że jakiś czas temu wyprodukowano w Tychach specjalną serię Fiatów 500, które są wykorzystywane jako auta zastępcze u dealerów Ferrari? Po Mini, które jest chartem bez smyczy i kagańca, Abarth 500 wygląda na małego teriera, który próbuje wyrwać się swojej pani, wytężając wszystkie mięśnie. Niestety też prowokuje innych użytkowników drogi do wyścigów. Wnętrze jest stylowe, przednie fotele lepsze od podgrzewanych z testowego Mini. Przeszkadza środkowa konsola rodem z Pandy, o którą tylko krótkonogi kurdupel nie rozbije sobie prawego kolana. Za dwiema osobami normalnych rozmiarów nikt podobnych gabarytów z tyłu nie usiądzie, podobnie jak w Cooperze.

11 / 12Drogi nie znaczy lepszy

Obraz
© G-M Studio, Błażej Żuławski

Kiedy Ferrari F430 pojawia się na drodze, świat zamiera w zachwycie. Rasowego włoskiego superauta nic nie zastąpi. Ale Abarth 500, Mini JCW i Twingo RS to auta bez kompleksów.

12 / 12Drogi nie znaczy lepszy

Obraz
© G-M Studio, Błażej Żuławski

Na typowo wyboistym polskim asfalcie Twingo jedzie fantastycznie, także wtedy, gdy kierowcy Mini JCW i Abartha 500 omdlewają z przerażenia. Zaniemówiłem z wrażenia, kiedy po raz pierwszy wsiadłem za kierownicę francuskiego autka. Przy jego wyglądzie to tak, jakby pójść do łóżka z Kopciuszkiem, a obudzić się w objęciach rzeczonej panny Knightley. Niezły interes!

Wybrane dla Ciebie
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła