Drogowcy zapewniają, że zima ich nie zaskoczy. Od dziś są w pełnej gotowości
Nad całą Polską świeci słonce, a temperatury sięgają nawet 21 stopni Celsjusza. Taka aura nijak nie kojarzy się z zimową zawieruchą. Jest jednak grupa ludzi, którzy odkurzają właśnie sprzęt do walki ze śniegiem i lodem – to drogowcy. Od połowy października są gotowi na walkę z zimą.
Ponad 160 piaskarek, 300 pługów, 3 tys. innych pojazdów i kilka tysięcy drogowców wypatruje już zimy w pełnej gotowości do zwalczania jej uciążliwych aspektów takich jak śnieg i lód. Wszystko po to, aby ułatwić życie kierowcom. Połowa października to nadal kalendarzowa jesień, ale w przeszłości często opadnięte liście szybko bywały przykrywane grubą warstwą śniegu. Wtedy dojazd do pracy i szkoły mogą uratować tylko ludzie uzbrojeni w ciężki sprzęt, czyli drogowcy.
Za każdym razem pierwszy atak zimy paraliżuje ruch wszędzie tam, gdzie niespodziewanie pojawi się biały puch, a wtedy wszyscy niepochlebnie wypowiadają się o podmiotach odpowiedzialnych za utrzymanie dróg. Jednak nie wszyscy wiedzą, że prace przygotowawcze do zimy zaczynają się już latem. Chodzi np. o udrożnianie studzienek, którymi odprowadzana jest woda z roztopionego śniegu, a prace administracyjne zarządców dróg polegają m.in. na zawieraniu umów z firmami, które zajmują się odśnieżaniem.
Pracy nie jest mało, ponieważ GDDKiA łącznie musi zadbać o zapewnienie 3,5 tys. rozmaitych pojazdów. Firmy podpisujące umowy zobowiązują się do zapewnienia sprzętu i ludzi, a ze strony GDDKiA mają zabezpieczone magazyny i dostawy soli.
Rozsypywanie jej na drogi często jest realizowane tuż przed opadami śniegu, ponieważ rozpuszczanie go od samego początku ułatwia późniejsze odśnieżanie. Właśnie dlatego tak ważne są drożne studzienki kanalizacyjne.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dysponuje budżetem około 420-450 mln zł, a więc firm chętnych do współpracy nie brakuje. Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że często leasingują one i wypożyczają sprzęt tylko na okres zimowy. A to oznacza, że na śnieżnej porze roku można zarobić.
Co ciekawe, dla drogowców, którzy zaśpią, bądź też nie będą potrafili poradzić sobie z utrzymaniem dróg, przewidziane są kary sięgające milionów złotych.
Akcja zima dla służb trwa do połowy kwietnia.