EVE-1: autonomiczność po polsku
Naukowcy i studenci Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie pracują nad pierwszym polskim pojazdem autonomicznym. Auto potrafi już rozpoznawać i omijać pieszych oraz identyfikować znaki drogowe, a to dopiero początek drogi.
Każdy liczący się koncern samochodowy pracuje nad autonomicznym pojazdem bądź już ma w swoich pracowniach egzemplarze, które mogą obyć się bez kierowcy. Taki samochód powstaje również na AGH. Jego bazą jest przekazane przez firmę Delphi, jednoosobowe auto o napędzie elektrycznym. W ciągu kilku miesięcy pojazd uległ dość poważnym zmianom i dziś wykorzystuje zamontowaną w Krakowie elektronikę oraz specjalnie napisane dla niego oprogramowanie.
Radar, kamera, umiejscowione wokół karoserii czujniki i moduł GPS, a przede wszystkim odpowiednio sterujące nimi aplikacje pozwalają na automatyczne wykrywanie pieszych i zatrzymanie się przed nadchodzącym człowiekiem. To wystarcza, by bez obaw o zdrowie i życie studentów oraz pracowników EVE-1 mógł poruszać się samodzielnie po uczelnianych korytarzach. Potrafi też odczytywać znaki drogowe i dostosowywać prędkość do poruszającego się przed nim pojazdu. Jeśli on zwolni, zwalnia i EVE-1. To jednak nie koniec ambicji naukowców.
Zgodnie z planem EVE-1 ma zostać wyposażony w dodatkowe kamery, żyroskop, akcelerometr oraz magnetometr. Wszystko po to, by w przyszłości auto mogło zadebiutować na ulicach. Jak deklarują dr Marek Długosz i dr Paweł Skruch, auto ma samodzielnie zawieźć pasażera z punktu A do punktu B. Rolą człowieka będzie tylko podanie miejsca docelowego. Taka podróż musi być przy tym bezpieczna, a jazda zgodna z przepisami.
EVE-1 mierzy 2,15 m długości, ma zasięg do 20 km i rozpędza się do prędkości 20 km/h. To tylko platforma służąca do ćwiczeń i doskonalenia rozwiązań związanych z autonomicznym ruchem pojazdów, ale być może w przyszłości auto będzie samodzielnie woziło gości po terenie krakowskiej uczelni.
Źródło: AHG
tb, moto.wp.pl